Budowa nowej hali produkcyjnej Polleny dopiero za 5 lat

Z analizy dostępnych dokumentów oraz regulacji prawnych wynika, że nowa hala produkcyjna na działce nr 4129 w Łaskarzewie będzie wybudowana nie wcześniej niż za 5 lat. Głównym problemem nie jest brak odpowiedniego tytułu prawnego do tej nieruchomości przez Wspólnotę Gruntową ale brak możliwości szybkiego uzyskania pozwolenia na budowę przez przyszłego inwestora na tej działce. Wieloletnie zaniedbania burmistrza i Rady Miasta będą najprawdopodobniej skutkowały tym, że Łaskarzew nie tylko nie zyska nowych miejsc pracy ale utraci istniejący zakład produkcyjny zatrudniający obecnie ok. 450 osób.

Problemy z własnością nieruchomości – działka nr 4129

Perspektywy dla Łaskarzewa w kontekście zapowiadanej przez FOK Pollena S.A. budowy nowej hali produkcyjnej o pow. 8.000 m2 nie są najlepsze. Z naszych informacji wynika, że spółka zainteresowana jest przede wszystkim działką nr 4129 o powierzchni 56.352 m2 położoną w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącego zakładu produkcyjnego. Obecny właściciel tego terenu Spółka Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie nie dysponuje jednak należytym tytułem prawnym do tej nieruchomości, w związku z czym nie może ani oddać ani sprzedać tej nieruchomości przyszłemu inwestorowi. Przedstawiciel zarządu Wspólnoty Gruntowej twierdzi wręcz, że przekazanie tej nieruchomości nowemu właścicielowi a co za tym idzie cała inwestycja na tej działce nie uda się.

Strategia Rozwoju Miasta blokuje inwestycję

Głównym problemem inwestora, poza wykluczeniem komunikacyjnym miasta, o czym pisałem wielokrotnie, będzie problem z szybkim uzyskaniem pozwolenia na budowę nowej hali produkcyjnej. Ma to związek z brakiem planu zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów, którego uchwalenie może potrwać wiele miesięcy – prawdopodobnie ponad 2 lata. Z uwagi na uchwaloną w Łaskarzewie Strategię Rozwoju Miasta na lata 2023-2028, gdzie obszar w którym znajduje się działka został zaliczony do terenów leśnych, zmiana przeznaczenia tego terenu będzie musiała się wiązać ze zmianą zapisów w Strategii. Ta procedura dodatkowo wydłuży uchwalenie Planu ogólnego dla Miasta Łaskarzew o kolejne miesiące, co wpłynie na termin uzyskania pozwolenia na budowę.   

Uchwalenie planu ogólnego to ponad 2 lata

Procedura uzyskania pozwolenia na budowę w przypadku omawianej tu lokalizacji będzie wieloetapowa i długotrwała. W ostatnich dniach burmistrz Miasta Łaskarzew ogłosiła przystąpienie do sporządzenia Planu ogólnego Miasta Łaskarzew, którym ma zostać objęta działka nr 4129 położona na tyłach FOK Pollena S.A. Ma to związek z obowiązkiem uchwalania planów ogólnych przez wszystkie gminy do końca 2025 r. Oznacza to, że ok. 2500 gmin w Polsce w najbliższym czasie przystąpi do sporządzenia takiego planu. W związku z brakiem wystarczającej liczby biur projektowych termin uchwalenia planów ogólnych zostanie najprawdopodobniej przesunięty o kolejne lata.

Z informacji jakie udało nam się potwierdzić wynika, iż w przypadku wyłonienia wykonawcy Planu ogólnego dla Łaskarzewa do 15 kwietnia 2024 r. z uwagi na niezbędny nakład pracy, nie będzie on wykonany wcześniej niż w pierwszej połowie 2026 r.

Bez pozwolenia na budowę nie można wybudować obiektów

Uchwalenie Planu ogólnego dla miasta to dopiero początek. Jeżeli założymy, że zostanie on przyjęty w pierwszym półroczy 2026 r. (wersja optymistyczna), wówczas będzie można przystąpić do uchwalenia planu miejscowego lub wydania warunków zabudowy dla działki nr 4129. Procedury te są obwarowane możliwością zgłaszania protestów, co już zostało zapowiedziane przez osoby mieszkające w sąsiedztwie tego terenu. Jeżeli tak się stanie, to proces wydania stosownego dokumentu wydłuży się do roku lub dłużej.

Po uzyskaniu warunków zabudowy lub uchwaleniu planu miejscowego, inwestor będzie mógł rozpocząć procedurę uzyskania pozwolenia na budowę. Ten etap również jest obwarowany możliwością składania skarg i protestów, co może przyczynić się wydłużenia tego etapu do roku lub dłużej.

Z powyższego wynika, że FOK Pollena S.A. przy scenariuszu optymistycznym będzie mógł uzyskać pozwolenie na budowę nowej hali produkcyjnej na działce nr 4129 za około 4,5 roku. Potem pozostanie tylko wybudowanie obiektów i wyposażenie go w nowy park maszynowy, co również musi potrwać minimum 6 miesięcy do 1 roku. W wariancie optymistycznym nowy zakład produkcyjny w Łaskarzewie będzie mógł powstać na przełomie 2028 / 2029 roku.

Czy największy pracodawca w Łaskarzewie będzie mógł sobie pozwolić na tego typu ryzyko?

Wycinka 5,5 ha lasu pod budowę fabryki opakowań sztucznych

Kluczową przeszkodą w przeprowadzeniu inwestycji na działce za FOK Pollena S.A. która musi rzucać się w oczy jest fakt, iż działka nr 4129 o powierzchni ponad 5,5 hektara jest terenem leśnym, zlokalizowanym w sąsiedztwie terenów leśnych. Strategia Rozwoju Miasta na lata 2023-2028 potwierdza ten fakt.

Pamiętajmy przy tym, że obecny rząd zadeklarował ograniczenie emisji w Polsce o 90% do roku 2040. Oznacza to położenie nacisku na rozwiązania ekologiczne w naszym kraju, a zatem ochronę przyrody.

Mieszkańcy Łaskarzewa, Urząd Miasta oraz przyszły inwestor już dziś będą musieli odpowiedzieć sobie na pytane:

Jak przekonać ekologów do wyrażenia zgody na wycięcie 5,5 ha lasu pod budowę fabryki opakowań sztucznych?

Biorąc pod uwagę powyższe problemy i terminy, bardziej prawdopodobne jest, że FOK Pollena S.A. wybuduje w najbliższym czasie nowoczesny zakład produkcyjny w innym mieście i docelowo tam przeniesie całą produkcję w okresie najbliższych 5 lat, niż że wybuduje nowy zakład produkcyjny w Łaskarzewie.

Sławomir Danilczuk  

Foto: Strategia Rozwoju Miasta Łaskarzew na lata 2023-2028.

„To się nie uda” – twierdzi członek zarządu Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie

Potwierdzają się informacje przekazane przez prezesa Piotra Kurowskiego podczas LXI Sesji Rady Miasta Łaskarzew, że Spółką Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie ma poważny problem z wykazaniem prawa własności do nieruchomości, którymi obecnie dysponuje. Dotyczy to nie tylko nieruchomości, którymi zainteresowany jest największy pracodawca w Łaskarzewie ale również działek, co do sprzedaży których podjęto decyzje podczas walnego zgromadzenia Wspólnoty w 25 czerwca 2023 r.

Foto: Geoportal

„Wszyscy byśmy chcieli ale ja z góry przewiduję: to się nie uda”

– stwierdził członek zarządu Spółki Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie w rozmowie z dnami, dotyczącej przekazania lub odsprzedaży nieruchomości spółce FOK Pollena S.A. Chodzi tu o działkę nr 4129 o powierzchni 56.352 m2 zlokalizowaną na tyłach zakładu.

Problemy z wykazaniem tytułów prawnych własności nieruchomości przez Wspólnotę Gruntową mają być bardzo poważne i dotyczyć nie tylko tej jednej działki. Dowiedzieliśmy się, że do dziś nie przeniesiono własności nieruchomości, w sprawie których podjęto decyzję na czerwcowym walny zgromadzeniu członków Wspólnoty.

Nie są to jedyne przeszkody, utrudniające czy wręcz uniemożliwiające w najbliższych latach realizację inwestycji tak ważnej dla wszystkich mieszkańców Łaskarzewa. W kolejnych dniach przedstawimy więcej informacji w tej sprawie.

Sławomir Danilczuk

Najlepszego z możliwych Nowego 2024 Roku!

Wszystkim mieszkańcom, przyjaciołom i sympatykom Łaskarzewa życzę szampańskiej zabawy sylwestrowej i fantastycznego, najlepszego z możliwych Nowego 2024 Roku!

Żeby nasze Miasto wydobyło się w końcu z wieloletniego zastoju, marazmu, z trudnego do przezwyciężenia kręgu imposybilizmu i niemożności. Żebyśmy znów mogli być dumni z Łaskarzewa!

Szczęśliwego Nowego 2024 Roku!

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

Wszystkim mieszkańcom, sympatykom i przyjaciołom naszego Miasta życzę zdrowych, rodzinnych, pełnych Łask Bożych, błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia.

Niech te Święta wniosą w nasze domy prawdziwą wiarę w Nowonarodzonego Jezusa, nadzieję na lepszy Świat i szczerą miłość bliźnich.

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

Zarząd Wspólnoty Gruntowej chce przekazać grunty FOK Pollena

Dotarliśmy do informacji, z których jednoznacznie wynika, że zarząd Spółki dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie jest gotów przekazać spółce FOK Pollena S.A. grunty pod budowę nowego zakładu produkcyjnego. Planowane jest zwołanie walnego zebrania członków Wspólnoty celem podjęcia stosownych uchwał w tej sprawie.

Z informacji do jakich udało nam się dotrzeć wynika, że w dniu wczorajszym, tj. 19 grudnia 2023 r. doszło do spotkania członków zarządu Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie z przedstawicielami zarządu spółki FOK Pollena S.A. przy udziale członków Rady Miasta Łaskarzew. Spotkanie dotyczyło możliwości przekazania przez Spółkę dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie gruntów o powierzchni ponad 5,5 hektara pod budowę nowej hali produkcyjnej producentowi opakowań kosmetycznych. Dzięki tej inwestycji w Łaskarzewie mogłoby powstać na początek około 100, a docelowo kilkaset nowych miejsc pracy.

Jak ustaliliśmy Zarząd Wspólnoty Gruntowej poważnie rozważa przekazanie należących do nich gruntów największemu pracodawcy w Łaskarzewie. Decyzja ta musi zostać podjęta przez członków wspólnoty gruntowej na walnym zebraniu Spółki. Dlatego też niezbędne będzie zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia Spółki celem przedstawienia propozycji i podjęcia stosownych uchwał przez członków wspólnoty w formie głosowania.

Co ciekawe, w spotkaniu nie uczestniczył nikt z przedstawicieli Urzędu Miasta w Łaskarzewie.

Sławomir Danilczuk

Piękno jest darem od Pana Boga a nie od sztucznej inteligencji – Janusz Szewczak dla wŁaskarzewie.pl

Brzydota wygrywa, kroczy środkiem drogi cywilizacyjnej i święci triumfy (…) Przestały obowiązywać jakiekolwiek bariery, granice, nakazy i kanony estetyczne (…) Żyjemy w świecie, w którym można zakwestionować każdy autorytet, każdą świętość, każdą wartość (…) Dziś strach powiedzieć kobiecie, że jest piękna, ponieważ można narazić się na poważne konsekwencje prawne – Janusz Szewczak, prawnik, ekonomista, publicysta, pisarz, autor licznych książek odnoszących się do stanu współczesnej cywilizacji zachodniej.

wŁaskarzewie.pl: Najnowsza pana książka nosi tytuł Piękno zdeptane, kult brzydoty. Skąd przekonanie, że mamy do czynienia z kultem a nie np. z chwilowym trendem, modą na brzydotę?

Janusz Szewczak: Dlatego, że jest to już pewien system. Nie są to tylko zdarzenia, skandale, które zawsze były na świecie, zarówno w sztuce, w kulturze, jak i w innych dziedzinach życia. To jest pewien system oparty o brzydkie ideologie, brzydkie myśli, brzydkie postawy. System oparty o antywartości.  

To brzydki język, używany przez profesorów wyższych uczelni, przez polityków, artystów, że wspomnę tu pana Seweryna, panią Jandę, czy przez promowaną sztukę, choćby filmy pani Agnieszki Holland. Ale nie tylko. To są dosyć powszechne, bardzo liczne inscenizacje na deskach teatrów, opery. Zjawisko to dotyczy również seansów patostreamerów w mediach społecznościowych.

Jest to cały system udowadniający, że to co brzydkie ma być teraz piękne. Natomiast to, co było piękne w rozumieniu klasycznym, kultury łacińskiej, chrześcijańskiej, ma być teraz brzydkie.

Są to jednak jedynie symptomy, wskaźniki, wypowiedzi publiczne i artystyczne, filmy, przedstawienia teatralne. Co, poza powyższymi symptomami, może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z systemem, czyli ze zorganizowanym, świadomym, zaplanowanym, być może skodyfikowanym działaniem na szeroką skalę?

Gdyby to była tylko moda, to moglibyśmy się czuć znacznie bardziej bezpiecznie. W dzisiejszym świecie nie stawia się wymagań, aby funkcjonować nie tylko godnie i mądrze, ale żeby funkcjonować w sposób estetyczny. Nie trzeba poszukiwać ani dobra, ani prawdy, tym bardziej nie trzeba poszukiwać piękna.

Przestały obowiązywać jakiekolwiek bariery, granice, nakazy, zobowiązania i kanony estetyczne. Skoro nie ma tych kanonów, skoro nie ma wzorców piękna, to w to miejsce wchodzą wzorce brzydoty. Dookoła nas jest coraz bardziej brzydko, byle jak, coraz bardziej chamsko, wulgarnie, bełkotliwie.

Dlaczego decydenci zgadzają się na obecność nieprzebranych pokładów brzydoty w przestrzeni publicznej, w mediach, w kulturze, w sztuce?

Być może ci ludzie mają bardzo brzydkie wnętrza – brzydkie myśli, brzydkie sumienia. Niekoniecznie kierują się odruchami serca, poczuciem dobrego smaku, ponieważ tak zostali ukształtowani. Młode pokolenie ma ogromne trudności, żeby odróżnić to co jest piękne od tego co jest po prostu brzydkie. Kto ma ich tego nauczyć?

Może dzieje się tak dlatego, że dążenie do piękna jest bardziej wymagające niż posługiwanie się brzydotą?  

Zdecydowanie tak. Pięknu z reguły towarzyszy dobro, prawda, miłość, solidarność, sprawiedliwość, uczciwość, delikatność. Te cechy nie są dziś na topie. Niektórzy już nie pamiętają o klasycznych kanonach piękna. Tym bardziej rzadko kto chce do tych kanonów równać – raczej się od nich oddalamy. Tam gdzie piękno słabnie, tam niewątpliwie brzydota zaczyna triumfować.

Dawniej piękno było powszechnie obecne w sztuce, modzie, języku, kulturze, w zachowaniu ludzie. Dziś znika z naszego życia.

Skąd mamy wiedzieć, co jest piękne?

Cechy konstytutywne, definicje obydwu biegunów estetycznych – piękna i brzydoty – formułowali już starożytni. Zawsze jednak była to kwestia subiektywna, kwestia indywidualnego gustu, smaku, pewnego wyrobienia i kodu kulturowego. Pozostaje pytanie: czy coś jest piękne, bo się nam podoba, czy podoba się nam, bo jest piękne?

Dziś funkcjonuje cały system antykultury, który piękna nie widzi. Boi się prawdy, boi się miłości, co umacnia pozycje brzydoty. Żyjemy w świecie, w którym można zakwestionować każdy autorytet, każdą świętość, każdą wartość, kiedy w miejsce cywilizacji życia można promować cywilizację śmierci. Odbywa się to w sposób wyjątkowo nachalny. Trudno uznać, że eutanazja, zabijanie słabszych, chorych, starszych, eksperymenty i manipulacje genetyczne są czymś pięknym.

Wielkie zasługi w ocenie tego co jest etyczne ale i estetyczne, miał i ma św. Jan Paweł II, który mówił, że piękno jest imieniem Pana Boga. Mówił też do artystów, że ich talent jest darem od Pana Boga. Od Pana Boga a nie od sztucznej inteligencji.

Dawniej piękne umysły tworzyły piękne dzieła. Ponad 500 lat temu młody Michał Anioł potrafił tworzyć przepiękne rzeźby w marmurze, choćby Pietę, które pomimo upływu setek lat są podziwiane do dziś.

Twórcy, rzeźbiarze, malarze renesansu mieli mecenasów finansujących ich twórczość. Być może współcześni artyści tworzą „brzydkie dzieła”, ponieważ takie jest zapotrzebowanie obecnych mecenasów sztuki?

Dokładnie tak jest. Dlatego właśnie brzydota wygrywa, kroczy środkiem drogi cywilizacyjnej i święci triumfy.  Pod przykrywką sztuki można dziś każdego upodlić, wszystko obrzydzić, powołując się wyłącznie na swobodę wypowiedzi twórczej czy źle pojmowaną tolerancję.

Brzydkie słowa, brzydkie myśli, brzydkie czyny brzydkich ludzi o brzydkich sercach i sumieniach bardzo dobrze się dziś sprzedają. Są to często miliony dolarów za obrazy,  których nikt nie rozumie i nie widzi w nich niczego  szczególnego.

Jaki wpływ powyższe procesy mogą mieć na przyszłość naszej szeroko pojętej kultury i cywilizacji?  

Konsekwencję są wyjątkowo negatywne. I będą jeszcze bardziej złowrogie. Proszę popatrzeć na dzisiejsze elity czy pseudoelity, które szczególnie wulgarnie obchodzą się z naszą wiarą, tradycją, kulturą, z naszymi wartościami. Usilnie promuje się wszelkie możliwe obrzydliwości, kłamstwa, pogardę wobec tego, co jednak trwało wieki, co cieszyło ludzkie serca i umysły przez pokolenia.  

Dziś w miejscach kultury promuje się prymitywne, obrzydliwe wręcz eksponaty, choćby męskiego pisuaru na wystawie w Nowym Jorku, czy banana przyklejonego do ściany jako dzieła sztuki. Gdzie tu piękno?

W Boskiej komedii Dantego nawet piekło było piękne. Dzisiejsi literaci opisując Raj robią to w sposób wyjątkowo obrzydliwy. Przestało się mówić o sztukach pięknych. Dziś mówi się już tylko o sztuce.

Gdzie podziała się piękna płeć? Skoro mamy ponad 50 rodzajów płci, to która jest piękna? Dziś strach powiedzieć kobiecie, że jest piękna, ponieważ można narazić się na poważne konsekwencje prawne.

Dziś strach powiedzieć do kobiety, że jest kobietą…

Na pewno. Choć gdy oglądamy obrazy Sandro Botticellego czy dzieła Henryka Siemiradzkiego, to tam widzimy piękno. Potrafimy to piękno ewidentnie ocenić i stwierdzić: to jest piękne!  

Dziękuję za rozmowę.

Foto: Wydawnictwo Biały Kruk

Samozwańczy kreator burmistrzów

Pomogłem pożegnać się ze stanowiskiem Waldkowi Larkiewiczowi, pomogłem Lidce Soplowej, teraz pomogę Laskowskiej – chełpił się przewodniczący Rady Miasta Leszek Bożek. Twierdzi, że to właśnie jego starania przyczyniły się do wyboru obecnej burmistrz na zajmowane stanowisko. W rozmowach o problemach lokalnych lubi przechwalać się własnymi zasługami, zapowiadać twarde działania (z których najczęściej niewiele wynika) i opowiadać negatywne historie o innych działaczach. Aktywność „drugiej osoby w mieście”, samorządowca przypisującego sobie zdolność kreowania nowych burmistrzów i usuwania ich ze stanowiska, wymaga przybliżenia lokalnej społeczności.

Przechwałki, obietnice, negatywne opinie o innych

W bezpośrednich, dłuższych rozmowach z przewodniczącym Bożkiem możemy wychwycić charakterystyczny, powtarzający się model autoprezentacji. Przede wszystkich wychwalenie samego siebie, z przypisywaniem sobie nieswoich zasług włącznie. Przechwałki połączone często z zapowiedziami różnego rodzaju „zdecydowanych działań” urzędowych czy samorządowych wypowiadanymi w bardzo ostrym tonie, z których zazwyczaj niewiele wynika. I wreszcie negatywne opinie o innych działaczach i znanych mieszkańcach. Podczas długich dyskusji z przewodniczącym zaskoczony byłem wielokrotnie prezentowanymi przez niego, skrajnie negatywnymi opiniami o niemal każdym z lokalnych działaczy oraz wielu znanych postaciach w naszym mieście.  

Najwyraźniej metoda ta jest skuteczna, skoro Leszek Bożek stosował ją wielokrotnie w ostatnich latach, zachowując przy tym stanowisko przewodniczącego Rady Miasta.

Ukrywana wiedza o lokalnych aferach

Kilka miesięcy temu przewodniczący Bożek twierdził, że dysponuje porażającą wiedzą o nieprawidłowościach w Urzędzie Miasta, które miałyby poważne konsekwencje dla urzędników z burmistrz Anną Laskowską włącznie. Afery te miałyby zostać ujawnione gdyby doszło do próby usunięcia go z funkcji przewodniczącego Rady Miasta. Czy były to jedynie czcze przechwałki?

W ostatnim czasie przewodniczący Bożek zapowiadał złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z będącymi w jego dyspozycji dokumentami potwierdzającymi poważną aferę przy remoncie dachu w Zespole Szkół Nr 2 w Łaskarzewie. Przewodniczący Rady Miasta wiedział również o tym, że podczas kwietniowej, wieczornej „narady” burmistrz Anny Laskowskiej z radnymi do siedziby Urzędu Miasta został wniesiony alkohol celem spożycia przez jednego z radnych, a radny ten był wówczas nietrzeźwy.

Z naszych informacji wynika, iż przewodniczący Bożek nadal nie podjął stosownych działań wyjaśniających w powyższych sprawach, nie złożył też zapowiadanych zawiadomień do organów prawnych. Będziemy domagać się rzeczowych wyjaśnień droga oficjalną.       

Zwodzenie przedsiębiorców, brak nadzoru i skuteczności  

Przewodniczący Bożek często prezentuje się jako rzecznik lokalnych przedsiębiorców. Analizując jego działalność samorządową, jako radnego i przewodniczącego Rady Miasta, możemy dojść do wniosku, że dla naszych przedsiębiorców zrobił niewiele. Zajmując od 5 lat stanowisko „drugiej osoby w mieście” nie zdołał przeforsować w Radzie Miasta żadnej własnej inicjatywny.

Sam głosował ramię w ramię ze zwolennikami burmistrz Laskowskiej za większością szkodliwych z punktu widzenia Miasta projektów, jak budowa tężni solankowej, przystanku kultury PKS czy termomodernizacją OSP. Nie zdołał jednak zrealizować swojej sztandarowej obietnicy wyborczej, jaką miał być remont ul. Andersa w Łaskarzewie.

Jeden z największych pracodawców w naszym mieście nadal pozostaje bez dostępu do kanalizacji. W zakresie przeprowadzania uchwał w Radzie Miasta z własnymi projektami przewodniczący Bożek wydaje się być zupełnie bezradny.

Unikanie odpowiedzialności za ważne dla Miasta i mieszkańców sprawy przejawia się u przewodniczącego Bożka m.in. przerzucaniem winy za brak należytego nadzoru nad opracowaniem projektu i prowadzeniem remontu ul. Garwolińskiej na łaskarzewskich i garwolińskich urzędników.   

Wobec bezradności i braku skuteczności w Radzie Miasta przewodniczący Bożek wyspecjalizował się w prowadzeniu i nagłaśnianiu swoich działań społecznych, jak zbiórki na stroje sportowe dla piłkarzy czy instalację pamiątkowych tablic. Działaniami społecznym stara się zastąpić realizację własnych obietnic samorządowych, których nie jest w stanie przeforsować.

Od „drugiej osoby w mieście” i samozwańczego „kreatora burmistrzów” mieszkańcy Łaskarzewa mają prawo wymagać znacznie więcej skuteczności w pracy samorządowej i więcej odpowiedzialności za najważniejsze dla Miasta sprawy.

Sławomir Danilczuk

Pollena S.A. planuje rozwój. Ponad 100 nowych miejsc pracy na początek

Nową halę produkcyjną o powierzchni 8.000 m2 zamierza wybudować Fabryka Opakowań Kosmetycznych Pollena S.A. Obecnie trwają poszukiwania optymalnej lokalizacji pod budowę tych obiektów – uzbrojonej, dobrze skomunikowanej działki nie mniejszej niż 5 hektarów. Zarząd spółki bierze pod uwagę okoliczne miasta, takie jak Garwolin czy Maciejowice. Budowa ma ruszyć już w 2025 r. Miasto Łaskarzew nie jest przygotowane na obsługę tak poważnej inwestycji i może stracić ponad 100 nowych miejsc pracy.

Plany ekspansji FOK Pollena S.A. na najbliższe lata

Podczas LIX sesji Rady Miasta Łaskarzew członek zarządu FOK Pollena S.A. Piotr Zięcina przedstawił informacje dotyczące planów spółki na najbliższe lata. Zgodnie z deklaracjami Pollena S.A. jest obecnie na etapie poszukiwania i wyboru lokalizacji pod budowę nowoczesnej hali produkcyjnej. Tylko w pierwszym okresie działalności stabilną pracę będzie mogło tam znaleźć około 100 osób.

Wybór ma zostać dokonany w pierwszym kwartale 2024 r.. Po opracowaniu niezbędnej dokumentacji projektowej i uzyskaniu wymaganych pozwoleń, budowa mogłaby się rozpocząć na początku 2025 r.

Powierzchnia nowej hali produkcyjnej, w której zostaną zamontowane najnowocześniejsze linie produkcyjne opakowań kosmetycznych ma wynosić ok. 8.000 m2. Wartość inwestycji budowlanej przekroczy z pewnością 10 mln zł nie licząc parku maszynowego.

Prezes Zięcina przedstawił wymagania, które powinna spełniać nowa lokalizacja. Spółka poszukuje terenów o powierzchni nie mniejszej niż 5 hektarów (50.000 m2), z uregulowanym stanem prawnym, dostępem do dróg dojazdowych, energii elektrycznej, wody i kanalizacji. Jak  wskazał członek zarządu FOK Pollena S.A. istotne są kwestie dojazdu do lokalizacji, z uwagi na fakt, iż samochody ciężarowe dostarczające surowiec do firmy mają ładowność do 20 ton.

Pod uwagę brane są m.in. takie miejscowości jak Garwolin czy Maciejowice, których włodarze chętnie przyjmą nową inwestycję dużej, nowoczesnej firmy i kilkaset nowych miejsc pracy dla swoich mieszkańców.

Miasto nieprzygotowane na poważne inwestycje

Jak wynika z przebiegu LIX sesji Rady Miasta, władze Łaskarzewa nie są przygotowane na przyjęcie tego typu inwestycji. Miasto dysponuje terenem o pow. ponad 5,5 ha zlokalizowanym w sąsiedztwie ul. Wolskiej przy oczyszczalni ścieków. Działki wymagają jednak zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ponieważ ponad 2,5 ha z nich to tereny leśne. Najprawdopodobniej wymagane będą również zgody na ich odlesienie, co może przedłużyć procedurę uzyskania niezbędnej dokumentacji realizacji projektu i finalnie uniemożliwić realizację projektu w tej lokalizacji.

Jeszcze w lutym 2023 r. z wypowiedzi radnego Fryderyka Głowackiego mogliśmy się dowiedzieć, że na te działki inwestycyjne nie ma chętnych. Podobno „nikt tego nie chce kupić.”

W kolejnych miesiącach radny Głowacki wspólnie z burmistrz Anną Laskowską próbowali uzyskać zgodę Rady Miasta na sprzedaż tych terenów w formie przetargu przy średniej wycenie w wysokości 16,51 zł za 1 m2. Nagłośnienie sprawy spowodowało wycofanie się z tego niedorzecznego, szkodliwego dla Miasta procederu.

Przez 5 lat Miasto nie przygotowało jakiejkolwiek oferty inwestycyjnej gruntów dla potencjalnych inwestorów. Przez 5 lat nikt z Urzędu nie skontaktował się w tej sprawie z jakimkolwiek inwestorem, co zostało potwierdzone na piśmie. Burmistrz i Rada Miasta nie znaleźli czasu, żeby opracować i wdrożyć stosowne rozwiązania prawne oraz techniczne dla jedynych terenów inwestycyjnych, jakimi dysponuje łaskarzewski magistrat.

Innymi terenami idealnymi wręcz do realizacji tego typu inwestycji byłyby działki na Pasterniku, niemal vis a vis obecnych zakładów FOK Pollena S.A. Jednakże działkami tymi, jak większością gruntów w Łaskarzewie, włada Spółka Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie, dla niepoznaki zwana Wspólnotą Gruntową.

Sławomir Danilczuk


Powyższy artykuł powstał przy współpracy z Fundacją Lokalny Reset.
Wesprzyj Fundację swoją wpłatą.

Fundacja Lokalny Reset
25 1020 4476 0000 8002 0467 7771

Na cele statutowe fundacji


Problemy ŁKS Promnik. Klub uboższy o ok. 500 tys. zł

Runda jesienna sezonu 2023/2024 w lidze okręgowej dobiegła końca. Ostatni mecz kolejki 18 listopada 2023 r. drużyna ŁKS Promnik przegrał na wyjeździe MKS Polonia Warszawa 2:0. Była to 11 porażka naszych seniorów na 15 rozegranych spotkań, co pozwoliło na zajęcie przedostatniego, 15 miejsca w tabeli z dorobkiem zaledwie 10 punktów. Jednak ani działacze klubu ani część zaprzyjaźnionych garwolińskich mediów nie poinformowała mieszkańców i kibiców o wynikach łaskarzewskiej drużyny.

Poważne zaniedbania w stowarzyszeniu ŁKS Promnik

Niedostrzeganie i zamiatanie pod dywan poważnych problemów stowarzyszenia ŁKS Promnik stało się rutynową reakcją zarządu, działaczy oraz części kibiców. Osoby próbujące podejmować merytoryczną dyskusję na temat tego, co tak naprawdę dzieje się przy ul. Kusocińskiego 10 spotyka fala ataków, hejtu, wyzwisk, a nawet pogróżek i szantaży.

A dzieje się nie najlepiej. Przez ostatnie 5 lat nie zdołano przeprowadzić modernizacji boiska (poza częścią trybun), wybudować boisk treningowych, oświetlenia tychże obiektów, tak by można rozgrywać treningi w godzinach wieczornych, nie przeprowadzono remontu hali– nawet jej nie odmalowano. Wrażenia jakie wywołują obiekty przy ul. Kusocińskiego 10 są przygnębiające. Pisałem o tym w kilku poprzednich tekstach.

W czasie ostatnich 5 lat z klubu zniknęła sekcja tenisa stołowego. Poza drużynami piłkarskimi pod szyldem ŁKS Promnik nie funkcjonuje jakakolwiek inna sekcja sportowa.

Zarząd stowarzyszenia podchodzi do swoich obowiązków na tyle lekceważąco, że przez ostatnie lata nie przygotował nawet zarysu dokumentacji projektowej, kosztorysów ewentualnych prac remontowych i budowlanych, sprawozdań z działalności w latach 2019-2023, czy też koncepcji rozwoju stowarzyszenia i klubu na lata 2023-2027.

Zarząd nie złożył nawet wniosku do sądu rejestrowego o wpis nowych władz stowarzyszenia, chociaż wybory odbyły się na początku sierpnia 2023 r., czyli 5 miesięcy temu.

Mało skuteczny duet: Bożek- Kornacki

Znaczną część swoich decyzji dotyczących ŁKS Promnik prezes Kornacki podejmuje w uzgodnieniu z przewodniczącym Rady Miasta Leszkiem Bożkiem. Przewodniczący Bożek kreuje się przy tym na swoistego „patrona” klubu, co niestety nie przekłada się na rozwiązanie głównych bolączek stowarzyszenia z siedzibą przy ul. Kusocińskiego 10.

Były wiceprezes stowarzyszenia, poza zbieraniem relatywnie niewielkich kwot od lokalnych przedsiębiorców i sponsorów, jako przewodniczący Rady Miasta nie był w stanie przeprowadzić takich zmian w budżecie Miasta, aby zwiększyć finansowanie klubu do co najmniej 150-160 tys. zł rocznie. A pieniądze z budżetu Miasta łaskarzewscy radni zatwierdzali na projekty znacznie mniej ważne społecznie, jak tężnia solankowa czy przystanek PKS. Dodatkowe 250 tys. zł przez ostatnie 5 lat z pewnością wpłynęłoby pozytywnie na rozwiązanie znacznej części problemów.

Mimo to przewodniczący Leszek Bożek podczas zebrania sprawozdawczo-wyborczego stowarzyszenia stwierdził w rozmowach, że cieszy się z tego, co jest.  

Z kolei prezes Kornacki przez niemal 4,5 roku swojej działalności nie zdołał pozyskać środków zewnętrznych choćby w formie dotacji na modernizację i unowocześnienie infrastruktury, którą przecież zarządza. Gdyby w każdym roku pozyskano przynajmniej 50 tys. zł, klub zyskałby ok. 250 tys. zł na rozbudowę istniejącego zaplecza sportowego i budowę nowych obiektów. Dzięki takim środkom można by wykonać boiska treningowe, oświetlenie i przeprowadzić podstawowy remont hali sportowej.

Autopromocja zamiast rozwiązywania problemów strukturalnych

Analizując aktywność medialna i faktyczną działalność prezesa Kornackiego i przewodniczącego Bożka możemy dojść do wniosku, iż problemy infrastrukturalne oraz długofalowy rozwój klubu ŁKS Promnik nie należą do ich priorytetów. W większości decydują się oni na realizację takich zadań, które mogą przynieść im jak największy poklask.

Po awansie drużyny seniorów do ligi okręgowej w mediach społecznościowych mogliśmy znaleźć liczne zdjęcia prezesa Kornackiego z drużyną. Gdy piłkarze ponosili kolejne porażki, lider stowarzyszenia zniknął nagle sprzed obiektywów fotografujących zawodników i promował się m.in. z innym niezależnym klubem sportowym, któremu ŁKS Promnik użycza sali do ćwiczeń.

Przewodniczący Leszek Bożek, poza wspomnianymi zbiórkami darowizn, włącza się w organizację imprez, podczas których może wręczać puchary i pamiątkowe fotosy. Co ciekawe, panowie Bożek i Kornacki w czasie ostatniego turnieju piłkarskiego wręczali jeden drugiemu „nagrody za zasługi”, które sami sobie ufundowali.

Każdy pretekst jest dobry, żeby zaistnieć w mediach społecznościowych.

Jak jednak widzimy, umiejętność pozowania z kciukiem do góry oraz kompetencje zamawiania reprodukcji fotosów historycznych to zdecydowanie za mało, żeby rozwiązać nękające od lat klub i stowarzyszenie ŁKS Promnik problemy infrastrukturalne i organizacyjne.

Sławomir Danilczuk


Powyższy artykuł powstał przy współpracy z Fundacją Lokalny Reset.
Wesprzyj Fundację swoją wpłatą.

Fundacja Lokalny Reset
25 1020 4476 0000 8002 0467 7771

Na cele statutowe fundacji


Zakup niezbędnego sprzętu komputerowego Priorytet 5 PROO

Fundacja Lokalny Reset zakupiła zestaw komputerowy Lenovo ThinkPad L15 G4 wraz z oprogramowaniem i torbą transportową w ramach Priorytetu 5 PROO- dofinansowanie ze środków Funduszu Wspierania Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030.

Zestaw komputerowy będzie służył do realizacji celów statutowych Fundacji Lokalny Reset.