Pierwszy finał WOŚP w powiecie garwolińskim – Łaskarzew 1994

30 lat temu w Łaskarzewie odbył się pierwszy w powiecie garwolińskim oficjalny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Całodzienna impreza, podczas której mieszkańcy mieli okazję wysłuchać licznych wykonawców różnorodnych gatunków muzycznych, rozpoczęła się w godzinach przedpołudniowych na Rynku Dużym i trwała do późnych godzin nocnych w łaskarzewskiej Stodole. Była to druga edycja WOŚP w Polsce – pierwszy ogólnopolski finał miał miejsce w roku 1993.

Początek lat dziewięćdziesiątych. Szara polska rzeczywistość urozmaicana dźwiękami muzyki rockowej i disco polo. W centrum Warszawy królowały budki i stragany pod Pałacem Kultury, po drugiej stronie Wisły kwitł handel na Stadionie Dziesięciolecia.

Chociaż trudno w to dziś uwierzyć, nie było wówczas ani smarfonów, ani telefonów komórkowych, ani internetu. Do wyjątkowej rzadkości należały komputery osobiste, głównie Atari i Comodory.

W tej szarej rzeczywistości piosenka napisana przez Wojciecha Waglewskiego – hymn WOŚP – niosła nadzieję na lepszą przyszłość. I ciekawą przygodę.

Całodzienna impreza i 6 ciekawych koncertów

Pamiętam, że już w 1993 r. z grupą bardzo młodych ludzi chcieliśmy zorganizować finał WOŚP w Łaskarzewie. Nie wystarczyło wtedy czasu na zorganizowanie eventu. Jednak przed finałem w ’94 przygotowania ruszyły kilka miesięcy wcześniej. Udało się poczynić  wszelkie niezbędne uzgodnienia z Urzędem Miasta, zarezerwować Stodołę, zaprosić wykonawców. Wszyscy byli gotowi pomagać.

Impreza rozpoczęła się oficjalnie po godz. 11.00 koncertem zespołu przykościelnego, w skład którego wchodziła łaskarzewska młodzież. Ówczesny burmistrz, Pan Dariusz Mucha, zapewnił nagłośnienie dla gitar i mikrofonów. Niecodzienny występ rozgrzał mieszkańców i zachęcił do uczestnictwa w dalszej części imprezy. Równocześnie trwała zbiórka do puszek pod kościołem, na Rynku, w Alejkach.

O godz. 13.00 rozpoczął się cykl koncertów w łaskarzewskiej Stodole. Niezapomniany, ponad godzinny recital utworów Jacques’a Brel’a  zaprezentował specjalnie zaproszony na tę imprezę młody warszawski aktor Tomasz Weremko.

Po godz. 14.00 wystąpił dobrze zapowiadający się łaskarzewski artysta Radosław Skoroszewski z koncertem muzyki elektronicznej. Trudno uwierzyć, że od tamtej pory nie był wykorzystywany na oficjalnych imprezach miejskich.

O godz. 17.00 rozpoczęła się prawdziwa uczta muzyki rockowej. Na scenę Stodoły wkraczały po kolei 3 warszawskie zaprzyjaźnione kapele rockowe. Gwiazdą wieczoru była Ahimsa. Impreza trwała do późnych godzin nocnych. Muzycy wystąpili bezpłatnie – zwróciliśmy im jedynie koszty paliwa.

Miłość, przyjaźń, muzyka

Od tamtego finału upłynęło równo 30 lat. Niestety w archiwach autora nie zachowały się plakaty z czy inne materiały informacyjne prezentujące szczegółową listę wykonawców oraz osób wspierających to przedsięwzięcie. Pamiętam jednak zaangażowanie, zwłaszcza młodych ludzi z każdej łaskarzewskiej grupy, bez względu na istniejące podziały czy gusta muzyczne.

Koncerty „zabezpieczała” najbardziej krewka łaskarzewska młodzież. Panowie ubrani tego dnia w eleganckie białe koszule i ciemne kurtki. „Dla dzieciaków” – zapewniali. W czasie imprezy nie spożywano alkoholu, nie było jakichkolwiek przejawów agresji czy przemocy.

Całe wydarzenie przygotowała i przeprowadziła grupa 20-letnich ludzi przy szczególnej życzliwości władz Miasta. Do grona oficjalnych organizatorów weszli: Jakub Jóźwicki, Wojciech Chodakowski, Grzegorz Urawski oraz piszący te słowa. Nieoceniony wkład w projekt wniósł śp. Artur Wójcik, który korzystając z samochodu rodziców – pamiętnego granatowego cinquecento – m.in. umożliwił nam skoordynowanie prac organizacyjnych.

Niebezpieczna ideologia Róbta co chceta

Po kilkudziesięciu represyjnych latach komunizmu hasło zachęcające do korzystania z wolności, z prawa i możliwości swobodnego wyboru było niezwykle atrakcyjne. Wielu z nas rozumiało je wówczas jako niezgodę na narzucanie bezsensownych nakazów, zachętę do wykorzystywania własnego potencjału, do rozwoju osobowości. Kolejne edycje WOŚP potwierdzają społeczną potrzebę wspólnego działania dla wyższego dobra.

Jednak pod pretekstem działalności charytatywnej i rozrywkowej (festiwale Woodstock) idea ta została przekształcona w niebezpieczną ideologię niszczącą tradycyjny system wartości w Polsce. WOŚP stał się organizacją parapolityczną, czego dowiodły ostatnie wybory parlamentarne. W ostatnich latach na jaw wyszły poważne niejasności finansowe dotyczące samego Jerzego Owsiaka, jego rodziny i współpracowników.

Dziś nie biorę udziału w tym ideologicznym, nieefektywnym ekonomicznie i szkodliwym dla młodych ludzi projekcie. Zachęcam raczej do bezpośredniego zaangażowania się w sprawy społeczne. I przekazywanie wpłat finansowych na Caritas Polska, który zrobił i robi dla ludzi znacznie więcej niż kilka WOŚP’ów razem wziętych.

Sławomir Danilczuk

PS. Wszystkich, którzy dysponują zdjęciami, materiałami, plakatami z tamtego wydarzenia, proszę o kontakt.

Budowa nowej hali produkcyjnej Polleny dopiero za 5 lat

Z analizy dostępnych dokumentów oraz regulacji prawnych wynika, że nowa hala produkcyjna na działce nr 4129 w Łaskarzewie będzie wybudowana nie wcześniej niż za 5 lat. Głównym problemem nie jest brak odpowiedniego tytułu prawnego do tej nieruchomości przez Wspólnotę Gruntową ale brak możliwości szybkiego uzyskania pozwolenia na budowę przez przyszłego inwestora na tej działce. Wieloletnie zaniedbania burmistrza i Rady Miasta będą najprawdopodobniej skutkowały tym, że Łaskarzew nie tylko nie zyska nowych miejsc pracy ale utraci istniejący zakład produkcyjny zatrudniający obecnie ok. 450 osób.

Problemy z własnością nieruchomości – działka nr 4129

Perspektywy dla Łaskarzewa w kontekście zapowiadanej przez FOK Pollena S.A. budowy nowej hali produkcyjnej o pow. 8.000 m2 nie są najlepsze. Z naszych informacji wynika, że spółka zainteresowana jest przede wszystkim działką nr 4129 o powierzchni 56.352 m2 położoną w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącego zakładu produkcyjnego. Obecny właściciel tego terenu Spółka Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie nie dysponuje jednak należytym tytułem prawnym do tej nieruchomości, w związku z czym nie może ani oddać ani sprzedać tej nieruchomości przyszłemu inwestorowi. Przedstawiciel zarządu Wspólnoty Gruntowej twierdzi wręcz, że przekazanie tej nieruchomości nowemu właścicielowi a co za tym idzie cała inwestycja na tej działce nie uda się.

Strategia Rozwoju Miasta blokuje inwestycję

Głównym problemem inwestora, poza wykluczeniem komunikacyjnym miasta, o czym pisałem wielokrotnie, będzie problem z szybkim uzyskaniem pozwolenia na budowę nowej hali produkcyjnej. Ma to związek z brakiem planu zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów, którego uchwalenie może potrwać wiele miesięcy – prawdopodobnie ponad 2 lata. Z uwagi na uchwaloną w Łaskarzewie Strategię Rozwoju Miasta na lata 2023-2028, gdzie obszar w którym znajduje się działka został zaliczony do terenów leśnych, zmiana przeznaczenia tego terenu będzie musiała się wiązać ze zmianą zapisów w Strategii. Ta procedura dodatkowo wydłuży uchwalenie Planu ogólnego dla Miasta Łaskarzew o kolejne miesiące, co wpłynie na termin uzyskania pozwolenia na budowę.   

Uchwalenie planu ogólnego to ponad 2 lata

Procedura uzyskania pozwolenia na budowę w przypadku omawianej tu lokalizacji będzie wieloetapowa i długotrwała. W ostatnich dniach burmistrz Miasta Łaskarzew ogłosiła przystąpienie do sporządzenia Planu ogólnego Miasta Łaskarzew, którym ma zostać objęta działka nr 4129 położona na tyłach FOK Pollena S.A. Ma to związek z obowiązkiem uchwalania planów ogólnych przez wszystkie gminy do końca 2025 r. Oznacza to, że ok. 2500 gmin w Polsce w najbliższym czasie przystąpi do sporządzenia takiego planu. W związku z brakiem wystarczającej liczby biur projektowych termin uchwalenia planów ogólnych zostanie najprawdopodobniej przesunięty o kolejne lata.

Z informacji jakie udało nam się potwierdzić wynika, iż w przypadku wyłonienia wykonawcy Planu ogólnego dla Łaskarzewa do 15 kwietnia 2024 r. z uwagi na niezbędny nakład pracy, nie będzie on wykonany wcześniej niż w pierwszej połowie 2026 r.

Bez pozwolenia na budowę nie można wybudować obiektów

Uchwalenie Planu ogólnego dla miasta to dopiero początek. Jeżeli założymy, że zostanie on przyjęty w pierwszym półroczy 2026 r. (wersja optymistyczna), wówczas będzie można przystąpić do uchwalenia planu miejscowego lub wydania warunków zabudowy dla działki nr 4129. Procedury te są obwarowane możliwością zgłaszania protestów, co już zostało zapowiedziane przez osoby mieszkające w sąsiedztwie tego terenu. Jeżeli tak się stanie, to proces wydania stosownego dokumentu wydłuży się do roku lub dłużej.

Po uzyskaniu warunków zabudowy lub uchwaleniu planu miejscowego, inwestor będzie mógł rozpocząć procedurę uzyskania pozwolenia na budowę. Ten etap również jest obwarowany możliwością składania skarg i protestów, co może przyczynić się wydłużenia tego etapu do roku lub dłużej.

Z powyższego wynika, że FOK Pollena S.A. przy scenariuszu optymistycznym będzie mógł uzyskać pozwolenie na budowę nowej hali produkcyjnej na działce nr 4129 za około 4,5 roku. Potem pozostanie tylko wybudowanie obiektów i wyposażenie go w nowy park maszynowy, co również musi potrwać minimum 6 miesięcy do 1 roku. W wariancie optymistycznym nowy zakład produkcyjny w Łaskarzewie będzie mógł powstać na przełomie 2028 / 2029 roku.

Czy największy pracodawca w Łaskarzewie będzie mógł sobie pozwolić na tego typu ryzyko?

Wycinka 5,5 ha lasu pod budowę fabryki opakowań sztucznych

Kluczową przeszkodą w przeprowadzeniu inwestycji na działce za FOK Pollena S.A. która musi rzucać się w oczy jest fakt, iż działka nr 4129 o powierzchni ponad 5,5 hektara jest terenem leśnym, zlokalizowanym w sąsiedztwie terenów leśnych. Strategia Rozwoju Miasta na lata 2023-2028 potwierdza ten fakt.

Pamiętajmy przy tym, że obecny rząd zadeklarował ograniczenie emisji w Polsce o 90% do roku 2040. Oznacza to położenie nacisku na rozwiązania ekologiczne w naszym kraju, a zatem ochronę przyrody.

Mieszkańcy Łaskarzewa, Urząd Miasta oraz przyszły inwestor już dziś będą musieli odpowiedzieć sobie na pytane:

Jak przekonać ekologów do wyrażenia zgody na wycięcie 5,5 ha lasu pod budowę fabryki opakowań sztucznych?

Biorąc pod uwagę powyższe problemy i terminy, bardziej prawdopodobne jest, że FOK Pollena S.A. wybuduje w najbliższym czasie nowoczesny zakład produkcyjny w innym mieście i docelowo tam przeniesie całą produkcję w okresie najbliższych 5 lat, niż że wybuduje nowy zakład produkcyjny w Łaskarzewie.

Sławomir Danilczuk  

Foto: Strategia Rozwoju Miasta Łaskarzew na lata 2023-2028.

„To się nie uda” – twierdzi członek zarządu Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie

Potwierdzają się informacje przekazane przez prezesa Piotra Kurowskiego podczas LXI Sesji Rady Miasta Łaskarzew, że Spółką Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie ma poważny problem z wykazaniem prawa własności do nieruchomości, którymi obecnie dysponuje. Dotyczy to nie tylko nieruchomości, którymi zainteresowany jest największy pracodawca w Łaskarzewie ale również działek, co do sprzedaży których podjęto decyzje podczas walnego zgromadzenia Wspólnoty w 25 czerwca 2023 r.

Foto: Geoportal

„Wszyscy byśmy chcieli ale ja z góry przewiduję: to się nie uda”

– stwierdził członek zarządu Spółki Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie w rozmowie z dnami, dotyczącej przekazania lub odsprzedaży nieruchomości spółce FOK Pollena S.A. Chodzi tu o działkę nr 4129 o powierzchni 56.352 m2 zlokalizowaną na tyłach zakładu.

Problemy z wykazaniem tytułów prawnych własności nieruchomości przez Wspólnotę Gruntową mają być bardzo poważne i dotyczyć nie tylko tej jednej działki. Dowiedzieliśmy się, że do dziś nie przeniesiono własności nieruchomości, w sprawie których podjęto decyzję na czerwcowym walny zgromadzeniu członków Wspólnoty.

Nie są to jedyne przeszkody, utrudniające czy wręcz uniemożliwiające w najbliższych latach realizację inwestycji tak ważnej dla wszystkich mieszkańców Łaskarzewa. W kolejnych dniach przedstawimy więcej informacji w tej sprawie.

Sławomir Danilczuk

Najlepszego z możliwych Nowego 2024 Roku!

Wszystkim mieszkańcom, przyjaciołom i sympatykom Łaskarzewa życzę szampańskiej zabawy sylwestrowej i fantastycznego, najlepszego z możliwych Nowego 2024 Roku!

Żeby nasze Miasto wydobyło się w końcu z wieloletniego zastoju, marazmu, z trudnego do przezwyciężenia kręgu imposybilizmu i niemożności. Żebyśmy znów mogli być dumni z Łaskarzewa!

Szczęśliwego Nowego 2024 Roku!

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

Wszystkim mieszkańcom, sympatykom i przyjaciołom naszego Miasta życzę zdrowych, rodzinnych, pełnych Łask Bożych, błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia.

Niech te Święta wniosą w nasze domy prawdziwą wiarę w Nowonarodzonego Jezusa, nadzieję na lepszy Świat i szczerą miłość bliźnich.

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

Zarząd Wspólnoty Gruntowej chce przekazać grunty FOK Pollena

Dotarliśmy do informacji, z których jednoznacznie wynika, że zarząd Spółki dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie jest gotów przekazać spółce FOK Pollena S.A. grunty pod budowę nowego zakładu produkcyjnego. Planowane jest zwołanie walnego zebrania członków Wspólnoty celem podjęcia stosownych uchwał w tej sprawie.

Z informacji do jakich udało nam się dotrzeć wynika, że w dniu wczorajszym, tj. 19 grudnia 2023 r. doszło do spotkania członków zarządu Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie z przedstawicielami zarządu spółki FOK Pollena S.A. przy udziale członków Rady Miasta Łaskarzew. Spotkanie dotyczyło możliwości przekazania przez Spółkę dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie gruntów o powierzchni ponad 5,5 hektara pod budowę nowej hali produkcyjnej producentowi opakowań kosmetycznych. Dzięki tej inwestycji w Łaskarzewie mogłoby powstać na początek około 100, a docelowo kilkaset nowych miejsc pracy.

Jak ustaliliśmy Zarząd Wspólnoty Gruntowej poważnie rozważa przekazanie należących do nich gruntów największemu pracodawcy w Łaskarzewie. Decyzja ta musi zostać podjęta przez członków wspólnoty gruntowej na walnym zebraniu Spółki. Dlatego też niezbędne będzie zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia Spółki celem przedstawienia propozycji i podjęcia stosownych uchwał przez członków wspólnoty w formie głosowania.

Co ciekawe, w spotkaniu nie uczestniczył nikt z przedstawicieli Urzędu Miasta w Łaskarzewie.

Sławomir Danilczuk

Samozwańczy kreator burmistrzów

Pomogłem pożegnać się ze stanowiskiem Waldkowi Larkiewiczowi, pomogłem Lidce Soplowej, teraz pomogę Laskowskiej – chełpił się przewodniczący Rady Miasta Leszek Bożek. Twierdzi, że to właśnie jego starania przyczyniły się do wyboru obecnej burmistrz na zajmowane stanowisko. W rozmowach o problemach lokalnych lubi przechwalać się własnymi zasługami, zapowiadać twarde działania (z których najczęściej niewiele wynika) i opowiadać negatywne historie o innych działaczach. Aktywność „drugiej osoby w mieście”, samorządowca przypisującego sobie zdolność kreowania nowych burmistrzów i usuwania ich ze stanowiska, wymaga przybliżenia lokalnej społeczności.

Przechwałki, obietnice, negatywne opinie o innych

W bezpośrednich, dłuższych rozmowach z przewodniczącym Bożkiem możemy wychwycić charakterystyczny, powtarzający się model autoprezentacji. Przede wszystkich wychwalenie samego siebie, z przypisywaniem sobie nieswoich zasług włącznie. Przechwałki połączone często z zapowiedziami różnego rodzaju „zdecydowanych działań” urzędowych czy samorządowych wypowiadanymi w bardzo ostrym tonie, z których zazwyczaj niewiele wynika. I wreszcie negatywne opinie o innych działaczach i znanych mieszkańcach. Podczas długich dyskusji z przewodniczącym zaskoczony byłem wielokrotnie prezentowanymi przez niego, skrajnie negatywnymi opiniami o niemal każdym z lokalnych działaczy oraz wielu znanych postaciach w naszym mieście.  

Najwyraźniej metoda ta jest skuteczna, skoro Leszek Bożek stosował ją wielokrotnie w ostatnich latach, zachowując przy tym stanowisko przewodniczącego Rady Miasta.

Ukrywana wiedza o lokalnych aferach

Kilka miesięcy temu przewodniczący Bożek twierdził, że dysponuje porażającą wiedzą o nieprawidłowościach w Urzędzie Miasta, które miałyby poważne konsekwencje dla urzędników z burmistrz Anną Laskowską włącznie. Afery te miałyby zostać ujawnione gdyby doszło do próby usunięcia go z funkcji przewodniczącego Rady Miasta. Czy były to jedynie czcze przechwałki?

W ostatnim czasie przewodniczący Bożek zapowiadał złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z będącymi w jego dyspozycji dokumentami potwierdzającymi poważną aferę przy remoncie dachu w Zespole Szkół Nr 2 w Łaskarzewie. Przewodniczący Rady Miasta wiedział również o tym, że podczas kwietniowej, wieczornej „narady” burmistrz Anny Laskowskiej z radnymi do siedziby Urzędu Miasta został wniesiony alkohol celem spożycia przez jednego z radnych, a radny ten był wówczas nietrzeźwy.

Z naszych informacji wynika, iż przewodniczący Bożek nadal nie podjął stosownych działań wyjaśniających w powyższych sprawach, nie złożył też zapowiadanych zawiadomień do organów prawnych. Będziemy domagać się rzeczowych wyjaśnień droga oficjalną.       

Zwodzenie przedsiębiorców, brak nadzoru i skuteczności  

Przewodniczący Bożek często prezentuje się jako rzecznik lokalnych przedsiębiorców. Analizując jego działalność samorządową, jako radnego i przewodniczącego Rady Miasta, możemy dojść do wniosku, że dla naszych przedsiębiorców zrobił niewiele. Zajmując od 5 lat stanowisko „drugiej osoby w mieście” nie zdołał przeforsować w Radzie Miasta żadnej własnej inicjatywny.

Sam głosował ramię w ramię ze zwolennikami burmistrz Laskowskiej za większością szkodliwych z punktu widzenia Miasta projektów, jak budowa tężni solankowej, przystanku kultury PKS czy termomodernizacją OSP. Nie zdołał jednak zrealizować swojej sztandarowej obietnicy wyborczej, jaką miał być remont ul. Andersa w Łaskarzewie.

Jeden z największych pracodawców w naszym mieście nadal pozostaje bez dostępu do kanalizacji. W zakresie przeprowadzania uchwał w Radzie Miasta z własnymi projektami przewodniczący Bożek wydaje się być zupełnie bezradny.

Unikanie odpowiedzialności za ważne dla Miasta i mieszkańców sprawy przejawia się u przewodniczącego Bożka m.in. przerzucaniem winy za brak należytego nadzoru nad opracowaniem projektu i prowadzeniem remontu ul. Garwolińskiej na łaskarzewskich i garwolińskich urzędników.   

Wobec bezradności i braku skuteczności w Radzie Miasta przewodniczący Bożek wyspecjalizował się w prowadzeniu i nagłaśnianiu swoich działań społecznych, jak zbiórki na stroje sportowe dla piłkarzy czy instalację pamiątkowych tablic. Działaniami społecznym stara się zastąpić realizację własnych obietnic samorządowych, których nie jest w stanie przeforsować.

Od „drugiej osoby w mieście” i samozwańczego „kreatora burmistrzów” mieszkańcy Łaskarzewa mają prawo wymagać znacznie więcej skuteczności w pracy samorządowej i więcej odpowiedzialności za najważniejsze dla Miasta sprawy.

Sławomir Danilczuk

Problemy ŁKS Promnik. Klub uboższy o ok. 500 tys. zł

Runda jesienna sezonu 2023/2024 w lidze okręgowej dobiegła końca. Ostatni mecz kolejki 18 listopada 2023 r. drużyna ŁKS Promnik przegrał na wyjeździe MKS Polonia Warszawa 2:0. Była to 11 porażka naszych seniorów na 15 rozegranych spotkań, co pozwoliło na zajęcie przedostatniego, 15 miejsca w tabeli z dorobkiem zaledwie 10 punktów. Jednak ani działacze klubu ani część zaprzyjaźnionych garwolińskich mediów nie poinformowała mieszkańców i kibiców o wynikach łaskarzewskiej drużyny.

Poważne zaniedbania w stowarzyszeniu ŁKS Promnik

Niedostrzeganie i zamiatanie pod dywan poważnych problemów stowarzyszenia ŁKS Promnik stało się rutynową reakcją zarządu, działaczy oraz części kibiców. Osoby próbujące podejmować merytoryczną dyskusję na temat tego, co tak naprawdę dzieje się przy ul. Kusocińskiego 10 spotyka fala ataków, hejtu, wyzwisk, a nawet pogróżek i szantaży.

A dzieje się nie najlepiej. Przez ostatnie 5 lat nie zdołano przeprowadzić modernizacji boiska (poza częścią trybun), wybudować boisk treningowych, oświetlenia tychże obiektów, tak by można rozgrywać treningi w godzinach wieczornych, nie przeprowadzono remontu hali– nawet jej nie odmalowano. Wrażenia jakie wywołują obiekty przy ul. Kusocińskiego 10 są przygnębiające. Pisałem o tym w kilku poprzednich tekstach.

W czasie ostatnich 5 lat z klubu zniknęła sekcja tenisa stołowego. Poza drużynami piłkarskimi pod szyldem ŁKS Promnik nie funkcjonuje jakakolwiek inna sekcja sportowa.

Zarząd stowarzyszenia podchodzi do swoich obowiązków na tyle lekceważąco, że przez ostatnie lata nie przygotował nawet zarysu dokumentacji projektowej, kosztorysów ewentualnych prac remontowych i budowlanych, sprawozdań z działalności w latach 2019-2023, czy też koncepcji rozwoju stowarzyszenia i klubu na lata 2023-2027.

Zarząd nie złożył nawet wniosku do sądu rejestrowego o wpis nowych władz stowarzyszenia, chociaż wybory odbyły się na początku sierpnia 2023 r., czyli 5 miesięcy temu.

Mało skuteczny duet: Bożek- Kornacki

Znaczną część swoich decyzji dotyczących ŁKS Promnik prezes Kornacki podejmuje w uzgodnieniu z przewodniczącym Rady Miasta Leszkiem Bożkiem. Przewodniczący Bożek kreuje się przy tym na swoistego „patrona” klubu, co niestety nie przekłada się na rozwiązanie głównych bolączek stowarzyszenia z siedzibą przy ul. Kusocińskiego 10.

Były wiceprezes stowarzyszenia, poza zbieraniem relatywnie niewielkich kwot od lokalnych przedsiębiorców i sponsorów, jako przewodniczący Rady Miasta nie był w stanie przeprowadzić takich zmian w budżecie Miasta, aby zwiększyć finansowanie klubu do co najmniej 150-160 tys. zł rocznie. A pieniądze z budżetu Miasta łaskarzewscy radni zatwierdzali na projekty znacznie mniej ważne społecznie, jak tężnia solankowa czy przystanek PKS. Dodatkowe 250 tys. zł przez ostatnie 5 lat z pewnością wpłynęłoby pozytywnie na rozwiązanie znacznej części problemów.

Mimo to przewodniczący Leszek Bożek podczas zebrania sprawozdawczo-wyborczego stowarzyszenia stwierdził w rozmowach, że cieszy się z tego, co jest.  

Z kolei prezes Kornacki przez niemal 4,5 roku swojej działalności nie zdołał pozyskać środków zewnętrznych choćby w formie dotacji na modernizację i unowocześnienie infrastruktury, którą przecież zarządza. Gdyby w każdym roku pozyskano przynajmniej 50 tys. zł, klub zyskałby ok. 250 tys. zł na rozbudowę istniejącego zaplecza sportowego i budowę nowych obiektów. Dzięki takim środkom można by wykonać boiska treningowe, oświetlenie i przeprowadzić podstawowy remont hali sportowej.

Autopromocja zamiast rozwiązywania problemów strukturalnych

Analizując aktywność medialna i faktyczną działalność prezesa Kornackiego i przewodniczącego Bożka możemy dojść do wniosku, iż problemy infrastrukturalne oraz długofalowy rozwój klubu ŁKS Promnik nie należą do ich priorytetów. W większości decydują się oni na realizację takich zadań, które mogą przynieść im jak największy poklask.

Po awansie drużyny seniorów do ligi okręgowej w mediach społecznościowych mogliśmy znaleźć liczne zdjęcia prezesa Kornackiego z drużyną. Gdy piłkarze ponosili kolejne porażki, lider stowarzyszenia zniknął nagle sprzed obiektywów fotografujących zawodników i promował się m.in. z innym niezależnym klubem sportowym, któremu ŁKS Promnik użycza sali do ćwiczeń.

Przewodniczący Leszek Bożek, poza wspomnianymi zbiórkami darowizn, włącza się w organizację imprez, podczas których może wręczać puchary i pamiątkowe fotosy. Co ciekawe, panowie Bożek i Kornacki w czasie ostatniego turnieju piłkarskiego wręczali jeden drugiemu „nagrody za zasługi”, które sami sobie ufundowali.

Każdy pretekst jest dobry, żeby zaistnieć w mediach społecznościowych.

Jak jednak widzimy, umiejętność pozowania z kciukiem do góry oraz kompetencje zamawiania reprodukcji fotosów historycznych to zdecydowanie za mało, żeby rozwiązać nękające od lat klub i stowarzyszenie ŁKS Promnik problemy infrastrukturalne i organizacyjne.

Sławomir Danilczuk


Powyższy artykuł powstał przy współpracy z Fundacją Lokalny Reset.
Wesprzyj Fundację swoją wpłatą.

Fundacja Lokalny Reset
25 1020 4476 0000 8002 0467 7771

Na cele statutowe fundacji


Nie jestem naiwny i nie wierzę, że wyciszą się wszystkie spory- Tomasz Kucharski, burmistrz Pragi-Południe, w wywiadzie dla wŁaskarzewie.pl

Reforma samorządowa w Polsce to podstawa demokracji. Do samorządu powinny powrócić niektóre kompetencje, które zostały odebrane w minionych ośmiu latach. Jeżdżenie po Polsce z czekami, zwłaszcza po „swoich” samorządach, jest szkodliwe – i dla samorządów, i dla kraju. Potencjał rozwojowy Łaskarzewa jest bardzo, bardzo duży

– twierdzi burmistrz Tomasz Kucharski, od 17 lat zarządzający warszawską dzielnicą Praga-Południe, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Mazowieckiego.

wŁaskarzewie.pl: Panie burmistrzu, jak pan ocenia wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych w naszym kraju?

Tomasz Kucharski, burmistrz dzielnicy Praga-Południe, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Mazowieckiego: Wyniki są satysfakcjonujące. Dają dużą nadzieję na zmianę demokratycznego porządku, na powrót do zupełnie innych zasad funkcjonowania państwa. Ale również i samorządu.

Na czym te zmiany miałyby polegać z punktu widzenia samorządności?

Dobrze byłoby, gdyby wszystkie podmioty były traktowane równo. Żeby podział partyjny, który istnieje na górze, nie przenosił się na decyzje dotyczące najniższych szczebli samorządności, a jednocześnie, w mojej ocenie, najistotniejszych. Reforma samorządowa i wprowadzenie samorządu w Polsce to podstawa demokracji. Zakłócenia w tym obszarze mogą skutkować i skutkują niewyobrażalnymi konsekwencjami.

Czy partie opozycyjne utworzą rząd i czy ten rząd będzie mógł skutecznie działać?

Mam ogromną nadzieję na to, że tak się stanie. Jest większość sejmowa i jak widzę jest ona zdeterminowana do utworzenia rządu. Przedłużanie dotychczasowych rządów wydaje się sztuczne i szkodliwe dla Polski.

Powiedział pan burmistrz o konieczności wprowadzenia reformy samorządowej. Na czym miałaby polegać ta reforma i co mogłaby zmienić?

Przede wszystkim powinna ona dotyczyć trwałego i pewnego umocowania finansów samorządu w budżecie państwa. Wszystkie zmiany podatkowe wprowadzone przez „nowy ład” spowodowały bardzo dużo perturbacji jeśli chodzi o działalność samorządów. Zwiększyły się zadania, zmniejszyły się środki. Sytuacja ta wymaga przewartościowania i umocowania dochodów samorządu w budżecie.

Nie zależało na tym władzom centralnym. Jeżdżenie po Polsce z czekami, zwłaszcza po „swoich” samorządach, tam gdzie ma się wpływy, jest szkodliwe – i dla samorządów, i dla kraju. Dla nas wszystkich. Do samorządu powinny powrócić niektóre kompetencje, które zostały odebrane w minionych ośmiu latach.

A propos finansów, bardzo wymiernie pomógł pan mojemu rodzinnemu miastu w pozyskaniu znaczących środków – 4 mln zł – na budowę nowej hali sportowej. Skąd taka życzliwość pana burmistrza dla Łaskarzewa?

Łaskarzew to piękne, historyczne miasto. Miałem okazję być u państwa dwa lub trzy razy. Pochodzę z podwarszawskiego Otwocka i mam duży sentyment do takich mniejszych ośrodków. Z dużą radością patrzę na to, w jaki sposób wspólnota samorządowa jest skupiona na realizacji celów. Jak bardzo dba o to, żeby to miasto piękniało.

Przekazane Państwu środki to pomoc niesiona przede wszystkim mieszkańcom. Wiem, że środki finansowe, którymi dysponuje samorząd Łaskarzewa, są niewystarczające. Wiem to nie tylko ja, ale przede wszystkim Samorząd Województwa Mazowieckiego, zarząd województwa, radni Sejmiku, radni Koalicji Obywatelskiej, których przekonaliśmy do tego, żeby państwa wesprzeć.

W lokalnej debacie pojawiają się głosy, że takie miejscowości jak Łaskarzew, poddawane procesom demograficznym i migracyjnym, skazane są na wyludnienie oraz na zasiedlenie przez migrantów spoza europejskiego obszaru kulturowego. Czy taka mała miejscowość może się dynamicznie rozwijać?

Nie podzielam tego punktu widzenia. Spora część ludności mieszka w Łaskarzewie, ale swoje szanse zawodowe upatruje w oddalonej o 70 km Warszawie. Nie wszyscy będą chcieli się przenieść. Nadal funkcjonuje tu rzemiosło, drobny przemysł. W oparciu o te gałęzie gospodarki takie ośrodki powinny się dobrze rozwijać, ale też nadal szukać własnych, rozwojowych szans. Łaskarzew ma tak długą, tak bogatą historię i mądrych mieszkańców, że wierzę, iż wezmą sprawy w swoje ręce i podołają wyzwaniom.

A kwestie demograficzne i migracyjne?

Niewątpliwie zagrożenia są. Nie obawiałbym się o migracje. To jest szerszy problem. Mamy lukę demograficzną. Rozbieżność pomiędzy liczbą urodzeń a zgonów w Polsce w ostatnich lata wzrosła do ponad 150 tys. osób rocznie. O tyle zmniejsza nam się populacja. Starzejemy się, mamy coraz więcej osób w wieku poprodukcyjnym.

Potrzeba mądrej polityki migracyjnej. Żeby utrzymać gospodarkę będziemy niewątpliwie potrzebować rąk do pracy. Myślę, że otwarcie się na wschód jest bardzo ważne. Ważne jest to, żebyśmy mogli przyjmować te osoby, które będą dobrze się asymilowały i przyjmowały europejskie wartości.

Od kilkunastu lat ważnym problemem naszego miasta jest brak wystarczającej ilości stabilnych miejsc pracy. Wielu mieszkańców codziennie dojeżdża do innych miast i miejscowości. Na co Łaskarzew mógłby postawić, jeśli chodzi o stworzenie nowych miejsc pracy?

Jest taki proces nazywany „wypalaniem centrum”. Centra wielkich miast stają się mniej przyjazne dla życia. Obserwujemy to w Warszawie. Mieszkańcy przenoszą się na obrzeża. Myślę, że przy odpowiednim wsparciu wiele osób mieszkających obecnie w Warszawie trafi również do Łaskarzewa.

Uważam, że trzeba bazować na dotychczasowym doświadczeniu, na tych gałęziach rzemiosła i przemysłu, które były tu rozwijane od lat. Jak choćby przemysł obuwniczy i przetwórstwo tworzyw sztucznych. Dużych szans upatruję w tym, że jest to miejscowość położona kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy i Lublina, w świetnym miejscu, z dostępem do linii kolejowej, w bliskiej odległości drogi szybkiego ruchu. Potencjał rozwojowy dla Łaskarzewa jest bardzo, bardzo duży.

Prezentuje pan burmistrz znacznie bardziej optymistyczny punkt widzenia niż ten obowiązujący w naszym mieście… W Łaskarzewie dominuje imposybilizm, czyli przekonanie, że niewiele da się zmienić.

Jeżeli mądrze ułożymy polską politykę, jeżeli partie polityczne znajdą pewien wspólny mianownik co do pryncypiów, co do strategii rozwoju naszego państwa, i nie będziemy dwoma zwaśnionymi plemionami, to porozumienie przeniesie się na dół. Nie jestem naiwny i nie wierzę w to, że wyciszą się wszystkie spory. Ale mam nadzieję, że nie będzie takich żenujących spektakli, jakie czasami obserwujemy w Sejmie. A to przenosi się również na poziom samorządu, również warszawskiego czy łaskarzewskiego.

Jakie plany, polityczne, samorządowe, ministerialne ma pan burmistrz na najbliższe miesiące w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego?

Jestem bardzo przywiązany do samorządu, ale jeszcze nie podjąłem decyzji. Od 17 lat jestem burmistrzem dzielnicy Praga Południe, kończę czwartą kadencję. Wraz z moimi współpracownikami, z radnymi, z dużą konsekwencją rozwijamy naszą dzielnicę. Inwestycje sięgają tu 70-90 mln zł rocznie. Prowadzimy gruntowną modernizację stadionu lekkoatletycznego przy ul. Podskarbińskiej, budujemy i rozbudowujemy szkoły. Jesteśmy w pełnym inwestycyjnym biegu.

Jeśli pojawiłyby się jakieś nowe perspektywy, to bardzo mocno zastanawiałbym się nad swoimi decyzjami, ponieważ wiele jeszcze mamy do zrobienia w naszej dzielnicy.

Czy bez względu na to jak rozwinie się pańska kariera polityczna może pan obiecać mieszkańcom Łaskarzewa, że będzie pan o nas pamiętał również w przyszłości?

Jak najbardziej. Poznałem wielu wspaniałych łaskarzewiaków. Wiem jak bardzo jesteście zaangażowani w sprawy swojego miasta. Mam duży sentyment do Łaskarzewa, pochodzący jeszcze z dawnych czasów. Ludomir Dąbrowski, mój kolega i przyjaciel z lat szkolnych, jest pochowany na państwa cmentarzu wraz z mamą i swoimi przodkami. Z jego i jego mamy opowieści znam Łaskarzew, o którym opowiadali z wielką sympatią. Jego rodzina mieszkała w dobrach Uścienieckich. Gdy poznałem burmistrza Waldemara Larkiewicza, od razu przypomniałem mu, że mam sentymentalny związek z Ziemią Łaskarzewską.  

Nie wszystko zależy ode mnie, ale jeżeli tylko będę mógł, to bardzo chętnie pomogę w uzyskiwaniu środków spoza budżetu, w tym ze środków samorządu Województwa Mazowieckiego czy ze środków unijnych. Mam nadzieję, że otworzy się wreszcie perspektywa skorzystania ze środków KPO oraz z nowej perspektywy finansowej Unii.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Sławomir A. Danilczuk

Foto: Urząd Dzielnicy Pragi-Południe w Warszawie

Rycerska – miejsce idealne na Centrum Kultury

Restauracja Rycerska przez kilka dziesięcioleci była jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc w Łaskarzewie. Zlokalizowana w sąsiedztwie Alejek i dawnego boiska piłkarskiego stanowiła stały punkt weekendowych wieczorów i niedzielnych spacerów mieszkańców. Na początku lat ‘2000 sprywatyzowana i przekształcona w hurtownię hydrauliczną. Dziś ten obiekt powinien zostać pozyskany przez Miasto i zaadaptowany na potrzeby spotkań kulturalnych- w Łaskarzewskie Centrum Kultury.

Jeśli wyobrazić sobie najbardziej optymalne miejsce w naszym mieście, w którym mogłoby powstać Centrum Kultury, trudno sobie wyobrazić lepszą lokalizację. Bliskość centrum, sąsiedztwo Alejek, możliwość ekspansji na teren dawnego boiska piłkarskiego, gdzie byłaby możliwość stworzenia dodatkowych obiektów. Oczywiście po uprzednim odzyskaniu własności tych terenów przez Miasto od Wspólnoty Gruntowej.  

Jedna ze strategicznych nieruchomości Miasta Łaskarzew

W ankiecie przeprowadzonej jesienią 2022 r. mieszkańcy uznali, że obiekt dawnej Restauracji Rycerska jest jedną ze strategicznie ważnych dla rozwoju Miasta Łaskarzew nieruchomości. Aż 48% respondentów uznało, że obiekty położone przy ul. Księdza Ściegiennego 2 są istotne dla rozwoju Łaskarzewa, obok takich terenów jak Park Alejki, Ligówki, Kępki czy Małpi Gaj. Więcej informacji na temat kluczowych dla miasta nieruchomości znajduję się w Realnej Strategii Rozwoju.

Hydrotex, póki co, nie został sprzedany

Rycerska nadal rozbudza wyobraźnię licznych mieszkańców. Lokalna wieść gminna niesie, że budynki Hydrotex’u zostały zakupione przez osoby lub organizację powiązaną z lokalną władzą. Weryfikacja księgi wieczystej nie potwierdza, jakoby w ostatnim czasie doszło do transakcji kupna-sprzedaży tej nieruchomości. Jeśli obiekt nadal nie został sprzedany, to znaczy że może zostać pozyskany dla potrzeb Miasta. A potrzeb tych jest bardzo dużo.

Centrum Kultury, Ośrodek Zdrowia, Remiza OSP?

Obecni i przyszli włodarze powinni zbadać możliwości wykorzystania tej nieruchomości. W porozumieniu z obecnymi właścicielami należałoby przeprowadzić profesjonalną analizę techniczną i prawną obiektów. Wówczas teorie domorosłych ekspertów budownictwa mogłoby zostać zweryfikowane.

Alternatywnym rozwiązaniem mogłoby być utworzenie Przychodni Zdrowia w wyremontowanych budynkach frontowych (wielkość pomieszczeń, dostęp miejsc parkingowych przed budynkiem) oraz przeniesienie Straży Pożarnej do obiektów technicznych, znajdujących się na tyłach dawnej Rycerskiej.

Wówczas napis na budynku ul. Alejowej 13 zyskałby realne znaczenie. Mieszkańcy Łaskarzewa mogliby odzyskać na własność Bibliotekę Miejską, Klub Bajka, pomieszczenia nad Bajką oraz Kino Promnik. A łaskarzewska młodzież miałaby się wreszcie gdzie podziać.

Sławomir Danilczuk

Foto: SAD


Powyższy artykuł powstał przy współpracy z Fundacją Lokalny Reset.
Wesprzyj Fundację swoją wpłatą.

Fundacja Lokalny Reset
25 1020 4476 0000 8002 0467 7771

Na cele statutowe fundacji