Miasto wykluczone komunikacyjne, inwestycyjnie, kulturowo

W porównaniu z innymi miejscowościami powiatu garwolińskiego takimi jak Pilawa, Sobolew, Maciejowice, Żelechów czy nawet Górzno, Łaskarzew jest miastem, które od lat stoi w miejscu. Co więcej, na dynamiczny rozwój w najbliższych kilkudziesięciu latach nie ma szans. Prawdziwe powody takiego stanu rzeczy są dosyć proste do zidentyfikowania. Jednak nikt nie ośmiela się nawet o nich głośno mówić. Nikt.

Wykluczenie Łaskarzewa w trzech głównych obszarach, płynące stąd wielowymiarowe konsekwencje i długofalowe problemy są główną przyczyną oczywistego zastoju i braku perspektyw, czego doświadczają mieszkańcy od lat.

Główne obszary wykluczenia to:

a) wykluczenie komunikacyjne z infrastruktury drogowej powiatu, województwa  i regionu,

b) wykluczenie inwestycyjne z uwagi na brak możliwości wykorzystania zasobów gruntowych znajdujących się na terenie Miasta,

c) wykluczenie kulturowe będące skutkiem wieloletnich zaniedbań infrastrukturalnych i systemowych.

Należy zdać sobie sprawę, że bez wprowadzenia dogłębnych, a nie tylko pozornych zmian w powyższych obszarach, Łaskarzew nie ma szans na dynamiczny rozwój- będzie trwał w zapaści. Nie będzie stanowił jakiejkolwiek konkurencji dla Sobolewa, Maciejowic czy Pilawy, nie mówiąc o Garwolinie.

Udawanie sprowadzone do absurdu

Kolejne ekipy rządzące Łaskarzewem wyspecjalizowały się w udawaniu, że nie widzą zarysowanych powyżej problemów oraz w udawaniu, że próbują te problemy rozwiązać. Z uwagi na interesy polityczne, chęci zaskarbienia sobie przychylności polityków rangi ogólnopolskiej i lokalnych grup interesów w kolejnych wyborach, burmistrzowie, radni i kandydaci na tychże nie ośmielają się nawet mówić głośno o tym co dla naszego miasta jest najbardziej istotne.

Samorządowcy i urzędnicy nie chcą się narażać politykom powiatowym i ogólnopolskim. Włączenie naszego miasta do obwodnicy Garwolina, zbudowanie jednej z głównych ulic w mieście tak, by była maksymalnie drożna poprzez optymalizację jej szerokości do 6 m, czy też włączenie Łaskarzewa do infrastruktury komunikacyjnej mostu na Wiśle na wysokości Maciejowic są zadaniami przekraczającymi możliwości naszych lokalnych działaczy.

Strukturalne wykluczenie komunikacyjne

Poprzez zaniedbania kolejnych urzędników, burmistrzów i radnych Łaskarzew nie został włączony w infrastrukturę komunikacyjną trasy S17, czyli do obwodnicy Garwolina. W wyniku zaniedbań obecnej ekipy z urzędnikami, radnymi i burmistrz Laskowską na czele, w wyniku remontu ul. Garwolińskiej możliwości komunikacyjne Łaskarzewa zamiast się poprawić zostaną ograniczone – szerokość ul. Garwolińskiej zostanie zmniejszona do 5,5 metra.

Wskaźnikiem poziomu ignorancji, niekompetencji i niedbalstwa urzędniczego ale również radnych oraz tutejszych społeczników jest fakt, iż NIKT w niemal 5 tys. miasteczku nie ma merytorycznej wiedzy odpowiadającej na pytanie czy ul. Garwolińska w ramach obecnej przebudowy mogłaby mieć szerokość 6 metrów. NIKT z rządzących naszym miastem, żaden z domorosłych ‘ekspertów’ nie zweryfikował takiego scenariusza.  

W najbliższej perspektywie czeka nas kolejne wykluczenie komunikacyjne. Z dokumentów i rozmów z decydentami wynika, iż Łaskarzew nie jest w ogóle brany pod uwagę w rozwiązaniach komunikacyjnych włączających nowo budowany most na wysokości Maciejowic z trasą S17 oraz infrastrukturą drogową na wschód od Wisły.

Żaden z łaskarzewskich urzędników, samorządowców, radnych, w tym radnych powiatowych, społeczników nie prowadzi rozmów na temat włączenia naszego miasta w ten jakże istotnych węzeł drogowy, który mógłby zrekompensować deficyty lokalne komunikacyjne.

Łaskarzew znów zostanie pominięty ponieważ politycy powiatowi i ogólnopolscy już zapowiedzieli, „że się nie da”. I to łaskarzewskim ‘elitkom’ wystarczy.

Wieloletnie wykluczenie inwestycyjne

Od ponad 30 lat Łaskarzew jest miastem wykluczonym z poważnych inwestycji z jednego prostego powodu: Miasto nie ma dostępu do terenów strategicznie ważnych z punktu widzenia rozwoju, ponieważ są one w dyspozycji Spółki Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej.

Członkami Wspólnoty jest troje byłych burmistrzów i obecna burmistrz miasta. Żaden z nich nie zgłosił propozycji uchwałydotyczącej zwrotu Miastu i mieszkańcom terenów takich jak Alejki, Kępki, Ligówki, Pasternik, Małpi Gaj, tereny wokół stawów i wokół cmentarza. Żaden z nich.

Każdy kolejny kandydat na burmistrza, a dziś jest już ich co najmniej kilkunastu, musi zdać sobie sprawę, że bez pilnego, natychmiastowego zwrotu tych terenów, Miasto nie ma szans na rozwój i konkurowanie z miastami i miejscowościami okolicznymi. Bez odzyskania tych terenów Łaskarzew będzie marniał i umierał. Tu nie ma pośrednich rozwiązań. Albo- albo.

Dodatkowym problemem od wielu lat paraliżującym rozwój miasta jest niekompetencja urzędnicza. Z przykładami nieudolności i zaniedbań mieliśmy do czynienia w wielu przypadkach w ostatnich latach, np. budowy sieci kanalizacyjnej, przebudowy ul. Garwolińskiej, remontu dachu Szkoły Podstawowej nr 2 czy termomodernizacji remizy OSP.

Bez przeglądu kadr urzędniczych (i nauczycielskich), bez rozbicia rodzinnych i towarzyskich układów w Urzędzie Miasta oraz w szkołach, trudno będzie sprawnie realizować cele jakie Łaskarzew mógłby osiągać.

Trwałe wykluczenie kulturowe – oszustwo za 2 mln zł

To, jak ogromnym potencjałem dysponują łaskarzewiacy, łaskarzewskie dzieci, rodzice i niektórzy działacze pokazały ogólnopolskie osiągnięcia Szkolnego Koła Tańca Ludowego przy Zespole Szkół nr 1 czy młodych sportowców Taekwondo z sekcji Top Gun.

Jednak ani Urząd Miasta nie jest w stanie od lat zapewnić godnych warunków do prowadzenia zajęć kulturalnych dla dzieci i młodzieży, ani działacze klubu ŁKS Promnik nie są wstanie zapewnić godnych warunków do ćwiczeń naszym młodym sportowcom.

Synonimem społecznego i politycznego oszustwa, które w naszym mieście jest akceptowane i propagowane przez urzędników, radnych, społeczników oraz naszych parlamentarzystów jest ‘istnienie nieistniejącego’ Centrum Kultury w Łaskarzewie.

Zamiast Sali widowiskowej czy Kina Promnik mamy Salę Weselną OSP, do której jako mieszkańcy dołożyliśmy prawie 1 mln zł. Podwyższyliśmy strażakom standard, więc będą mogli więcej pobierać za wesela i inne imprezy.

Bez zwrotu Miastu i mieszkańcom dawnego Kina Promnik, Klubu Bajka i Stodoły do czasu wybudowania prawdziwego Centrum Kultury np. na terenie obecnych Ligówek i budowy amfiteatru leśnego przy Stodole, nasze miasto będzie kulturowym zaściankiem, w którym udaje się coś zrobić tylko dzięki niebywałemu wysiłkowi i zaangażowaniu rodziców oraz prawdziwych społeczników.

Parlamentarzyści mają luz

W trwającej obecnie parlamentarnej kampanii wyborczej lokalni kandydaci na posłów i senatorów mają luz- w żaden sposób, w żadnej sprawie nie są niepokojeni przez naszych samorządowców, urzędników, radnych, licznych kandydatów na burmistrzów.

Pani marszałek Maria Koc, posłowie Iwona Kurowska, Grzegorz Woźniak czy starosta Mirosław Walicki nie muszą się Łaskarzewem przejmować. W ogóle. Nikt z przedstawicieli Miasta nie stawia im jakichkolwiek wymagań.

Nie muszą łaskarzewiakom czegokolwiek obiecywać żeby dostać nasz głos. Nie muszą, bo NIKT o nic ich nie prosi, NIKT niczego się nie domaga. Ani obecna burmistrz, ani przewodniczący Rady Miasta, ani radni nie próbują nawet walczyć o nasze miasto.

Po co się narażać?

Sławomir Danilczuk

FOTO: Facebook profil poseł Grzegorz Woźniak

Ile razy będę bronił was przed wami samymi?

O przebudowie ul. Garwolińskiej i parkingach w Łaskarzewie, o przywróceniu możliwości zatrzymywania się na ul. Warszawskiej, powrocie biura paszportowego do Garwolina, przygotowaniach do wyborów parlamentarnych, i wreszcie o tym, gdzie w Powiecie Garwolińskim żyją smoki – rozmawialiśmy z Mirosławem Walickim, Starostą Powiatu Garwolińskiego.

wŁaskarzewie: Gdzie na terenie Powiatu Garwolińskiego żyły smoki?

Mirosław Walicki, Starosta: Mówi pan o herbie? To jest herb, który oficjalnie jest herbem od 2002 roku. Wywodzi się z herbu Ziemi Czerskiej. Ziemia Garwolińska należała kiedyś do Ziemi Czerskiej. Insygnia Powiatu Garwolińskiego były ustalane przez heraldyków, w ścisłym związku z historią Ziemi Garwolińskiej powiązanej z Ziemią Czerską. Co ciekawe, ten smok przypomina trochę smoka walijskiego i często używając tych flag poza granicami jesteśmy brani za Walijczyków. Na terenie powiatu nie ma smoków.

Przejdę do spraw samorządowych. Podczas LIII Sesji Rady Miasta Łaskarzew w dniu 24.04.2023 r. w kontekście prowadzonej przebudowy ul. Garwolińskiej pan starosta powiedział, że będzie namawiał swoich następców, żeby mocno się zastanowili zanim rozpoczną jakiekolwiek inwestycje w Łaskarzewie. Skąd tak ostre słowa?

Powiat Garwoliński liczy 14 samorządów. Musimy brać pod uwagę dobro i rozwój wszystkich gmin. Tego typu inwestycji w Łaskarzewie dotąd nie było. To jest pierwsza duża inwestycja, największa w powiecie jeśli chodzi o ilość środków – 15 mln zł na jedną drogę. Inwestycja oczekiwana nie tylko przez nas, samorządowców powiatowych, ale przede wszystkim przez mieszkańców. Inwestycja, która od początku spotkała się w Łaskarzewie nie tyle z niezrozumieniem mieszkańców, bo oni zdają sobie sprawę, że te utrudnienia przy tej skali inwestycji będą, spotkała się z niezrozumieniem radnych i ludzi, którzy tam decydują.

My do tej inwestycji przygotowywaliśmy się przez wiele miesięcy, uzgadniając pewne rzeczy. Wszystko było jasno postawione i uzgodnione z właściwymi organami Miasta Łaskarzew. W momencie kiedy tę inwestycję rozpoczęliśmy spotkaliśmy się z mocnymi atakami, które nie były niczym usprawiedliwione. Rozumiem, że w trakcie trwania tego typu inwestycji mogą pojawiać się problemy. Musimy siąść nad nimi i je rozwiązywać.

Jednak największa inwestycja powiatowa w historii Łaskarzewa jest obecnie prowadzona…

To nie jest moja zasługa. To jest zasługa środków, dużych pieniędzy na drogi, które spłynęły z zewnątrz, z rządu. Ale jednak zdecydowaliśmy się te pieniądze przeznaczyć na Łaskarzew wiedząc, że jest to jedno z niewielu miast na terenie powiatu garwolińskiego, które wymagało tej inwestycji. Mówiąc o tym, że będę namawiał swoich następców, użyłem tego jako pewnej przenośni, która mówiła o tym, że tak duże niezrozumienie przy tak dużej inwestycji jest niesprawiedliwością.

Czy ataki, o których mówi pan starosta, wypływały od mieszkańców czy od łaskarzewskich włodarzy?

Nie chcę mówić, że od włodarzy. Chcę powiedzieć – od osób decyzyjnych, które współuczestniczyły przy przygotowaniu inwestycji.

Osobiście spotkałem się z opinią urzędnika Miasta Łaskarzew, że przebudowa ulicy Garwolińskiej nie dotyczy Urzędu Miasta, ponieważ jest inwestycją Powiatu. Czy z podobnym nastawieniem przedstawicieli Łaskarzewa spotkał się również pan starosta?

Tę wypowiedź pana redaktora rozszerzyłbym. Ona nie dotyczy tylko ulicy Garwolińskiej ale szeregu problemów, z którymi Łaskarzew, żeby nie powiedzieć samorząd Łaskarzewa, zwraca się do Powiatu. Przypomnę, że Powiat Garwoliński jest jedynie właścicielem dwóch dróg w mieście Łaskarzew. Natomiast to nie na Powiecie spoczywa kwestia rozwiązania problemu parkowania, rozwiązania problemu organizacji ruchu w Łaskarzewie, sprzątania, odwodnienia.

My jesteśmy jedynie właścicielami dróg. Żądanie od właściciela drogi powiatowej by wprowadził płatne parkingi w Łaskarzewie, które de facto przynoszą zyski jedynie właścicielom firmy, która te parkingi posiada. Zyski pochodzą nie  biletów parkingowych tylko z kar, które nakładane są na mieszkańców.

Podczas tej sesji, którą wspomniał pan redaktor, powiedziałem również: „ile razy będę bronił was przed wami samymi?” Była to może jeszcze bardziej dosadna wypowiedź, ale tak właśnie jest. Nie zna miasta tej wielkości, które wprowadziłoby płatne parkingi. To jest bez sensu.

Za problemy z parkowaniem niektórzy łaskarzewscy radni obwiniają Powiat…

Nie jest rolą Powiatu rozwiązywanie problemów Łaskarzewa. Jak właściciele drogi możemy się odnieść do pewnych koncepcji. I takich koncepcji od Miasta Łaskarzew oczekujemy.

Poruszę temat parkowania na ul. Warszawskiej. Kilka lat temu przyszli do mnie ci sami ludzie, którzy niedawno mówili o tym, że są obruszeni brakiem możliwości parkowania przez przedsiębiorców, z jednoznacznym żądaniem, by wprowadzić tam zakaz parkowania. Nie zgodziłem się na to ze względu na przedsiębiorców. To była moja osobista koncepcja, żeby wprowadzić tam parkowanie czasowe. Udało się to przeforsować. Przedsiębiorcy musza prowadzić swoją działalność, a Miasto musi inwestować w przedsiębiorców, bo z czego będzie czerpało podatki. To przedsiębiorcy są głównym bogactwem Łaskarzewa.

Jako Powiat nie będziemy brali na siebie roli organizatora życia miasta. Włodarze miasta dbają o porządek w swoim mieście. Włodarz widzi, że jest problem, to chce go rozwiązać w ten czy inny sposób. Często rozwiązuje ten problem własnymi siłami, bo chce, żeby miasto ładnie wyglądało. Zrzucanie odpowiedzialności na Powiat za wszystko co dzieje się w Łaskarzewie nie jest właściwą drogą. Wiele problemów udałoby się uniknąć, gdyby każdy skupił się na tym, co powinien robić.

Zamykając powyższe wątki chciałbym doprecyzować, czy remont ul. Garwolińskiej zakończy się w terminie i czy możliwość czasowego parkowania powróci na ul. Warszawskiej po zakończeniu prac remontowych?

Tak, obydwie odpowiedzi są na tak.

Łaskarzew poprzez brak włączenia w infrastrukturę trasy S-17 został wyłączony z krwiobiegu komunikacyjnego powiatu i województwa. Jest jednym z miasteczek, które najwięcej na tym straciły i tracą. Jakie pan starosta widzi szanse, w dłuższej lub krótszej perspektywie, połączenia Łaskarzewa z obwodnica Garwolina?

Nie byłem starostą, nie uczestniczyłem w rozmowach kiedy omawiana była koncepcja S-17. Przy obowiązujących przepisach dodatkowy zjazd nie jest możliwy. Tego nie odwrócimy, tego zjazdu nie będzie. Trochę to utrudnia rozwój Łaskarzewa. To nie jest gestia Powiatu.

Jest szereg miasteczek o podobnej wielkości, też nie położonych przy zjazdach, które jednak się rozwijają. W mojej ocenie bogactwem Łaskarzewa są przedsiębiorcy. I tu trzeba by ściślej z nimi współpracować, żeby miasto mogło się rozwijać. Samorząd musi bardziej otworzyć się na przedsiębiorców, wspierać ich.

Czy pan starosta przygotowuje się już do kampanii wyborczej?

Nie. Zupełnie nie. Przygotowuję się do kampanii wyborczej samorządowej poprzez swoją pracę.

Miałem na myśli kampanię parlamentarną… Czy będzie pan startował w wyborach do Sejmu lub Senatu?

Nie, nie będę startował. Mamy posłów, mamy senatorów. Reprezentacja powiatu jest dosyć szeroka.

Na koniec sprawy lokalne, które dotyczą również mieszkańców Łaskarzewa. Do Garwolina wraca biuro paszportowe. Czyj to jest sukces?

Wczoraj na sesji o tym powiedziałem i chciałbym, żeby to wybrzmiało: to jest sukces mieszkańców powiatu, którzy o to wnioskowali, byli jedynymi wnioskodawcami. Mieliśmy wiele sygnałów, żeby biuro paszportowe  tu wróciło. Tak naprawdę jest to zasługa mieszkańców.

Kiedy i gdzie uruchomione zostanie biuro paszportowe?

Tu na dole (ul. Mazowiecka 26, siedziba Starostwa Powiatowego – przyp. SD). Mamy już wyznaczone pomieszczenia. W tej chwili je meblujemy. Jesteśmy w trakcie uzgodnień z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim co do sprzętu.  Chcę żeby ruszyło od 1 września.

Dziękuję za rozmowę.


Powyższy wywiad powstał przy współpracy z Fundacją Lokalny Reset.
Wesprzyj Fundację swoją wpłatą.

Fundacja Lokalny Reset
25 1020 4476 0000 8002 0467 7771


Na cele statutowe fundacji


Błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy!

Wszystkim mieszkańcom Łaskarzewa i okolic życzę zdrowych, spokojnych, błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy. Niech te pierwsze pokowidowe Święta, gdy Zmartwychwstały Jezus jest symbolem odrodzenia, będą zapowiedzią powrotu dawnej normalności i przekreślenia wszystkiego, co przyniosła tak zwana „nowa normalność”.

Oby Pokój i Miłosierdzie Boże zagościły w sercach nas wszystkich.

1418 r. ważna data dla 88% łaskarzewiaków

Aż 88% osób biorących udział w sondażu uznało, że data uzyskania praw miejskich 1418 jest ważną datą w historii Łaskarzewa. 78% respondentów potwierdziło ważność tej daty dla budowania pozytywnego wizerunku naszego miasta. 68% uznało, ze data 1418 powinna zostać umieszczona na herbie, fladze i pieczęci miejskiej, a 52% uważa, że Urząd powinien zamieścić tę datę na swoich dokumentach. Sondaż przeprowadzono w dniach 5-26 lutego 2023 r. W badaniu udział wzięły 104 osoby.

Wyniki sondażu przeprowadzonego w dniach 05-26.02.2023 r.

Wyniki sondażu przeprowadzonego w lutym nie pozostawiają wątpliwości: data uzyskania praw miejskich przez nasze miasto, 1418 r., jest bardzo ważną datą dla 68% badanych, 20% uznało tę datę za ważną, natomiast 8% za obojętną w naszej lokalnej historii. Warto zaznaczyć, iż ponad połowa mieszkańców (52%) uznała, że ta data jest bardzo ważna dla budowania pozytywnego wizerunku Łaskarzewa, a kolejne 26% uznało, że jest datą co najmniej ważną.

Wyniki sondażu przeprowadzonego w dniach 05-26.02.2023 r.

W sposób jednoznaczny mieszkańcy naszego miasta wypowiedzieli się w sprawie umieszczenia daty uzyskania praw miejskich na herbie, fladze i pieczęci miejskiej. Aż 68% respondentów uznało, że data 1418 powinna zostać umieszczona na emblematach Łaskarzewa. Jednocześnie ponad połowa potwierdziła, że data powinna znaleźć swoje miejsce na dokumentach wydawanych przez łaskarzewski magistrat.

Wyniki sondażu przeprowadzonego w dniach 05-26.02.2023 r.

W komentarzach znalazło się szereg ciekawych propozycji i wypowiedzi respondentów. Oto kilka z nich:

„Powinna być wykorzystana do promocji miasta.”

„Jest to data służąca dumie i często powinna być promowana.”

„Dużo ludzi jest wzrokowcami, data powinna przypominać kiedy zostały nadane prawa miejski.”

„Data jest dumą Naszego Miasta.”

„Na pewno byłoby milej gdyby 1418 był bardziej promowany, jeden z ważniejszych elementów którymi możemy się pochwalić.”

„Tablica informacyjna przy wjeździe do miasta z dużym napisem.”

„Data powinna być też na pieczęci miejskiej i na budynku.”

Stanowisko mieszkańców Łaskarzewa co do podkreślenia ponad 600-letniej historii związanej z uzyskaniem praw miejskich jest jednoznaczne. Jest ona dla nas powodem do dumy i powinna być bardziej eksponowana w miejskiej heraldyce i dokumentach. 1418 r. powinien być też wykorzystywany w materiałach promocyjnych Łaskarzewa.

Czy Rada Miasta podejmie ten temat? Zobaczymy.

Sławomir Danilczuk

Sondaż przeprowadzono w dnia 05.02.2023 – 26.02.2023 r. drogą elektroniczną. W sondażu wzięło udział 106 respondentów, z czego 104 głosy znalazły się w wynikach.

Najlepsze życzenia na Nowy Rok 2023!

Szampańskiej zabawy sylwestrowej i życzenia najlepszego z możliwych Nowego 2023 Roku składam wszystkim mieszkańcom naszego miasta i okolic!

Żeby nadchodzący rok był początkiem powrotu Łaskarzewa do chlubnych tradycji lat ’80, ’90 i '2000, a mieszkańcy znów mogli poczuć dumę, że są łaskarzewiakami!

Foto: Pixabay

Sławomir Danilczuk

Życzenia świąteczne- Boże Narodzenie 2022

Nowonarodzony Jezus niesie nam nadzieję na lepszy czas. Wszystkim mieszkańcom Łaskarzewa i okolic życzę radosnych, rodzinnych, zdrowych Świąt Bożego Narodzenia. Niech te Święta stanowią dla nas wzmocnienie w wierze i miłości przypominając, że warto być wiernym zasadom i tradycji wbrew głównemu nurtowi doczesnego świata.

Foto: Public Domain Picture

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

Sławomir Danilczuk

Głos Mieszkańców…

Każdy mieszkaniec Łaskarzewa powinien mieć prawo wypowiedzi o sprawach dotyczących naszego Miasta, istotnych z jego punktu widzenia. Niestety z powodu ataków medialnych i osobistych na te osoby, które mają odmienne zdanie od znajdujących się obecnie u władzy polityków, działaczy, urzędników i społeczników, część łaskarzewiaków nie chce narażać się na przykrości, publikując swoje opinie w mediach społecznościowych, np. na Facebooku.

Foto: Pixabay

Dlatego zapraszam wszystkich mieszkańców naszego Miasta do kierowania na adres e-mail strony wŁaskarzewie.pl uwag, opinii, informacji, pomysłów, którymi chcieliby się podzielić z innymi łaskarzewiakami, bez konieczności narażania się na osobiste nieprzyjemności i przykrości.

Wypowiedzi, komentarze, opinie, pomysły będą publikowane na stronie wŁaskarzewie.pl anonimowo, bez podawania nazwisk ich autorów. Nowy, cykliczny dział naszego serwisu będzie nosił nazwę Głos Mieszkańców.

W razie pytań czy wątpliwości proszę o kontakt.

Zapraszam serdecznie do rozmów o Łaskarzewie. Tylko poprzez konstruktywną, rzeczową debatę i merytoryczną współpracę osób z różnych środowisk nasze Miasto może zmienić się na lepsze!

Mam nadzieję, że stanie się to już wkrótce!

Sławomir Danilczuk

Mistrz Polski zaprasza do Klubu Gier Strategicznych

Mistrz Polski z 2007 r. w japońskie szachy Shogi, wielokrotny wicemistrz naszego kraju (w 2008, 2010, 2011, 2014) i medalista w tej dyscyplinie gier (2012, 2021), oraz medalista i uczestnik wielu innych imprez i turniejów, Paweł Agnieszczak zaprasza łaskarzewską młodzież do Klubu Gier Strategicznych, tworzonego przy Domu Pracy Twórczej Bajka. Zajęcia będą obejmować nie tylko Shogi ale również szachy tradycyjne, szachy chińskie, warcaby, GO czy Monopoly.

Gry planszowe nie są i nie muszą być nudne – zwłaszcza gdy zajęcia prowadzi wielokrotny wicemistrz i mistrz Polski! Szachy japońskie, chińskie czy szachy tradycyjne to niezwykle emocjonujące gry strategiczne. Udowadniają to śledzone przez miliony obserwatorów rozgrywki takich arcymistrzów jak Magnus Carlsen czy Jan-Krzysztof Duda.

Żeby wygrać partię należy wykonać ciąg przemyślanych ruchów prowadzących do osiągnięcia zamierzonego celu – gdy ten cel osiągniemy, zdobędziemy przewagę, która będzie mogła doprowadzić do wygrania partii. Strategiczne sposoby myślenia mogą i powinny być wykorzystywane w życiu codziennym, w pracy, w nauce, w biznesie, w zarządzaniu.

„Gra w szachy rozwija pamięć, uczy umiejętności obliczania wariantów i możliwych rozwiązań, powoduje że dostrzegamy, że każda akcja prowadzi do reakcji, na którą musimy znaleźć właściwą odpowiedź” – twierdzi Paweł Agnieszczak, opisując korzyści płynące z „królewskiej gry”.

Zajęcia będą obejmowały:

Warcaby

Szachy tradycyjne

Szachy chińskie

Szachy japońskie – Shogi

Go

Monopoly

Propozycje innych gier strategicznych i planszowych są mile widziane.

Niezwykle ciekawą propozycją jest nauka gry w Go – starochińską grę planszową, która wielu zwolenników znalazła również w Japonii i Korei.

„Jeżeli szachy są królem wśród gier, to GO jest ich cesarzem. Szachy to typowo ziemska gra – odzwierciedla świat ludzki, jego prawa i zwyczaje. Go natomiast to gra z innego świata. Jeżeli istnieją gdzieś inteligentne istoty, to na pewno grają w GO” – stwierdza Paweł Agnieszczak.

Klub Gier Strategicznych powinien zwrócić szczególną uwagę rodziców, którzy chcieliby aby ich pociechy oderwały się od ekranów komputerów, smartfonów, telewizorów i podjęły próbę wykorzystania i rozwoju swoich zdolności intelektualnych z wykorzystaniem różnorodnych gier strategicznych, jakimi są choćby zwykłe warcaby czy Monopoly.

Zajęcia, w zależności od zainteresowania, będą odbywać się jeden lub dwa razy w tygodniu w Domu Pracy Twórczej Bajka w Łaskarzewie. Dla mieszkańców miasta i gminy Łaskarzew, zajęcia są bezpłatne. Warto być łaskarzewiakiem.

Zapisy na zajęcia przyjmowane są w bezpośrednio u Pawła Agnieszczaka (via Facebook: www.facebook.com/pawel.agnieszczak) lub w DPT Bajka. W przypadku zainteresowania prosimy również o kontakt przez stronę internetową lub facebookową wŁaskarzewie.pl.

Zapraszamy!

Sławomir Danilczuk  

Burmistrz oderwana od rzeczywistości – radni milczą

Z łaskarzewiakami rozmawiam niemal codziennie, przy różnych okazjach – podczas prywatnych spotkań, spacerów, przejażdżek rowerowych, na zakupach, na lokalnych imprezach czy nawet na cmentarzu. Zdecydowana większość wypowiedzi składa się w dosyć jednorodny przekaz: „w Łaskarzewie dzieje się bardzo źle, burmistrz jest oderwana od rzeczywistości, w urzędzie nie ma z kim rozmawiać, a radni udają, że wszystko jest w porządku, milczą i załatwiają tylko swoje sprawy”. Z własnego doświadczenia oraz informacji od mieszkańców wiem, że są też tacy radni, którzy bezpardonowo atakują każdego, kto ma inne zdanie niż burmistrz Laskowska i jej świta.

Foto: Facebook UM Łaskarzew

Trudno jednoznacznie stwierdzić, co burmistrz Laskowskiej obiecali politycy z Warszawy. Możemy się tylko domyślać, że roztoczono przed nią wizję ogólnopolskiej kariery parlamentarnej – od kilku lat zachowuje się ona tak, jakby była już panią senator czy poseł na Sejm RP z ramienia PiS. Swoimi kolejnymi decyzjami oraz szeregiem zaniechań potwierdza, że jest bardziej zainteresowana opinią warszawskich polityków niż zdaniem mieszkańców miasta, którzy wybrali ją na urząd. Burmistrz Laskowska realizuje program: Kariera polityczna kosztem Łaskarzewa.

Znajduje to swoje odzwierciedlenie w realizacji przez Urząd szeregu wydumanych, bezsensownych, nieprzydatnych z punktu widzenia mieszkańców inwestycji i wydatków, których jedyną zaletą jest to, że dobrze będą się prezentować w folderach wyborczych w kolejnej kampanii.

Przykłady? Bardzo proszę: tężnia solankowa za prawie 140.000 zł; przystanek autobusowy za prawie 80.000 zł; wydatki na dokumentację termomodernizacji OSP: prawie 80.000 zł; innego rodzaju bezużyteczne koncepcje: ponad 50.000 zł; wydatki na doradcę ekonomicznego który podobno załatwia dla miasta różne sprawy: około 150.000 zł; i cała masa innych, pomniejszych wydatków. Ponad 500.000 zł zmarnowanych środków z punktu widzenia mieszkańców Łaskarzewa w zaledwie 3 lata.

Tymczasem pieniędzy nie ma na tak podstawowe inwestycje, jak załatanie ulic, chodników i utrzymanie na nich czystości, zapewnienie dzieciom miejsc w przedszkolu czy odnowienie istniejącej hali sportowej – nowej hali nie będzie jeszcze przez następne 3-4 lata. Ponad 600 łaskarzewskich dzieci będących w wieku szkolnym ma do dyspozycji obiekt z brudnymi ścianami, starymi sanitariatami i zapadającą się podłogą.

Przebieranki burmistrz Laskowskiej

Lans z warszawskimi politykami jest jedną z kluczowych aktywności burmistrz Laskowskiej. Z Warszawą zdaje się wiązać swoje nadzieje na przyszłą karierę. Częściej przebywa z politykami z partii rządzącej niż z mieszkańcami miasta, którzy obdarzyli ją zaufaniem i powierzyli jej najważniejszy urząd. Brak bezpośredniego kontaktu z łaskarzewiakami, brak jakiejkolwiek reakcji na to czego tak naprawdę mieszkańcy oczekują, unikanie rozwiązywania realnych problemów naszego miasta może świadczyć o tym, że burmistrz Laskowska Łaskarzewa nie rozumie, a zwykłych mieszkańców naszego miasta po prostu się boi, albo ich nie lubi.

Niestety zwyczaje swojej pryncypałki kopiuje część urzędników, radnych oraz grono popleczników, którym się wydaje, że na tym właśnie polega działalność publiczna.

Poza przymilaniem się do warszawskich polityków, burmistrz Laskowska specjalizuje się w przebierankach. Żeby zyskać przychylność lokalnej społeczności jest gotowa wcielić się w rolę Ciotki Klotki, pomponiarki, strażaczki, czy nawet Sierotki Marysi. Jakże myli się burmistrz Laskowskiej, jeśli jej się wydaje, że właśnie przebieranek pod publiczkę i ciastek z cynamonem oczekują od niej mieszkańcy Łaskarzewa.

Łaskaskarzewiacy od włodarzy, radnych i urzędników oczekują efektywnej pracy, zrozumienia ich potrzeb i rozwiązywania realnych problemów – zarówno tych codziennych, doraźnych, jak i tych długofalowych.

Przebieranki, udawanki, działania pozorowane, bezużyteczne „inwestycje”, które nadają się tylko do umieszczenia w folderach wyborczych to za mało, żeby dobrze zarządzać miastem. Burmistrz Laskowska coraz bardziej „odkleja się” (mówiąc językiem młodzieży) od łaskarzewskiej rzeczywistości, a wraz z nią odklejają się jej urzędnicy.

Radni są bierni ale wierni, siedzą cicho i boją się narazić. Wybrani przez łaskarzewiaków powinni reagować. Powinni godnie i odpowiedzialnie reprezentować swoich wyborców. Niestety tak nie jest. Wystarczy przejrzeć obrady Rady Miasta z ostatnich kilkunastu miesięcy.

Im bliżej wyborów, parlamentarnych i samorządowych, tym więcej będziemy widzieli zdjęć z warszawskimi i powiatowymi politykami. Coraz więcej będzie też zapowiedzi inwestycji i działań ze strony miejskich włodarzy, którymi będzie można się pochwalić w wyborczych folderach. Łaskarzewiacy znów będą zostawieni sami sobie.

Nie ma Łaskarzew szczęścia do Ojców Miasta” – słyszę w rozmowach z mieszkańcami. Od siebie mogę dodać, że nie ma też szczęścia do Matek.

Sławomir Danilczuk

Jak tu jest, i jak nam się wydaje, że jest

Jeśli porozmawiać z mieszkańcami Łaskarzewa, kilka tematów pojawia się bardzo często. Przede wszystkim łaskarzewiacy stawiają pytania: „dlaczego nic tu się nie dzieje?” „dlaczego nie ma nowych inwestycji?”, „jeśli już jakieś są, to dlaczego nie na Kępkach, Pasterniku, w Małpim Gaju, Alejkach, czy na terenach dawnego Świtu?” I „dlaczego nie powstają tu nowe, prężne firmy, nowe miejsca pracy?”

Foto: SAD

Łaskarzew trudno jest dziś zdefiniować. Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu i dawniej było to prężnie funkcjonujące miasteczko rzemieślnicze i handlowe różnych branż, skupione wokół produkcji obuwia, z dużą liczbą małych sklepików, dominującym zakładem produkcyjnym Pollena, dwiema szkołami, przedszkolem, młynem, piekarnią, klubem sportowym i parafią. Działało Kino Promnik, Klub Bajka, Restauracja Rycerska. Ludzie pracowali niezwykle ciężko, ale żyło im się godnie i dostatnio. Każdy, kto tylko chciał podjąć pracę mógł to zrobić, i naprawdę przyzwoicie zarabiać.

Obecnie poza nową stacją benzynową, dwiema większymi stacjami obsługi pojazdów, fabryką opakowań, Polleną i rozbudowaną firmą  „K.W.S. Żabczyńscy” pozostało dosłownie kilka większych zakładów produkcji obuwia. Drobni producenci i ich podwykonawcy musieli zamknąć działalność. Podupadły sklepy obuwnicze. Sklepikom spożywczym wiedzie się równie kiepsko po uruchomieniu marketu przy Warszawskiej, a następnie Biedronki na Pasterniku.

Brak gospodarki, brak kultury, brak tożsamości

W Łaskarzewie udało się skutecznie wygasić i handel i rzemiosło. Przez ponad 30 lat nie udało się jednak uruchomić żadnej innej gałęzi gospodarczej, dzięki której nasze miasteczko zyskałoby należną pozycję ekonomiczną, a mieszkańcy nowe miejsca pracy. Gdy nie ma dobrze funkcjonującej gospodarki, nie może rozwijać się kultura, czego Łaskarzew jest przykładem idealnym. Brak silnej gospodarki skutkuje brakiem kultury, a co za tym idzie, niemożnością odbudowania tożsamości miasta.

O to, dlaczego zamiast fabryki Sante zatrudniającej kilkuset pracowników jak w Sobolewie, mamy wysypisko śmieci w Dworskiej Choinie (Najbardziej opłacalnym towarem miały być śmieci), gdzie tak naprawdę nie wiadomo co jest składowane – należy zapytać poprzednich włodarzy. O to, dlaczego tężnia solankowa powstała na Rynku Głównym, zamiast w Małpim Gaju albo w Alejkach, i dlaczego nie potrafiono wybudować prawidłowo tak prostego obiektu w sposób, który zapewniłby prawidłowe funkcjonowanie – należy pytać obecnie urzędującą burmistrz Annę Laskowską.

Dlaczego nie może być lepiej?

Dlaczego nasze miasto, pomimo posiadania unikalnej lokalizacji, bliskości komunikacji kolejowej, dostępu do jednej z najczystszych niegdyś rzek w Polsce, otaczających miasteczko terenów leśnych, bliskości Warszawy, oraz wielu naprawdę zdolnych mieszkańców, stacza się po równi pochyłej? Dlaczego zamiast rozwoju obserwujemy postępującą degradację miasteczka, które mogłoby funkcjonować i wyglądać kwitnąco?

Wbrew pozorom odpowiedź jest niezwykle prosta: Łaskarzew, jako miasto, nie posiada niczego do zaoferowania potencjalnym inwestorom, oraz własnym mieszkańcom. Łaskarzew, jako miasto (a co za tym idzie – mieszkańcy) nie jest właścicielem żadnych strategicznie istotnych obiektów i nieruchomości, które mogłyby wpływać na rozwój naszej miejscowości. Poza budynkiem Urzędu Miasta, oczywiście.

Jakkolwiek wielu łaskarzewiakom wydaje się, że „Miasto DUŻO może”, okazuje się, że „Miasto nie może NIC”, poniważ nie jest właścicielem NICZEGO.  

Nie wierzycie drodzy łaskarzewiacy?

Zatem po kolei… Strategiczne z punku widzenia funkcjonowania i rozwoju miasta nieruchomości: Alejki, dawne Ligówki (dawne boisko piłkarskie), Kępki, Pasternik (przy rzece nadal prawie cały), Małpi Gaj, tereny nad rzeką przy zakładzie kamieniarskim, okoliczne lasy i łąki – wszystko to w swoich rękach trzyma i od lat korzyści czerpie Spółka Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie, zwana potocznie „Wspólnotą Gruntową”. Miasto Łaskarzew palcem nie może kiwnąć w sprawie tych gruntów bez zgody grupy „leśnych dziadków”, w środowisku których dobrze osadzeni są byli burmistrzowie Miasta Łaskarzew – tak, to nie żart.

Dalej… Dawne Kino Promnik, pomieszczenia Klubu Bajka i Biblioteki Miejskiej, pomieszczenia nad Bajką – wszystko to należy do prywatnego Stowarzyszenia Ochotnicza Straż Pożarna w Łaskarzewie, które traktuje zachowuje się jak zarządcy prywatnego folwarku. Popis wiedzy, stosunku do wspólnoty lokalnej i „społecznikowskiej postawy” dał niedawno starszy brygadier Dariusz Sadkowski podczas XLII Sesji Rady Miasta. Z jego wypowiedzi wynika wprost, że „miasto musi, ale nic nie może”.

Tereny dawnego Ośrodka Wypoczynkowego Świt oraz budynki dawnej Restauracji Rycerska i rozlewni oranżady znajdują się w dyspozycji prywatnych właścicieli.

I na koniec „truskaweczka na torcie”: zlokalizowana w Alejkach łaskarzewska Stodoła. Tu rządzą i dzielą Serbianki, czyli kolejne stowarzyszenie prywatne Koło Gospodyń „Serbianki” w Łaskarzewie, które włada stodołą. Serbianki stodołą władają, ale większość rachunków przez lata opłacał Urząd Miasta, czyli wszyscy łaskarzewiacy.

Mieszkańcy „miasta zdolnych ludzi” muszą sobie radzić „w krainie prywatnych spółek i stowarzyszeń”. O układach nieformalnych nie wspominając.

Sławomir Danilczuk