Burmistrz przeprosiła. Wątpliwe metody działania otoczenia kandydata

W związku z postanowieniem Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia 16 kwietnia 2024 r. burmistrz Miasta Łaskarzew opublikowała w mediach społecznościowych przeprosiny skierowane pod adresem kandydata na Burmistrza Miasta Łaskarzew Armina Tomali za rozpowszechnianie nieprawdziwej informacji, że Armin Marcin Tomala miał zastraszać Tadeusza Talarka przed występem w Łaskarzewie w dniu 9 marca 2024 r.

W dniu 15 kwietnia 2024 r. kandydat Armin Tomala złożył do Sądu Okręgowego w Siedlcach wniosek w trybie wyborczym w związku z wypowiedzią Anny Laskowskiej podczas spotkania wyborczego w dniu 14 kwietnia 2024 r., w której urzędująca burmistrz stawiała pytania o metody stosowane przez jeden z komitetów podczas kampanii wyborczej w wyborach samorządowych.

W złożonym wniosku kandydat Armin Tomala domagał się m.in. opublikowania przeprosin na wszystkich tablicach ogłoszeń w Urzędzie Miasta, na tablicach ogłoszeń umieszczonych w parku na rondzie w Łaskarzewie, oraz na tablicach ogłoszeń na parkanie kościoła w Łaskarzewie. Są oddalił wnioski kandydata w tym zakresie.

Świadek w sprawie

Jeszcze w lutym i na początku marca 2024 r. zaczęły docierać do mnie informacje o wątpliwych metodach działań osób związanych z KWW Dla Rozwoju Miasta Łaskarzew wobec osób zaangażowanych w kampanię wyborczą kandydatów z innych komitetów. Nietrudno było dać wiarę w napływające informacje, skoro osoby bezpośrednio związane z kandydatem Arminem Tomalą oraz kandydatami z jego komitetu posuwały się wobec mnie do nacisków prawnych, publikowania nieprawdziwych, oszczerczych informacji w mediach społecznościowych czy wreszcie do pogróżek trwałego uszkodzenia ciała.

Przed występem pana Tadeusza Talarka na imprezie organizowanej przez kandydatkę Ewę Stępień w dniu 9 kwietnia 2024 r. udałem się do sali OSP w Łaskarzewie żeby zapytać go m.in. o możliwość przeprowadzenia wywiadu. Przy okazji zapytałem artystę czy otrzymywał telefony z naciskami, żeby nie brał udziału w imprezie kandydatki Ewy Stępień. Pan Talarek potwierdził, że telefony otrzymywał ale próbował marginalizować i bagatelizować całą sprawę dając do zrozumienia, że nie chce tych kwestii nagłaśniać.

Podczas składania zeznań moje zdumienie wzbudził fakt, o którym natychmiast poinformowałem Sąd, że kandydat Armin Tomala złożył stenogram (do którego miałem się odnieść) z wypowiedzi burmistrz Anny Laskowskiej z 14.04.2024 r. którego treść nie pokrywała się z faktyczną wypowiedzią pani Laskowskiej z tego dnia. Moje zdumienie i natychmiastową reakcję przed Sądem podczas składania zeznań wzbudziło przedstawienie przez kandydata Armina Tomalę nagrania (do treści którego miałem się odnieść) z wypowiedzi burmistrz Anny Laskowskiej z 14.04.2024, które nie odpowiadało faktycznej wypowiedzi pani Laskowskiej z tego dnia. Złożyłem na tę okoliczność wyjaśnienia do protokołu sprawy.

W trakcie rozprawy zostało odtworzone nagranie z faktycznej wypowiedzi Anny Laskowskiej, które w sposób jednoznaczny różniło się od nagrania przedstawionego w Sądzie przez kandydata Armina Tomalę. Na ten fakt zwróciły uwagę również inne osoby, w tym kandydatka na Burmistrza Miasta Łaskarzew Ewa Stępień, która występowała w roli świadka w sprawie.

Wątpliwe metody działania otoczenia kandydata  

Z uwagi na szereg działań osób związanych z kandydatem Arminem Tomalą w tym członków jego komitety wyborczego oraz osób z najbliższego otoczenia kandydata, w dniu 21 marca 2024 r. na oficjalny adres e-mail KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa skierowałem pismo zawierające sprzeciw co do metod stosowanych przez opisane w piśmie osoby. (o metodach zdobywania głosów przez Armina Tomalę, godzących w dobre imię kandydata na burmistrza pisaliśmy w związku wystąpieniem kandydatki na Burmistrza Ewy Stępień z 13.04.2024 r.)

Informacje zawarte w skierowanym do komitetu Armina Tomali dokumencie dotyczyły m.in. gróźb karalnych kierowanych pod moim adresem przez jednego z kandydatów do Rady Miasta z KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa, który w czasie rozmowy z osobą trzecią twierdził używając słów wulgarnych, że w związku z moją aktywnością podjął rozmowy z osobami z przeszłością kryminalną dotyczące m.in. trwałego uszkodzenia ciała (obcinania rąk).

O sprawie drogą telefoniczną i pisemną poinformowany został również przewodniczący Rady Miasta Leszek Bożek, ubiegający się ponownie o stanowisko radnego z tego samego komitetu.

Stosowne zawiadomienie wraz z materiałem dowodowym o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 18, 26, 27 i 191 kodeksu karnego zostało zgłoszone na policję. Do sądu zostały skierowane sprawy w związku z możliwością naruszenia przepisów art. 212 kk.

Przekazane przewodniczącemu Rady Miasta i komitetowi KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa informacje o praktykach stosowanych przez osoby związane z komitetem nie spotkały się z jakąkolwiek reakcją czy odpowiedzią zarówno ze strony kandydata Armina Tomali jaki przewodniczącego Rady Miasta Leszka Bożka, który swoją funkcję będzie sprawował do dnia 30.04.2024 r.

Sławomir Danilczuk

FOTO: Materiały wyborcze kandydatów.

Kim jest kandydat Armin Tomala?

W dniu 21 kwietnia 2024 r. w drugiej turze wyborów na urząd burmistrza Miasta Łaskarzew spotkają się obecna burmistrz Anna Laskowska oraz kandydat startujący z KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa Armin Tomala. Łaskarzewiacy mieli ponad 5 lat żeby poznać burmistrz Laskowską. Nie mieli jednak zbyt wielu okazji, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o pretendencie do najważniejszego urzędu w naszym Mieście. Czy Armin Tomala jest solidnym kandydatem czy jedynie produktem sprytnego marketingu politycznego? Jakie środowiska za nim stoją? Czy dysponuje wystarczającym doświadczeniem aby samodzielnie pokierować sprawami Łaskarzewa?

Kto „wymyślił” Armina Tomalę?

Sygnał potwierdzający burmistrzowskie aspiracje Armina Tomali pojawił się już na początku grudnia 2023 r. kiedy udzielił on wywiadu portalowi eGarwolin.pl. Rozmowa prowadzona przez czytającego z kartki opracowane wcześniej pytania redaktora wyglądała na wyreżyserowaną i wypadła dosyć nienaturalnie. Chociaż oddźwięk tego wywiadu był daleki od oczekiwanego, już wówczas można było rozpoznać, że „kandydat na kandydata” wpierany był przez doradców od wizerunku i marketingu politycznego.

Jednak osobą, która „wymyśliła” Armina Tomalę jako kandydata na urząd burmistrza był przewodniczący Leszek Bożek. Będąc w wieloletnim konflikcie z burmistrz Laskowską Bożek desperacko poszukiwał dla niej kontrkandydata, którego ewentualna wygrania pozwoliłaby mu dalej utrzymać się w kręgu lokalnej władzy.

Już ponad 2 lata temu radny Bożek rozpoczął zakulisowe rozmowy. Najpierw z ojcem kandydata, Józefem Tomalą, wieloletnim działaczem PSL, od którego uzyskał zgodę na kandydowanie syna na urząd burmistrza. Potem przez wiele tygodni do podjęcia decyzji przekonywał samego kandydata.

Samozwańczy kreator burmistrzów, który ponad 5 lat temu znacząco przyczynił się do objęcia stanowiska przez Annę Laskowską, w wyborach samorządowych 2024 został negatywnie zweryfikowany przez wyborców (zaledwie 41 głosów) i nie uzyskał mandatu radnego w okręgu nr 8.

Zaplecze polityczne Armina Tomali

Bezpośrednim zapleczem Armina Tomali jest środowisko związane z klubem ŁKS Promnik, któremu przez wiele lat patronował przewodniczący Bożek. Kreator burmistrzów, który sam często twierdził, że „klub ŁKS to ponad 300 głosów w wyborach”, przedstawił piłkarzom kandydata wraz z ojcem po zwycięskim, dającym awans do okręgówki meczu Promnika z Deltą Warszawa w czerwcu 2023 r.

Poza Leszkiem Bożkiem aż 4 osoby formalnie związane ze stowarzyszeniem ŁKS Promnik znalazły się na listach wyborczych KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa, tj. Izabela Janisiewicz, Arkadiusz Rojek, Mateusz Pawelec i Sebastian Kornacki.

Tego typu instrumentalne podejście do działalności sportowej odbiło się niekorzystnie na łaskarzewskim sporcie. Zarząd stowarzyszenia i społecznicy przez 5 lat nie byli w stanie rozwiązać kluczowych problemów związanych z rozwojem sportu w naszym Mieście, pozyskać finansowania na inwestycje infrastrukturalne – remont istniejącej hali, modernizacja i oświetlenie boiska czy zbudować nowych sekcji poza sekcją piłkarską.

Awans drużyny seniorskiej do ligi okręgowej, który miał być lokomotywą wyborczą dla osób związanych z ŁKS Promnik okazał się gorzkim sukcesem. W rundzie wiosennej drużyna przegrała już 3 z 4 spotkań (1 remis), łącznie zaś przegrała 14 na 19 spotkań w okręgówce (3 zwycięstwa, 2 remisy).

Promowany przez środowisko sportowców na urząd burmistrza kandydat Armin Tomala nie pomógł klubowi ŁSK Promnik w jakikolwiek sposób, chociaż rozmowy o jego kandydaturze trwały od ponad 2 lat.

Zaplecze biznesowe Armina Tomali

Kandydat na burmistrza wspierany jest również przez część łaskarzewskich środowisk biznesowych. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa nie przedstawił jakichkolwiek propozycji dla lokalnego biznesu. Nie można uznać za poważne propozycje „stworzenia Łaskarzewskiej Rady Biznesu” czy „utworzenie komórki konsultacyjno-doradczej dla zwiększenia wskaźnika wykorzystania funduszy unijnych”.

„Stworzenie atrakcyjnych stref przemysłowych” wiązałoby się z wejściem w niszczący i katastrofalny dla Łaskarzewa układ ze Wspólnotą Gruntową, co zabetonuje realny rozwój naszego Miasta na kolejne 30 lat. Łaskarzewscy przedsiębiorcy albo nie zdają sobie sprawy z konsekwencji przyjęcia takiego rozwiązania albo sami postanowili uwłaszczyć się na gruntach wspólnoty.

Obydwa opisane powyżej scenariusze nie najlepiej świadczą o dbałości o interes Łaskarzewa części naszych biznesmenów.

Armin Tomala związany jest również z „dużym biznesem garwolińskim”, którego przedstawicielom z pewnością nie będzie zależało na rozwoju Łaskarzewa, biorąc pod uwagę dynamicznie rozwijający się, dający perspektywy dużego zysku, Garwolin.

Niebezpieczne związki ze Wspólnotą Gruntową

Szczególnym niepokojem muszą napawać niejasne związki Armina Tomali z Spółką Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie. Kancelaria prawna żony kandydata na burmistrza Ewy Tomali, której Armin Tomala jest pracownikiem, doradza Wspólnocie Gruntowej i ma dostęp do wszelkich dokumentów Spółki. Kandydat na burmistrza, który twierdzi, że z istnieniem Wspólnoty musimy się pogodzić, przez wiele miesięcy doradzał FOK Pollena S.A. w negocjacjach dotyczących zakupu działki za 15 mln zł. Jego firma miała bezpłatnie użyczyć samochodu jednemu z członków zarządu Spółki.

Wielokrotne, pisemne zapytania skierowane zarówno do podmiotów kierowanych przez Armina Tomalę, jak i jego żonę Ewę Tomalę nie przyniosły rezultatu. Nie uzyskałem merytorycznych odpowiedzi co do ich roli i charakteru współpracy z opisanymi powyżej podmiotami.

Wątpliwa samodzielność Armina Tomali

Pomimo sprytnie zbudowanego przez doradców wizerunku „zatroskanego samorządowca” Armin Tomala nieszczególnie angażował się w sprawy Łaskarzewa. Jedyny samorządowy epizod to kandydowanie do Rady Miasta z Komitetu Wyborczego Serbianki w 2018 r. Kandydat nie uzyskał wówczas uznania w oczach mieszkańców przegrywając rywalizację o mandat z Łukaszem Jasińskim.

Od tamtej pory niedoszły radny nie wykazywał jakiejkolwiek aktywności samorządowej i w jakikolwiek sposób nie angażował się w rozwiązanie poważnych, lokalnych problemów. Nawet kiedy pojawiły się istotne kłopoty z prowadzoną przez Powiat Garwolin przebudową ul. Garwolińskiej (Józef Tomala jest radnym powiatowym końca kadencji), Armin Tomala był niewidoczny i nie zajmował jakiegokolwiek stanowiska w tej sprawie. Mimo to, że wiedział już, że będzie ubiegał się o urząd burmistrza Łaskarzewa.

Armin Tomala nie ma jakiegokolwiek doświadczenia samorządowego. Nigdy nie sprawował jakiejkolwiek funkcji w administracji państwowej czy samorządowej. Poza próbą kandydowania w wyborach w 2018 r. nie angażował się w żaden sposób w lokalne życie polityczne czy publiczne.

Braki znajomości podstawowych przepisów prawnych pojawiły się już na początku kampanii, którą kandydat rozpoczął od potrójnego falstartu. Armin Tomala nie ma również doświadczenia w zarządzaniu większymi podmiotami gospodarczymi.

Przez wiele miesięcy poprzedzających kampanię wyborczą, głównym doradcą kandydata był przewodniczący Rady Miasta Leszek Bożek. Echa sposobu myślenia przewodniczącego Bożka widzimy w zachowawczym, nijakim programie wyborczym KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa.

Natomiast głównym doradcą, a być może osobą, która będzie z tylnego siedzenia kierować sprawami Łaskarzewa, jest żona kandydata Ewa Tomala. Sprawę tę kilka tygodni temu poruszył Klaudiusz Michalec, jednak nie doczekał się on odpowiedzi ani ze strony ani Komitetu, ani samego Armina Tomali.

W polityce liczą się emocje, wykreowany wizerunek i działające na wyobraźnię pozory. To oczywiste. Jednak w przypadku wyborów na najważniejszy urząd w naszym Mieście wszyscy powinniśmy dobrze się zastanowić komu powierzymy stery na najbliższe 5 lat.

Sławomir Danilczuk

FOTO: Materiały wyborcze komitetetów: KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa, KW Serbianki; eGarwolin.pl, Facebook.

Strategia ukrywania niewygodnych informacji

Kandydaci jednego z komitetów wyborczych w wyborach samorządowych przyjęli strategię zatajania niewygodnych dla nich informacji przed mieszkańcami Łaskarzewa. Powielany w okresie przedwyborczym schemat zachowań wobec prawa opinii publicznej do pozyskiwania istotnych informacji przyjął zarówno kandydat na burmistrza Armin Tomala jak i dwóch kandydatów na radnych – Leszek Bożek i Sebastian Kornacki. Podobny schemat przyjęła również żona kandydata na burmistrza – prawnik Ewa Tomala. Rzecz dotyczy spraw naprawdę ważnych ze społecznego punktu widzenia.

Próba prawnego zastraszenia

Podczas Pikniku Dla Zdrowia zorganizowanego w dniu 14.01.2024 r. przez fundację, której prezesem jest Armin Tomala podeszła do mnie nieznajoma kobieta i w pierwszych wypowiadanych do mnie zdaniach zaczęła zastraszać mnie prawnie, recytując przepisy kodeksowe. Radca prawny Ewa Tomala – tak się przedstawiła – w czasie trwającej niemal pół godziny rozmowy próbowała m.in. wywrzeć na mnie presję abym nie komentował publicznie informacji, jakoby świadczyła ona usługi prawne na rzecz łaskarzewskiej Wspólnoty Gruntowej.

Z wypowiedzi pani Tomali wynikało, że informacja ta może nie być prawdziwa, a jej rozpowszechnianie może negatywnie wpłynąć na jej karierę zawodową. Pomimo moich próśb o skierowanie do mnie oficjalnego pisma w tej sprawie i zakończenia rozmowy w nietypowym miejscu, byłem naciskany aby nie prezentować mieszkańcom informacji znajdujących się w jednym z komentarzy na oficjalnym profilu Facebook’owym męża pani prawnik.

W połowie lutego podczas zebrania sprawozdawczego Spółki Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej  w Łaskarzewie radca prawny Ewa Tomala siedziała już za stołem prezydialnym wśród członków zarządu jako prawnik Spółki. Okazało się, że dysponuje ona pełnomocnictwami Wspólnoty Gruntowej od grudnia 2023 r.

Informacje, których wyciszenia w połowie stycznia domagała się pani Tomala, w połowie lutego okazały się prawdziwe.

Po zrobieniu zdjęć podczas publicznego przecież zebrania Wspólnoty Gruntowej w dniu 18.02.2024 r. otrzymałem mail od radcy prawnego Ewy Tomali z odwołaniem m.in. do art. 267 kodeksu karnego zawierający wezwanie „o natychmiastowe usunięcie zdjęć oraz nagrań” zawierających jej wizerunek.

Próba zatajenia istotnych dla mieszkańców informacji

W styczniu 2024 r. skierowałem szereg pytań do fundacji pana Armina Tomali oraz do prowadzonej przez niego firmy dotyczących m.in. roli Fundacji oraz roli prowadzonej przez niego firmy „w sprawie pozyskania przez FOK Pollena S.A. terenu pod budowę nowego zakładu produkcyjnego”. Ani fundacja ani firma prowadzona przez pana Tomalę nie udzieliła odpowiedzi na szereg istotnych ze społecznego punktu widzenia pytań.

Idąc za ciosem kandydat na burmistrza Miasta Łaskarzew usunął komentarze i zablokował możliwość komentowania swoich propozycji wyborczych, zaprezentowanych na oficjalnym profilu Facebook KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa.

Podobne stanowisko przyjęła radca prawny Ewa Tomala, która również zasłoniła się procedurami i przepisami prawnymi, odmawiając de facto skomentowania swojej roli w pozyskaniu ponad 14 hektarowego terenu pod budowę nowego zakładu produkcyjnego przez największego pracodawcę w naszym mieście.

Radny i społecznik idą w ślady kandydata

Problem z odpowiedziami na pytania co do swojej roli w ‘negocjacjach’ pomiędzy FOK Pollena S.A. a Wspólnotą Gruntową w sprawie pozyskania działki o pow. ponad 14 ha miał również przewodniczący Rady Miasta Leszek Bożek. Pomimo wcześniejszego odpowiadania na pytania w trybie dostępu do informacji publicznej, tym razem przewodniczący Bożek postanowił skryć się za przepisami prawa.

Nieodpowiadanie na pytania o sprawy istotne z punktu widzenia lokalnej społeczności stało się standardem działalności obecnego zarządu ŁKS Promnik. Prezes Kornacki odmówił odpowiedzi na pytania dot. m.in. tego jakie kwoty pieniężne zostały przez niego wpłacone do kasy ŁKS Promnik, na co zostały wydatkowane, jak rozliczone zostały imprezy organizowane przez działaczy klubu, oraz jakiego rodzaju wnioski o dofinansowanie infrastruktury sportowej złożyło stowarzyszenie ŁKS Promnik w czasie ostatnich 4,5 roku.

Odpowiedzi na zadane pytania nie wpłynęły. Kandydatom najwyraźniej zależy na tym, żeby opinia publiczna nie dowiedziała się o problematycznych dla nich sprawach i działaniach przed 7 kwietnia 2024 r.

Jeśli dziś tak kształtowany jest model informowania opinii publicznej o najważniejszych dla Łaskarzewa sprawach, to jak prawo społeczności lokalnej do informacji będzie realizowane po wyborach samorządowych?

Czy ważne dla mieszkańców sprawy mają pozostawać ściśle tajne, top secret?

Nad tym właśnie powinni zastanowić się mieszkańcy Łaskarzewa analizując poszczególne kandydatury. Po wyborach będzie już za późno.

Sławomir Danilczuk 

Foto: SAD, Pixabay

Najszybszy komitet wyborczy w Polsce?

Czy komitet wyborczy Armina Tomali jest najszybszym, najsprawniejszym komitetem w Polsce? Z informacji uzyskanych w Krajowym Biurze Wyborczym w Siedlcach wynika, że wydanie postanowienia o zarejestrowaniu komitetu mogło mieć miejsce dopiero w piątek po godz. 14.00 z uwagi na nieobecność Komisarza Wyborczego Konrada Mielcarka, który taki dokument podpisał. Oznacza to, że komitet pana Tomali miał zaledwie od 1 do 2 godzin aby wykonać cały szereg czynności pozwalających na to, żeby wywieszenie banerów wyborczych w piątkowe popołudnie w dniu 02.02.2024 r. było zgodne z przepisami kodeksu wyborczego.

Z informacji uzyskanych w Krajowym Biurze Wyborczym wnika, że:

a) przedstawiciel KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa odebrał osobiście w Siedlcach postanowienie o rejestracji komitetu w dniu 02.02.2024 r. po godz. 14.00

b) dopiero po godz. 14.00 w KBW był dostępny komisarz wyborczy podpisujący ww. postanowienie.

Oznacza, to, że od momentu wydania postanowienia, tj. od godz. ok. 15.00 do godz. 16.00 w piątek 02.02.2024 r. KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa miał czas na to aby:

– uzyskać nr NIP

– uzyskać nr REGON

– założyć rachunek bankowy

– wpłacić pieniądze na rachunek bankowy

– zlecić projekt banerów

– zlecić wydruk banerów

– odebrać banery

Należy zatem postawić pytanie: Czy od godz. 14.00 (prawdopodobnie ok godz. 15.00 – odbiór dokumentu w Siedlcach) do godz. 16.00 KKW Dla Rozwoju Łaskarzewa dokonał wszystkich czynności rejestrowych wymienionych powyżej? Czy może potwierdzić w sposób nie budzący wątpliwości, że wszystkie opisane powyżej czynności zostały dokonane od godz. 15.00 do godziny 16.00 w piątek 02.02.2024 r.?

Wówczas działania komitetu Pana Tomali byłyby zgodne z prawem. W przeciwnym razie mamy problem.

W świetle powyższych informacji mętne, wymijające tłumaczenia zamieszczane w mediach społecznościowych przez kandydata na burmistrza nabierają dodatkowego znaczenia.

Dopiero opublikowanie przez niego postanowień, decyzji i dokumentów zawierających konkretne daty pozwoli rozwiać wątpliwości co do zgodności podjętych przez niego działań agitacyjnych z przepisami kodeksu wyborczego.

Znacznie trudniejsze będzie wytłumaczenie mieszkańcom przyjętego przez Armina Tomalę sposobu wyjaśnienia zaistniałych wydarzeń oraz stosunku do osób zadających pytania kandydatowi na najważniejszy urząd w naszym mieście.

Sławomir Danilczuk

Foto: Facebook

Potrójny falstart kandydata Tomali

W piątkowe popołudnie w wielu punkach Łaskarzewa pojawiły się banery wyborcze kandydata na burmistrza Armina Tomali. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że po kilku godzinach banery zostały usunięte. Pytany przez mieszkańców kandydat twierdzi, że „były to jedynie projekty banerów o rożnej wielości, które zostały zlecone do wykonania i wczoraj jedynie przymierzone.” Pojawiają się wątpliwości co do zgodności działań pana Tomali z przepisami kodeksu wyborczego oraz źródeł finansowania zainicjowanej w dniu 02.02.2024 r. kampanii.

Potrójnym falstartem rozpoczął swoją kampanię wyborczą jeden z kandydatów na burmistrza Miasta Łaskarzew Armin Tomala. W piątkowe popołudnie mieszkańcy zauważyli liczne banery wyborcze rozwieszone w różnych punktach miasta. Reklamy kandydata pod hasłem „Czas na zmiany” były sygnowane i miały zostać sfinansowane przez Komitet Wyborczy Wyborców dla Rozwoju Łaskarzewa.

Pytany o zaistniałą sytuację kandydat Tomala nie zaprzeczył, że plakaty były rozwieszone za jego wiedzą. W internetowym wpisie na jednej z grup w portalu Facebook stwierdził, że „były to jedynie projekty banerów”, które w różnych lokalizacjach miasta zostały jedynie przymierzone”, czyli wywieszone na próbę. Jednak sposób przymocowania banerów oraz czas ich ekspozycji mogą świadczyć o tym, że nie były to przymiarki ale poważny błąd kandydata, który próbuje on obecnie bagatelizować.

Pan Tomala nie był w stanie odpowiedzieć rzeczowo na dociekliwe pytania jednego z mieszkańców o źródła finansowania tej akcji reklamowej oraz zgodność podjętych przez kandydata działań z regulacjami kodeksu wyborczego.

Należy pamiętać, że zgodnie z przepisami zbieranie podpisów pod listami kandydatów oraz prowadzenie agitacji wyborczej możliwe jest dopiero „od dnia wydania przez PKW lub komisarza wyborczego postanowienia o przyjęciu zawiadomienia komitet wyborczy.” Będziemy starali się zweryfikować czy i kiedy komitet kandydata uzyskał powyższe postanowienie.

Brak doświadczenia, nieznajomość przepisów, naciski na mieszkańców

W kolejnych internetowych wpisach kandydat na burmistrza Łaskarzewa sugeruje, że upublicznione przez niego banery wyborcze nie zostały jeszcze „zaakceptowane, realizacja zlecona, wykonana i sfinansowana, a materiały odebrane”. Należy zatem postawić pytanie: kto zlecił przygotowanie, wykonanie, rozwieszenie materiałów wyborczych w centralnych punktach miasta oraz kto za te usługi zapłacił?

Wyjaśnienia prezentowane przez Armina Tomalę mogą świadczyć o nieznajomości podstawowych przepisów prawa. Kodeks wyborczy nie przewiduje przymiarek plakatów i prowadzenia agitacji wyborczej na próbę.

Dziwić musi również ton wpisów pana Tomali, który dopominał się publicznie podania danych osobowych mieszkańca wraz z adresem celem dostarczenia temuż mieszkańcowi oficjalnego pisma. Stwierdził również, że mieszkaniec „zrobił zdjęcie” zaprezentowanym przez kandydata banerom  „i dalej upublicznia” bez jego zgody.

Brak jakiegokolwiek doświadczenia w działalności samorządowej nie może być usprawiedliwieniem dla nieznajomości podstawowych regulacji prawnych. Pokrętne, nielogiczne wyjaśnienia dotyczące prawidłowości prowadzenia kampanii wyborczej są nieadekwatne do zaistniałej sytuacji. Nie może być również zgody na próby wywierania presji na mieszkańców zadających ważne, chociaż niewygodne pytania.

Od kandydata na najważniejszy urząd w mieście mamy prawo wymagać więcej.

Sławomir Danilczuk

Foto: Facebook