7 strukturalnych wyzwań dla burmistrza Łaskarzewa w kadencji 2024-2029

W czasie kampanii wyborczej kandydat na urząd burmistrza Łaskarzewa Armin Tomala przedstawił program zatytułowany 7 Filarów Dla Rozwoju Łaskarzewa. Zdecydowana większość zaprezentowanych tam postulatów sprowadzało się do działań doraźnych, kosmetycznych, naprawczych. Kandydat, podobnie jak pozostała trójka kandydatek, konsekwentnie unikał poruszania tematu strukturalnych wyzwań dla naszego Miasta, leżących u podstaw problemów, z jakimi Łaskarzew boryka się od dziesięcioleci.

Czy nowy burmistrz podejmie wyzwanie rozwiązania realnych problemów Miasta, które wymagają odważnych decyzji, czy skupi się na działaniach doraźnych, bieżących, sprowadzających się do przysłowiowego malowania trawy na zielono?

Brak nowych miejsc pracy

Głównymi pracodawcami w Łaskarzewie od wielu lat są FOK Pollena S.A., KWS Żabczyńscy, Urząd Miasta i Urząd Gminy, szkoły, oraz łaskarzewscy producenci obuwia i wyrobów z tworzyw sztucznych. Składa się to na mniej niż 1000 miejsc pracy. Od 1989 r. liczba miejsc pracy – rejestrowanych i nierejestrowanych – spadła o około 1000.

Zapowiadana w kampanii wyborczej rozbudowa zakładów FOK Pollena S.A. nie nastąpi w czasie najbliższych 5 lat. Jeśli największy pracodawca w Łaskarzewie zdecyduje się na wybudowanie nowych hal produkcyjnych w innym mieście, będzie nam grozić utrata kilkuset miejsc pracy. I będzie to oznaczać poważne problemy – społeczne i gospodarcze – dla nas wszystkich.

Brak terenów inwestycyjnych dla małego i średniego biznesu

Poza działkami przy oczyszczalni ścieków (tak zwane działki po GIZEH’u) Miasto nie dysponuje terenami, które mogłoby zaproponować potencjalnym inwestorom gotowym na budowę nowych projektów, tj. zakłady produkcyjne, ośrodki rehabilitacyjno- uzdrowiskowe, ośrodki wypoczynkowo-turystyczne, itd.

Większość strategicznie ważnych dla rozwoju Łaskarzewa nieruchomości od lat znajduje się w dyspozycji Spółki Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej. Bez zwrotu tychże terenów Miasto, Łaskarzew ma nikłe szanse na realny rozwój ekonomiczny, który przełożyłby się na stworzenie nowych, atrakcyjnych inwestycji a co za tym idzie nowych miejsc pracy.

Brak atrakcyjnych terenów pod budownictwo jednorodzinne

Tu Urząd Miasta ma do zaproponowania jeszcze mniej niż w przypadku działek przemysłowych. Brak szerszej oferty w zakresie budownictwa jednorodzinnego i wielorodzinnego, połączony z brakiem atrakcyjnych miejsc pracy powoduje, że młodzi ludzie wybierają inne okoliczne miasta i miejscowości na miejsce swojego zamieszkania.

Brak terenów pod budownictwo jednorodzinne ograniczy też wykorzystanie infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, gazowej, drogowej, w którą Miasto zainwestowało w ostatnich latach dziesiątki milionów złotych.

Sytuację w tym obszarze mogłoby zmienić przygotowanie przez Miasto oferty np. 100 ciekawych działek z 50% rabatem dla tych, którzy zadeklarują budowę domu w czasie najbliższych 5 lat.  

Niskie wpływy podatkowe

Prawdziwym wyzwaniem dla nowego burmistrza będzie zapewnienie wpływów budżetowych na odpowiednio wysokim poziomie. Obecny budżet Miasta wspomagany jest środkami zewnętrznymi, które w najbliższych latach będą coraz trudniej dostępne.

Ukończenie budowy nowej hali sportowej będzie oznaczać poważne obciążenie finansowe. W najbliższej perspektywie trudno się spodziewać nowych, dodatkowych źródeł przychodów. Jeśli Miasto utraciłoby największego podatnika w postaci zakładów FOK Pollena S.A. (co nie jest wykluczone), oznaczałoby to budżetową katastrofę.

Brak infrastruktury miejskiej

Odwieczną bolączką Łaskarzewa jest brak infrastruktury miejskiej, niezbędnej dla prawidłowego rozwoju w obszarze kultury, administracji, usług socjalnych. Miasto nie dysponuje obiektami Domu Kultury czy obiektami, w których można by stworzyć Muzeum Ziemi Łaskarzewskiej. Niezbędnym wydaje się wybudowanie nowego ośrodka zdrowia (budynku ZOZ) i przeprowadzenie remontu generalnego Urzędu Miasta.

Brak również mieszkań socjalnych dla najbardziej potrzebujących rodzin.

Wykluczenie komunikacyjne Łaskarzewa

Temat wielokrotnie poruszany zarówno przez mieszkańców jak i lokalnych przedsiębiorców. Wieloletnią bolączką Łaskarzewa jest brak zjazdu z obwodnicy Garwolina (trasa S17) – od 2007 r. nie podjęto jakichkolwiek rozmów i działań w tym zakresie.

Nie podjęto dotąd rozmów na temat włączenia naszego Miasta w system infrastruktury drogowej projektowanego mostu na Wiśle w Maciejowicach. Zwężenie ulicy Garwolińskiej – jednej z głównych arterii dojazdowych – do 5.5 metra dodatkowo ogranicza możliwości dojazdu.

Wykluczenie komunikacyjne naszego Miasta w połączeniu z brakami terenów inwestycyjnych, infrastruktury kulturalnej i administracyjnej sprawia, że Łaskarzew staje się miejscem mało atrakcyjnym zarówno dla inwestorów biznesowych jak i indywidualnych.

Brak długookresowej wizji rozwoju Miasta

W sierpniu 2019 r. w tekście Miasto Zdolnych Ludzi postawiłem trzy zasadnicze pytania, które mogłyby być przyczynkiem do stworzenia spójnej wizji naszej miejscowości:

*Z czego znany jest dzisiejszy Łaskarzew?
*Z jakich konkretnie powodów łaskarzewiacy mogą czuć się dziś dumni?
*Z jakich konkretnie powodów ktokolwiek chciałby lub marzyłby, żeby zamieszkać w Łaskarzewie?

Od tamtej pory ani lokalni samorządowcy i społecznicy nie podjęli próby odpowiedzi na te zasadnicze pytania. Próbą wytyczenia kierunków rozwoju była Realna Strategia Rozwoju Łaskarzewa na lata 2023-2030.

Brak spójnej, dalekosiężnej wizji skazuje nasze Miasto na działania doraźne, sprowadzające się do bieżącego administrowania.

Czy nowy burmistrz i popierający go członkowie Rady Miasta zdecydują się na odważne kroki, które odblokują możliwości rozwojowe Łaskarzewa? Czy też czeka nas – jak wynika to z 7 filarów zaprezentowanych w kampanii wyborczej – 5 lat przysłowiowego malowania trawy?

Sławomir Danilczuk

PS.

W najbliższy wtorek, 7 maja 2024 r. podczas I Sesji Rady Miasta Łaskarzew kadencji 2024-2029 odbędzie się uroczystość ślubowania nowych władz – radnych oraz burmistrza Łaskarzewa.

Fundacja wspiera działalność wŁaskarzewie.pl

Czas płynie nieubłaganie. Na początku sierpnia 2019 r. na stronie wŁaskarzewie.pl ukazał się pierwszy tekst, natomiast 13 sierpnia opublikowany został pamiętny artykuł Miasto Zdolnych Ludzi, z którym zapoznało się ponad 4.5 tys. czytelników. Przez 4 lata działalności portalu mieszkańcy naszego miasta mogli dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się w naszym mieście, jak realizowane są zadania bieżące, w jaki sposób prowadzone są długofalowe inwestycje. Mogliśmy również przekonać się, co dla mnie było ogromnym zaskoczeniem, w jaki sposób działa- lub raczej jak nie działa- Rada Miasta. I jak dalece nasi radni powiązani są i uzależnieni od burmistrz. Dziś wiemy, że zamiast nadzorować i kontrolować poczynania urzędników, łaskarzewscy radni są pod smsową kontrolą pani Laskowskiej.

Urzędnicy i Radni zaczynają dzień od lektury wŁaskarzewie.pl

Z informacji jakie do mnie napływają wynika, że zarówno urzędnicy jak i radni, żeby dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się w naszym mieście odwiedzają stronę wŁaskarzewie.pl i facebookowy profil Facebok.com/wLaskarzewie. Jak zapewniają w rozmowach prywatnych – oficjalnie tego oczywiście nie powiedzą – na tej niezależnej od Urzędu Miasta stronie mogą znaleźć informacje, jakich próżno szukać w propagandowym biuletynie łaskarzewskiego magistratu. Informacji tych nie znajdą również na stronach „lokalnej gazety Łaskarzewa”, podobno „niezależnej”, chociaż prowadzonej przez męża naszej burmistrz – Eryka Laskowskiego.

Tylko w ostatnim roku na stronie wŁaskarzewie.pl opublikowanych zostało niemal 90 artykułów i wywiadów, dotyczących spraw naszego miasta w tym materiały dotyczące wydarzeń kulturalnych, sportowych, politycznych, informacji na temat prowadzonych inwestycji, pracy Rady Miasta czy lokalnych stowarzyszeń. Dużo miejsca poświęciliśmy na przybliżenie łaskarzewiakom opracowywanej przez Urząd Miasta „strategii”, oraz Realnej Strategii Rozwoju Miasta  przygotowanej przez Fundację Lokalny Reset przy udziale ponad 200 mieszkańców, którzy wyrazili swoje zdanie za pośrednictwem ankiety internetowej. Szczegóły dotyczące Strategii można znaleźć na stronie LokalnyReset.pl/Strategia.

Nie tylko artykuły na stronie wŁaskarzewie.pl

W ostatnim roku moja działalność, czy to w ramach Fundacji czy działalności dziennikarskiej nie skupiała się tylko na pisaniu artykułów na stronę internetową. Dzięki dociekliwości i weryfikacji informacji dotyczących zaniżonych wycen działek inwestycyjnych należących do Miasta, udało się powstrzymać procedurę sprzedaży jedynych terenów w mieście objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z informacją uzyskaną z Urzędu, żaden z radnych – oficjalnie- nie zapoznał się ze skandalicznymi wycenami najcenniejszych aktywów Miasta Łaskarzew.

Przy tej okazji ustaliliśmy, iż w czasie niemal 5 lat obecnej kadencji żaden z urzędników miejskich nie wykonał nawet jednego telefonu, nie wysłał ani jednej wiadomości e-mail – nie mówiąc już o przygotowaniu oferty – w celu pozyskania inwestorów na te tereny, którzy stworzyliby nowe miejsca pracy w Łaskarzewie.

Dzięki codziennej aktywności i obecności na sesjach Rady Miasta i posiedzeniach komisji, w wyniku zdecydowanej interwencji i nagłośnienia całej sprawy, udało się powstrzymać usunięcie 13 ozdobnych klonów z parku na Rynku Dużym, i przeniesienia ich w bliżej nieokreślone miejsce. To kolejny, kuriozalny pomysł forsowany przez burmistrz Laskowską, który tym razem udało się powstrzymać.  

Wnioski o dostęp do informacji publicznej, pisma do Sejmiku Województwa Mazowieckiego

W ostatnim roku wystosowanych zostało do Urzędu Miasta ponad 90 pism i wniosków o dostęp do informacji publicznej. Jest to jeden z niewielu skutecznych sposobów, żeby dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się w Łaskarzewie. Ale to wymaga precyzyjnie zadawanych, ponieważ Urząd celowo unika przekazywania istotnych informacji, jeśli pytania są zbyt ogólne.

Poza pismami skierowanymi do burmistrz, w ostatnich roku miałem okazję opracować szereg innych istotnych dokumentów, w tym pisma skierowane do samorządowców z Sejmiku Województwa Mazowieckiego dla Społecznego Komitetu Wsparcia Budowy Hali Sportowej w Łaskarzewie. To dzięki aktywności Komitetu możliwe było pozyskanie brakujących środków i rozpoczęcie budowy nowej hali sportowej. O tym powinni pamiętać mieszkańcy wbrew oficjalnej propagandzie łaskarzewskiego magistratu.

Fundacja wspiera – wesprzyj Fundację!

Działalność portalu wŁaskarzewie.pl wspierana jest przez Fundację Lokalny Reset, jedyną niezależną od Urzędu Miasta organizację społeczną w naszym mieście, która w kwietniu tego roku uruchomiła biuro przy ul. Rynek Duży im. J. Piłsudskiego 25. Fundacja, poza wspieraniem aktywności medialnej czy opracowaniem Strategii Rozwoju Miasta, planuje kolejne działania, skierowane głównie do łaskarzewskich dzieci i młodzieży. Szczegóły opublikujemy w najbliższych tygodniach.

Fundacja Lokalny Reset

Siedziba Fundacji Lokalny Reset, ul. Rynek Duży im. J. Piłsudskiego 25, Łaskarzew.

Dlatego wszystkich, którzy śledzą publikacje w jedynym niezależnym portalu łaskarzewskim, czy to na stronie internetowej i w mediach społecznościowych, oraz każdego komu zależy na tym, żeby w Łaskarzewie funkcjonowały media niezależne oraz organizacja niebędąca pod smsową kontrolą magistratu, proszę o wsparcie finansowe Fundacji Lokalny Reset wpłatami na poniższe konto:

Fundacja Lokalny Reset
25 1020 4476 0000 8002 0467 7771
(tytuł: Na cele statutowe Fundacji)

lub za pośrednictwem
PayPal.com (sdanilczuk@linux.pl)

Każdy może wspomóc działalność Fundacji i strony wŁaskarzewie.pl. Każda wpłata ma znaczenie.

Dzięki wsparciu wszyscy będziemy mogli regularnie dowiadywać się, co tak naprawdę dzieje się w Łaskarzewie, oraz co możemy zrobić, żeby w naszej małej ojczyźnie żyło się lepiej.

Wszystkim wspierającym Fundację i działania portalu wŁaskarzewie.pl serdecznie dziękuję.

Sławomir Danilczuk

Realna Strategia Rozwoju Miasta Łaskarzew już dostępna!

W dniu 28 maja 2023 r. Fundacja Lokalny Reset udostępniła Realną Strategię Rozwoju Miasta Łaskarzew na lata 2023-2033. Dokument, w którym zaprezentowano najbardziej istotne elementy wpływające na rozwój Miasta liczy 44 strony. W Strategii wykorzystane zostały wyniki badania ankietowego oraz opinie, pomysły, sugestie, propozycje, zgłoszone przez łaskarzewiaków. W badaniu przeprowadzonym na przełomie października i listopada 2022 r., w którym udział wzięło ponad 200 respondentów.

Strategia opracowana w ramach działalności fundacji Lokalny Reset została skierowana do Urzędu Miasta w ramach prowadzonych Konsultacji społecznych projektu Strategii Rozwoju Miasta Łaskarzew na lata 2023-2028 opracowywanej przez na zlecenie urzędu przez firmę GrinIs.

Zapraszamy do zapoznania się z Realną Strategią Rozwoju Miasta Łaskarzew na najbliższe 10 lat. Pełna wersja Strategii dostępna jest pod tym linkiem >>>

Zapraszamy do debaty o przyszłości naszego Miasta.

Sławomir Danilczuk

Realna Strategia Rozwoju Łaskarzewa złożona w UM

W dniu 22 maja Fundacja Lokalny Reset skierowała do Urzędu Miasta uwagi w ramach konsultacji społecznych projektu Strategii Rozwoju Miasta Łaskarzew. Przygotowane przez Fundację opracowanie zostało oparte w dużej mierze na badaniu ankietowym przeprowadzonym na przełomie października i listopada 2022 r., w którym wzięło udział ponad 200 respondentów. Pełna treść Realnej Strategii Rozwoju Miasta Łaskarzew zostanie opublikowana i udostępniona w najbliższych dniach.

W imieniu Fundacji Lokalny Reset pragnę podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w badaniu ankietowym przeprowadzonym w dniach 19.10.2022 r. – 11.11.2022 r. dotyczącym opracowania Realnej Strategii Rozwoju Łaskarzewa na najbliższe lata. Dziękujemy za poświęcony czas i przekazane opinie. Dziękujemy również za zgłoszone pomysły i uwagi – wiele z nich zostało zawartych w Realnej Strategii przygotowanej przez Fundację.

Analiza licząca ponad 40 stron oparta m.in. na powyższym badaniu ankietowym została przedstawiona Urzędowi Miasta Łaskarzew w ramach prowadzonych konsultacji społecznych dotyczących oficjalnego dokumentu – Strategii Rozwoju Miasta Łaskarzew na lata 2023-2028.

Mamy nadzieję, że zaprezentowane w zgłoszeniu analizy, diagnozy, uwagi i propozycje opracowane w oparciu o głosy wielu mieszkańców naszego miasta zostaną wzięte pod uwagę przez Urząd Miasta i firmę GrinIs, odpowiedzialną za przygotowanie finalnej Strategii.

Sławomir Danilczuk

List Otwarty do Parlamentarzystów Ziemi Łaskarzewskiej

W związku z planowaną wizytą w naszym mieście Parlamentarzystów Ziemi Łaskarzewskiej, Pani Marszałek Marii Koc, Pani Poseł Iwony Kurowskiej, Pana Posła Grzegorza Woźniaka ośmielam się skierować do nich List Otwarty dotyczący realnych problemów naszego miasta, przygotowany w formie krótkiego wystąpienia.

Spotkanie odbędzie się w Klubie Bajka w dniu 13 maja 2023 r. o godzinie 19.00

Sławomir Danilczuk

Festiwal Akordeonistów za 52 tys. zł i Wianki za 500 zł

Na przełomie czerwca i lipca w naszym mieście miały miejsce dwa znaczące wydarzenia: Wianki nad Promnikiem w dniu 25 czerwca 2022 oraz XVI Festiwal Akordeonistów w niedzielę, 3 lipca 2022 r. Frekwencja podczas jednej i drugiej imprezy była podobna – około 1000 osób. Na pierwszą, jako mieszkańcy i podatnicy, wydaliśmy 500 zł, na drugą zaś niemal 52 tys. zł. Za swój występ podczas Festiwalu rachunek wystawiło nawet KG Serbiaki.

FOTO: ŁKS Promnik, UM Łaskarzew

Docierają do mnie głosy, że teksty ukazujące się na stronie wŁaskarzewie.pl pisane są w tonie krytycznym, i może czas zacząć pisać bardziej pozytywne artykuły. Jeśli uważnie wczytać się w treść publikowanych felietonów, to jest w nich bardzo dużo informacji i odniesień pozytywnych, zarówno do samego miasta, jak i do jego mieszkańców.

Podobnie jak w tekście Miasto Zdolnych Ludzi uważam, że Łaskarzew to miejsce niezwykłe, niecodzienne, z ogromnym potencjałem, od dekad, niestety, niewykorzystywanym potencjałem, a łaskarzewiacy to w zdecydowanej większości ludzie nieprzeciętni. Zdania nie mieniłem. Rzecz w tym, że od wielu lat kolejne szanse rozwoju są marnowane, a mieszkańcy zwyczajnie robieni są w przysłowiowego balona przez zmieniające się ekipy, powiązane z lokalnymi grupami interesu.

Nieudolność w zarządzaniu miastem, marnowanie środków publicznych, kierowanie się własnym interesem politycznym zamiast dobrze rozumianym interesem mieszkańców widoczne są na każdym kroku.  

Wianki nad Promnikiem za 500 zł i Festiwal Akordeonistów za 52 tys.

Za ilustrację powyższego posłużyć mogą dwie imprezy lokalne sprzed miesiąca. Pierwsza – Wianki nad Promnikiem – zorganizowana głównie staraniami działaczy Klubu ŁKS Promnik oraz wolontariuszy (społeczników), zgromadziła około 1.000 uczestników. Każdy, kto przyszedł nad Promnik mógł się przekonać o tym, jak łaskarzewiacy potrafią spędzać wspólnie czas. Pisałem o tym pod koniec czerwca.

Władze naszego miasta dofinansowały to przedsięwzięcie kwotą 500 zł (słownie: pięćset zł).

W trakcie imprezy, dzięki sprzedaży lokalnych przysmaków i napojów bezalkoholowych*, organizatorom udało się zebrać kwotę 7.000 zł  (siedem tysięcy zł). Środki zostaną przeznaczone w całości na potrzeby sportowców z ŁKS Promnik.

Drugie wydarzenie, również udane, w którym wzięło udział kilkuset łaskarzewiaków, różniło się od tej pierwszego m.in. tym, że kosztowało nas wszystkich ponad 100 razy więcej, bo aż 51.871,66 zł.

Każdemu broniącemu tej kwoty wyjaśnieniami, że większość wydatków pochodziło z „dotacji” warto podpowiedzieć, że DOTACJA (np. z województwa czy z Unii) nie jest ciocią z Ameryki, która przesyła pieniądze wtedy kiedy są potrzebne. Ani wojewoda, ani Unia Europejska nie ma „swoich pieniędzy”. To wszystko są nasze pieniądze z tym, że obciążone dodatkowo biurokratycznymi procedurami i kosztami.

Foto: UM Łaskarzew

„Przegląd Kapel Ludowych i Etnicznych” aka „Festiwal Akordeonistów”

Jeśli jesteśmy przy definicjach, to po raz kolejny, z uporem lepszej sprawy, łaskarzewscy urzędnicy używają słów, których znaczenia nie do końca rozumieją. Zgodnie z definicją zaprezentowaną na stronach jednej z instytucji państwowych, słowo ‘festiwal’ oznacza:

„szereg imprez artystycznych, przeważnie jednego typu (np. filmowych, muzycznych, teatralnych), będących przeglądem osiągnięć w danej dziedzinie, zorganizowanych w jednym czasie i pod wspólną nazwą, często ujętych w ramy konkursu”.

Łaskarzewski „festiwal akordeonistów” nie jest festiwalem, bo nie ma tu ani jury, ani ocen, ani nagród dla artystów. Nie jest też „świętem akordeonistów”, ponieważ to nie oni prezentują tu swoje osiągnięcia i stanowią główną atrakcję. Biorąc pod uwagę program widowiska (Serbianki, Kłoczewiacy, Pobielanki, Kapela Ludowa z Kacprówka, Leszczyniacy, Romanca) mamy do czynienia z „przeglądem kapel ludowych i etnicznych”, nie z „festiwalem akordeonistów”.  

Poniżej znajduje się tabela wydatków poniesionych przez Urząd Miasta Łaskarzew i Dom Pracy Twórczej Bajka, podlegający bezpośrednio pod Urząd Miasta, na organizację „XVI Festiwal Akordeonistów”.

Czytelnicy sami mogą ocenić, czy było warto. I czy nasze pieniądze nie mogły zostać wydane lepiej.

Tabela wydatków, opracowanie własne, źródło: UM Łaskarzew

Do pisania pozytywnych artykułów o łaskarzewiakach i niezwykłym naszym mieście nie trzeba mnie szczególnie zachęcać- w najbliższych tygodniach pojawią się teksty o wyjątkowych mieszkańcach miasta w leśnej dolinie.

O łaskarzewskich władzach też chętnie napisałbym coś pozytywnego. Niestety, konsekwentnie, nie dają mi takiej szansy.

Sławomir Danilczuk

Strona wŁaskarzewie.pl działa już 3 lata!

Dziś, 3 sierpnia 2022 r. mija równo 3 lata od powstania strony wŁaskarzewie.pl. W tym czasie opublikowanych zostało ponad 50 artykułów o sprawach Łaskarzewa, oraz kilkadziesiąt innych materiałów publicystycznych, pochodzących głównie ze strony PostPolityka.pl. W pierwszym tekście z 3 sierpnia 2019 zatytułowanym Pro publico bono! napisałem, że „istotne są relacje osobiste, jednak gdy w grę wchodzą kwestie podstawowe, jak prawda, znajomości i przyjaźnie muszą zejść na dalszy plan”. Tak jest do dziś. Na stronie wŁaskarzewie.pl publikuję artykuły podejmujące tematy przemilczane przez innych. Tu przeczytacie o sprawach Łaskarzewa, o których inni boją się mówić, i (czasami) pomyśleć.

Foto: Licencja Creative Commons

Przyznać muszę, że bezpośrednią inspiracją do uruchomienia strony wŁaskarzewie.pl był artykuł z maja 2019 r. opublikowany w portalu Wyborcza.pl. Tekst został opracowany w oparciu o wypowiedzi „mieszkanek Łaskarzewa z Koła Gospodyń ‘Serbianki’, jak głosił podpis pod jednym ze zdjęć. Materiał zatytułowany „Eurowybory daleko od szosy” był i nadal jest, w mojej ocenie, oburzający, szkalujący i obraźliwy dla Łaskarzewa oraz mieszkańców, pełen przekłamań, wyolbrzymień, lewicowej ideologii i taniej propagandy.

W obrazie wykreowanym wówczas przez Serbianki, Łaskarzew to ciemnogród, zdominowany głównie przez PiS, w którym narrację narzucają politycy tej partii, wykorzystując naiwność mieszkańców łasych „500 plus”. Próżno tu szukać europejskich standardów (chociaż podobno „dziewczyny mają czarnoskórych mężów”), poza pojedynczymi plakatami Danuty Hubner i Jarosława Kalinowskiego.

Zgodnie z zaproponowaną w artykule narracją, łaskarzewiacy to pijusy, którzy nie robią nic innego tylko „wystają pod sklepami”, a po godz. 15 nie można się z nimi porozumieć, bo pijani. Serbianki zaś to Europejki, na poziomie, dogłębnie rozumiejące nasze problemy, np. „żeby w Polsce był tańszy angielski”. Nie zabrakło negatywnych aluzji w odniesieniu do Kościoła.  

W reakcji na paszkwil opublikowany w Wyborczej powstał tekst Miasto zdolnych ludzi, który przeczytało kilka tys. osób.

Rok pełen… afer

W ostatnim roku na stronach wŁaskarzewie.pl mgliście się państwo zapoznać z problemami i sprawami, o których nie przeczytalibyście nigdzie indziej. To dzięki publikacji tekstu Halowy zawrót głowy, czyli chaos, kłótnie i brak procedur burmistrz Laskowska zwołała w popłochu „konsultacje społeczne” – fikcyjne w gruncie rzeczy ale jednak. Na stronach wŁaskarzewie.pl przeczytaliście Państwo teksty o kosztownych parodiach inwestycyjnych w postaci „tężni solankowej” czy „wiacie rustykalnej” na Rynku Dużym. Tylko tu mogliście się Państwo dowiedzieć, ile na „doradę gospodarczego” wydaje burmistrz Laskowska, ile zamierza przeznaczyć na przebudowę Dużego Rynku oraz termomodernizację budynku przy ul. Alejowej 13. Te dwie ostatnie „inwestycje” możemy, w mojej ocenie, zaliczyć do kategorii największych afer w historii naszego miasta.

Podczas niedawnej sesji Rady Miasta burmistrz Laskowska stwierdziła, że w ostatnim roku ubyło około 100 mieszkańców w stosunku do roku poprzedniego. Nasze miasto niestety umiera, nie tylko w wymiarze demograficznym ale również w wymiarze gospodarczym, kulturowym, sportowym, rekreacyjnym.

W rozmowach z łaskarzewiakami często słyszę to samo: „to miasto ma ogromny potencjał, który od ponda 33 lat jest sukcesywnie marnotrawiony i zaprzepaszczany przez kolejne ekipy”. Będąc łaskarzewiakiem z dziada pradziada trudno mi się z takim stanem rzeczy pogodzić.

Dlatego strona wŁaskarzewie.pl działa i będzie działać dalej. W najbliższych dniach i tygodniach publikowane będą teksty, od których zakręci się Państwu w głowach. I które, mam nadzieję, zmobilizują Państwa do działania o lepsze miasto dla nas wszystkich. Nie tylko dla wąskiej grupki zadowolonych z siebie „polityków”, „społeczników” i „działaczy”.

Sławomir A. Danilczuk

Burmistrz oderwana od rzeczywistości – radni milczą

Z łaskarzewiakami rozmawiam niemal codziennie, przy różnych okazjach – podczas prywatnych spotkań, spacerów, przejażdżek rowerowych, na zakupach, na lokalnych imprezach czy nawet na cmentarzu. Zdecydowana większość wypowiedzi składa się w dosyć jednorodny przekaz: „w Łaskarzewie dzieje się bardzo źle, burmistrz jest oderwana od rzeczywistości, w urzędzie nie ma z kim rozmawiać, a radni udają, że wszystko jest w porządku, milczą i załatwiają tylko swoje sprawy”. Z własnego doświadczenia oraz informacji od mieszkańców wiem, że są też tacy radni, którzy bezpardonowo atakują każdego, kto ma inne zdanie niż burmistrz Laskowska i jej świta.

Foto: Facebook UM Łaskarzew

Trudno jednoznacznie stwierdzić, co burmistrz Laskowskiej obiecali politycy z Warszawy. Możemy się tylko domyślać, że roztoczono przed nią wizję ogólnopolskiej kariery parlamentarnej – od kilku lat zachowuje się ona tak, jakby była już panią senator czy poseł na Sejm RP z ramienia PiS. Swoimi kolejnymi decyzjami oraz szeregiem zaniechań potwierdza, że jest bardziej zainteresowana opinią warszawskich polityków niż zdaniem mieszkańców miasta, którzy wybrali ją na urząd. Burmistrz Laskowska realizuje program: Kariera polityczna kosztem Łaskarzewa.

Znajduje to swoje odzwierciedlenie w realizacji przez Urząd szeregu wydumanych, bezsensownych, nieprzydatnych z punktu widzenia mieszkańców inwestycji i wydatków, których jedyną zaletą jest to, że dobrze będą się prezentować w folderach wyborczych w kolejnej kampanii.

Przykłady? Bardzo proszę: tężnia solankowa za prawie 140.000 zł; przystanek autobusowy za prawie 80.000 zł; wydatki na dokumentację termomodernizacji OSP: prawie 80.000 zł; innego rodzaju bezużyteczne koncepcje: ponad 50.000 zł; wydatki na doradcę ekonomicznego który podobno załatwia dla miasta różne sprawy: około 150.000 zł; i cała masa innych, pomniejszych wydatków. Ponad 500.000 zł zmarnowanych środków z punktu widzenia mieszkańców Łaskarzewa w zaledwie 3 lata.

Tymczasem pieniędzy nie ma na tak podstawowe inwestycje, jak załatanie ulic, chodników i utrzymanie na nich czystości, zapewnienie dzieciom miejsc w przedszkolu czy odnowienie istniejącej hali sportowej – nowej hali nie będzie jeszcze przez następne 3-4 lata. Ponad 600 łaskarzewskich dzieci będących w wieku szkolnym ma do dyspozycji obiekt z brudnymi ścianami, starymi sanitariatami i zapadającą się podłogą.

Przebieranki burmistrz Laskowskiej

Lans z warszawskimi politykami jest jedną z kluczowych aktywności burmistrz Laskowskiej. Z Warszawą zdaje się wiązać swoje nadzieje na przyszłą karierę. Częściej przebywa z politykami z partii rządzącej niż z mieszkańcami miasta, którzy obdarzyli ją zaufaniem i powierzyli jej najważniejszy urząd. Brak bezpośredniego kontaktu z łaskarzewiakami, brak jakiejkolwiek reakcji na to czego tak naprawdę mieszkańcy oczekują, unikanie rozwiązywania realnych problemów naszego miasta może świadczyć o tym, że burmistrz Laskowska Łaskarzewa nie rozumie, a zwykłych mieszkańców naszego miasta po prostu się boi, albo ich nie lubi.

Niestety zwyczaje swojej pryncypałki kopiuje część urzędników, radnych oraz grono popleczników, którym się wydaje, że na tym właśnie polega działalność publiczna.

Poza przymilaniem się do warszawskich polityków, burmistrz Laskowska specjalizuje się w przebierankach. Żeby zyskać przychylność lokalnej społeczności jest gotowa wcielić się w rolę Ciotki Klotki, pomponiarki, strażaczki, czy nawet Sierotki Marysi. Jakże myli się burmistrz Laskowskiej, jeśli jej się wydaje, że właśnie przebieranek pod publiczkę i ciastek z cynamonem oczekują od niej mieszkańcy Łaskarzewa.

Łaskaskarzewiacy od włodarzy, radnych i urzędników oczekują efektywnej pracy, zrozumienia ich potrzeb i rozwiązywania realnych problemów – zarówno tych codziennych, doraźnych, jak i tych długofalowych.

Przebieranki, udawanki, działania pozorowane, bezużyteczne „inwestycje”, które nadają się tylko do umieszczenia w folderach wyborczych to za mało, żeby dobrze zarządzać miastem. Burmistrz Laskowska coraz bardziej „odkleja się” (mówiąc językiem młodzieży) od łaskarzewskiej rzeczywistości, a wraz z nią odklejają się jej urzędnicy.

Radni są bierni ale wierni, siedzą cicho i boją się narazić. Wybrani przez łaskarzewiaków powinni reagować. Powinni godnie i odpowiedzialnie reprezentować swoich wyborców. Niestety tak nie jest. Wystarczy przejrzeć obrady Rady Miasta z ostatnich kilkunastu miesięcy.

Im bliżej wyborów, parlamentarnych i samorządowych, tym więcej będziemy widzieli zdjęć z warszawskimi i powiatowymi politykami. Coraz więcej będzie też zapowiedzi inwestycji i działań ze strony miejskich włodarzy, którymi będzie można się pochwalić w wyborczych folderach. Łaskarzewiacy znów będą zostawieni sami sobie.

Nie ma Łaskarzew szczęścia do Ojców Miasta” – słyszę w rozmowach z mieszkańcami. Od siebie mogę dodać, że nie ma też szczęścia do Matek.

Sławomir Danilczuk

Kariera polityczna kosztem Łaskarzewa

Poniższy felieton będzie jednym z ostatnich z serii publikacji na temat problemów mojego rodzinnego miasta z lokalną władzą, a właściwie z lokalną grupą trzymającą władzę. Ostatnie miesiące przyniosły wiele pytań co do możliwych motywów działań pani burmistrz Laskowskiej w sprawach dotyczących miasta. Przyznaję, że przed zapoznaniem się z konkretnymi informacjami i dokumentami niełatwo było odnaleźć się w grach i machinacjach szczegółowo rozpisywanych na zapleczu politycznym lokalnej władzy. Zadanie znalezienia racjonalnych interpretacji z pozoru nieracjonalnych poczynań magistratu nie było wcale proste. Nad opracowaniem celów i metod ich realizacji trudzili się doradcy i eksperci. A cele pani burmistrz są o wiele bardziej ambitne niż komukolwiek ze zwykłych zjadaczy łaskarzewskiego chleba mogło się wydawać.

Foto: materiały wyborcze

Spróbujmy przyjrzeć się poczynaniom burmistrz Laskowskiej i jej bezpośredniego zaplecza w ostatnich miesiącach. Przygotowywane w tajemnicy wielomilionowe projekty, pogardliwe traktowanie mieszkańców i radnych, zaniedbania istniejącej infrastruktury, poczucie wszechwładztwa i bezkarności, brak zainteresowania prawdziwymi problemami łaskarzewiaków i przyszłością miasta. Skąd niezrozumiały upór godny lepszej sprawy w zakresie realizacji szkodliwych dla miasta projektów, jak pomysł budowy tężni solankowej obok najbardziej ruchliwej ulicy czy umyślne zaniedbania – jak brak konkretnych działań mających na celu remont jedynej hali sportowej w mieście przy ul. Kusocińskiego 10.

Opisywany w ostatnich tygodniach dobór priorytetów i metod działania oraz sposób traktowania wyborców przez burmistrz Laskowską połączony z coraz odważniej wyrażanymi opiniami mieszkańców Łaskarzewa musi oznaczać koniec kariery politycznej na szczeblu samorządowym w naszym mieście. Pani burmistrz i jej zaplecze powinno zdawać sobie sprawę z takich konsekwencji, jednak nadal nic sobie z takich perspektyw nie robi. Pozostała aktywność pani Laskowskiej może wskazywać na to, że apetyty polityczne wcale nie zostały zaspokojone i sięgają znacznie dalej niż miasteczko nad Promnikiem. I wyżej niż garwoliński powiat.

Jakie koncepcje i projekty, większe i ważniejsze od potrzeb Łaskarzewa, mogą przyświecać z pozoru niedorzecznej aktywności burmistrz Anny Laskowskiej? Jakie czynniki dają jej ochronę do tak jawnie sprzecznych z interesem mieszkańców poczynań?

Foto: Zaprzysiężenie burmistrz A. Laskowskiej, kadr z nagrania

Odpowiedź jest zaskakująco prosta. Pani burmistrz Laskowska w swoich politycznych zamysłach mierzy bardzo wysoko. Trudno powiedzieć, czy to jej osobiste ambicje czy raczej skutek namowy doradców i politycznych promotorów. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że ostatecznym celem prowadzonych projektów jest fotel posła lub senatora RP. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby te zamiary nie miały być realizowane kosztem przyszłości i kasy naszego miasta.

Dlaczego pani Laskowska zamierza zrealizować niepotrzebny, szkodliwy dla miasta, szacowany na 2 miliony złotych projekt przekopania Rynku Głównego powiązanego z wycinką pięknych drzew? Ponieważ realizacja takiej koncepcji – nieważne, że za plecami i ze szkodą dla łaskarzewiaków – będzie dobrze wyglądać na folderach wyborczych do Sejmu lub Senatu.

Burmistrz Laskowska nie chce rozmawiać z łaskarzewiakami, nie chce ich informować o najbardziej dla nich istotnych projektach. Nie chce też wiedzieć, czy mieszkańcy miasta godzą się na fanaberie i pomysły doradców miejskich. Z polityki informacyjnej prowadzonej przez panią burmistrz wynika, że woli się komunikować z mieszkańcami swojego rodzinnego Garwolina, niż z łaskarzewskimi wyborcami.

Łaskarzewscy wyborczy nie mieli okazji, żeby zapoznać się z planami budowy tężni solankowej, o czym rozpisywały się garwolińskie media. Nie mieli też możliwości przeanalizowania przetargów na opracowanie projektu budowy nowej hali widowiskowo – sportowej, o czym już wcześniej pisałem. W serwisach łaskarzewskich próżno szukać wywiadu, jaki na temat swojego życia osobistego i rodzinnego udzieliła pani Laskowska jednemu z garwolińskich serwisów internetowych. „O dzieciństwie, pierwszych zarobionych pieniądzach, o tym, jak poznała swojego męża, jak radzi sobie w kuchni i co najbardziej ceni w mężczyznach”.

Ktoś, tak jak w bajce, obiecał pani burmistrz, że koń będzie latał i pani burmistrz w tę bajkę uwierzyła. Dlatego zapewne zdecydowała się realizować tylko „duże projekty na duże pieniądze”. Nawet jeśli te projekty nie będą łaskarzewiakom do niczego potrzebne. Wystarczy, że będą dobrze wyglądały na zdjęciach i obrazkach reklamowych. Wystarczy, że można będzie ogłosić niezaprzeczalny sukces w drodze na Wiejską.

Po chaotycznych działaniach zaplecza polityczno – medialnego pani burmistrz w ostatnich tygodniach możemy być pewni, że innej koncepcji po prostu nie ma. Po trzech latach rządów najtęższe umysły doradzające lokalnej władzy nie są w sanie wygenerować realnych, rozwojowych pomysłów dla 600- letniego miasta, serwując mieszkańcom ankietę dotyczącą organizacji pikników w miejscach publicznych i palenia ognisk w lesie, próbując w ten sposób zmienić Łaskarzew w uzdrowisko.

Pozostają zatem marzenia o ogólnopolskiej karierze, realizowane głównie na koszt łaskarzewiaków.

Stać nas przecież, prawda? Łaskarzew to miasto zdolnych, zamożnych i bardzo naiwnych ludzi. Najwidoczniej.

SAD

Miejsce, w którym warto się pokazać…

(artykuł nie zawiera lokowania produktu, nie jest też materiałem sponsorowanym)

W każdym szanującym się mieście są lokale i lokalizacje, w których się bywa, miejsca które wypada odwiedzać od czas u do czasu, miejsca w których należy się pokazać. Zazwyczaj jest to muzeum, galeria sztuki, kino, teatr, filharmonia, modna restauracja, bar sushi, kręgielnia, lub przynajmniej główny deptak czy rynek. Nie wspominam o kościele, cmentarzu, czy innych obiektach sakralnych podczas szczególnych uroczystości, bo tam powinniśmy bywać z zupełnie innych powodów, chociaż niektórzy i tam pokazać się lubią.

Po krótkim pobycie w naszym mieście można się przekonać, że jedynym miejscem w którym warto i trzeba się co jakiś czas pokazać jest lokalna… Biedronka. Przestrzeń pełna form, kształtów, kolorów. Obiekty czysty, estetyczny, dobrze oświetlony, z szerokimi korytarzami pomiędzy półkami. Przed marketem obszerny, wygodny parking. Dobry dojazd asfaltową szosą. Obok stacja benzynowa. Latem, pomiędzy obydwoma placówkami przechadza się tutejsza młodzież; na stacji mogą kupić hot-doga na ciepło, w Biedronce zimny napój. Konsumują zazwyczaj przed wejściem.

Jak to możliwe, że przez ponad 20 lat, od czasu zamknięcia jedynej w mieście sali widowiskowo-kinowej Promnik i jedynej klubokawiarni tj. klubu Bajka, w sercach, duszach i umysłach członków tutejszej społeczności, oraz ich politycznych przedstawicieli nie zrodziła się potrzeba reaktywowania miejsc, w których można by zagrać koncert, wystawić spektakl lub uroczystą akademię, wspólnie obejrzeć kabaret czy film?

Dawniej podczas podobnych inscenizacji widzowie mogli nie tylko przyjrzeć się jak w lustrze swoim wadom, śmiesznostkom, przywarom, słabościom, ale bywało, że mieli też szansę doświadczyć tam nawet katharsis.

Być może brak takiego miejsca to przejaw lęku przed tym, co można by w lustrze kultury i sztuki zobaczyć? Kto wie?

SAD