Miasto wykluczone komunikacyjne, inwestycyjnie, kulturowo

W porównaniu z innymi miejscowościami powiatu garwolińskiego takimi jak Pilawa, Sobolew, Maciejowice, Żelechów czy nawet Górzno, Łaskarzew jest miastem, które od lat stoi w miejscu. Co więcej, na dynamiczny rozwój w najbliższych kilkudziesięciu latach nie ma szans. Prawdziwe powody takiego stanu rzeczy są dosyć proste do zidentyfikowania. Jednak nikt nie ośmiela się nawet o nich głośno mówić. Nikt.

Wykluczenie Łaskarzewa w trzech głównych obszarach, płynące stąd wielowymiarowe konsekwencje i długofalowe problemy są główną przyczyną oczywistego zastoju i braku perspektyw, czego doświadczają mieszkańcy od lat.

Główne obszary wykluczenia to:

a) wykluczenie komunikacyjne z infrastruktury drogowej powiatu, województwa  i regionu,

b) wykluczenie inwestycyjne z uwagi na brak możliwości wykorzystania zasobów gruntowych znajdujących się na terenie Miasta,

c) wykluczenie kulturowe będące skutkiem wieloletnich zaniedbań infrastrukturalnych i systemowych.

Należy zdać sobie sprawę, że bez wprowadzenia dogłębnych, a nie tylko pozornych zmian w powyższych obszarach, Łaskarzew nie ma szans na dynamiczny rozwój- będzie trwał w zapaści. Nie będzie stanowił jakiejkolwiek konkurencji dla Sobolewa, Maciejowic czy Pilawy, nie mówiąc o Garwolinie.

Udawanie sprowadzone do absurdu

Kolejne ekipy rządzące Łaskarzewem wyspecjalizowały się w udawaniu, że nie widzą zarysowanych powyżej problemów oraz w udawaniu, że próbują te problemy rozwiązać. Z uwagi na interesy polityczne, chęci zaskarbienia sobie przychylności polityków rangi ogólnopolskiej i lokalnych grup interesów w kolejnych wyborach, burmistrzowie, radni i kandydaci na tychże nie ośmielają się nawet mówić głośno o tym co dla naszego miasta jest najbardziej istotne.

Samorządowcy i urzędnicy nie chcą się narażać politykom powiatowym i ogólnopolskim. Włączenie naszego miasta do obwodnicy Garwolina, zbudowanie jednej z głównych ulic w mieście tak, by była maksymalnie drożna poprzez optymalizację jej szerokości do 6 m, czy też włączenie Łaskarzewa do infrastruktury komunikacyjnej mostu na Wiśle na wysokości Maciejowic są zadaniami przekraczającymi możliwości naszych lokalnych działaczy.

Strukturalne wykluczenie komunikacyjne

Poprzez zaniedbania kolejnych urzędników, burmistrzów i radnych Łaskarzew nie został włączony w infrastrukturę komunikacyjną trasy S17, czyli do obwodnicy Garwolina. W wyniku zaniedbań obecnej ekipy z urzędnikami, radnymi i burmistrz Laskowską na czele, w wyniku remontu ul. Garwolińskiej możliwości komunikacyjne Łaskarzewa zamiast się poprawić zostaną ograniczone – szerokość ul. Garwolińskiej zostanie zmniejszona do 5,5 metra.

Wskaźnikiem poziomu ignorancji, niekompetencji i niedbalstwa urzędniczego ale również radnych oraz tutejszych społeczników jest fakt, iż NIKT w niemal 5 tys. miasteczku nie ma merytorycznej wiedzy odpowiadającej na pytanie czy ul. Garwolińska w ramach obecnej przebudowy mogłaby mieć szerokość 6 metrów. NIKT z rządzących naszym miastem, żaden z domorosłych ‘ekspertów’ nie zweryfikował takiego scenariusza.  

W najbliższej perspektywie czeka nas kolejne wykluczenie komunikacyjne. Z dokumentów i rozmów z decydentami wynika, iż Łaskarzew nie jest w ogóle brany pod uwagę w rozwiązaniach komunikacyjnych włączających nowo budowany most na wysokości Maciejowic z trasą S17 oraz infrastrukturą drogową na wschód od Wisły.

Żaden z łaskarzewskich urzędników, samorządowców, radnych, w tym radnych powiatowych, społeczników nie prowadzi rozmów na temat włączenia naszego miasta w ten jakże istotnych węzeł drogowy, który mógłby zrekompensować deficyty lokalne komunikacyjne.

Łaskarzew znów zostanie pominięty ponieważ politycy powiatowi i ogólnopolscy już zapowiedzieli, „że się nie da”. I to łaskarzewskim ‘elitkom’ wystarczy.

Wieloletnie wykluczenie inwestycyjne

Od ponad 30 lat Łaskarzew jest miastem wykluczonym z poważnych inwestycji z jednego prostego powodu: Miasto nie ma dostępu do terenów strategicznie ważnych z punktu widzenia rozwoju, ponieważ są one w dyspozycji Spółki Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej.

Członkami Wspólnoty jest troje byłych burmistrzów i obecna burmistrz miasta. Żaden z nich nie zgłosił propozycji uchwałydotyczącej zwrotu Miastu i mieszkańcom terenów takich jak Alejki, Kępki, Ligówki, Pasternik, Małpi Gaj, tereny wokół stawów i wokół cmentarza. Żaden z nich.

Każdy kolejny kandydat na burmistrza, a dziś jest już ich co najmniej kilkunastu, musi zdać sobie sprawę, że bez pilnego, natychmiastowego zwrotu tych terenów, Miasto nie ma szans na rozwój i konkurowanie z miastami i miejscowościami okolicznymi. Bez odzyskania tych terenów Łaskarzew będzie marniał i umierał. Tu nie ma pośrednich rozwiązań. Albo- albo.

Dodatkowym problemem od wielu lat paraliżującym rozwój miasta jest niekompetencja urzędnicza. Z przykładami nieudolności i zaniedbań mieliśmy do czynienia w wielu przypadkach w ostatnich latach, np. budowy sieci kanalizacyjnej, przebudowy ul. Garwolińskiej, remontu dachu Szkoły Podstawowej nr 2 czy termomodernizacji remizy OSP.

Bez przeglądu kadr urzędniczych (i nauczycielskich), bez rozbicia rodzinnych i towarzyskich układów w Urzędzie Miasta oraz w szkołach, trudno będzie sprawnie realizować cele jakie Łaskarzew mógłby osiągać.

Trwałe wykluczenie kulturowe – oszustwo za 2 mln zł

To, jak ogromnym potencjałem dysponują łaskarzewiacy, łaskarzewskie dzieci, rodzice i niektórzy działacze pokazały ogólnopolskie osiągnięcia Szkolnego Koła Tańca Ludowego przy Zespole Szkół nr 1 czy młodych sportowców Taekwondo z sekcji Top Gun.

Jednak ani Urząd Miasta nie jest w stanie od lat zapewnić godnych warunków do prowadzenia zajęć kulturalnych dla dzieci i młodzieży, ani działacze klubu ŁKS Promnik nie są wstanie zapewnić godnych warunków do ćwiczeń naszym młodym sportowcom.

Synonimem społecznego i politycznego oszustwa, które w naszym mieście jest akceptowane i propagowane przez urzędników, radnych, społeczników oraz naszych parlamentarzystów jest ‘istnienie nieistniejącego’ Centrum Kultury w Łaskarzewie.

Zamiast Sali widowiskowej czy Kina Promnik mamy Salę Weselną OSP, do której jako mieszkańcy dołożyliśmy prawie 1 mln zł. Podwyższyliśmy strażakom standard, więc będą mogli więcej pobierać za wesela i inne imprezy.

Bez zwrotu Miastu i mieszkańcom dawnego Kina Promnik, Klubu Bajka i Stodoły do czasu wybudowania prawdziwego Centrum Kultury np. na terenie obecnych Ligówek i budowy amfiteatru leśnego przy Stodole, nasze miasto będzie kulturowym zaściankiem, w którym udaje się coś zrobić tylko dzięki niebywałemu wysiłkowi i zaangażowaniu rodziców oraz prawdziwych społeczników.

Parlamentarzyści mają luz

W trwającej obecnie parlamentarnej kampanii wyborczej lokalni kandydaci na posłów i senatorów mają luz- w żaden sposób, w żadnej sprawie nie są niepokojeni przez naszych samorządowców, urzędników, radnych, licznych kandydatów na burmistrzów.

Pani marszałek Maria Koc, posłowie Iwona Kurowska, Grzegorz Woźniak czy starosta Mirosław Walicki nie muszą się Łaskarzewem przejmować. W ogóle. Nikt z przedstawicieli Miasta nie stawia im jakichkolwiek wymagań.

Nie muszą łaskarzewiakom czegokolwiek obiecywać żeby dostać nasz głos. Nie muszą, bo NIKT o nic ich nie prosi, NIKT niczego się nie domaga. Ani obecna burmistrz, ani przewodniczący Rady Miasta, ani radni nie próbują nawet walczyć o nasze miasto.

Po co się narażać?

Sławomir Danilczuk

FOTO: Facebook profil poseł Grzegorz Woźniak


Powyższy artykuł powstał przy współpracy z Fundacją Lokalny Reset.
Wesprzyj Fundację swoją wpłatą.

Fundacja Lokalny Reset
25 1020 4476 0000 8002 0467 7771

Na cele statutowe fundacji