„Nic nie jest takie, jakim nam się wydaje” – stwierdzenie hiszpańskiego pisarza doskonale obrazuje rzeczywistość łaskarzewską ostatnich lat. Uruchomiona w dniu 25 stycznia 2023 r. w obecności Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego Janiny Ewy Orzełowskiej „termomodernizacji” tak zwanego „centrum kultury”jest potwierdzeniem opisywanej na stronach wŁaskarzewie.pl fikcji w majestacie Samorządu Województwa Mazowieckiego i samorządu lokalnego. Ani remont za 2 mln zł budynku należącego do strażaków nie jest „termomodernizacją”, ani obiekt w którym przeprowadzone zostaną prace budowlane nie jest „centrum kultury”.
Władze Samorządu Województwa Mazowieckiego, łaskarzewscy radni i burmistrz Laskowska robią dobre miny do złej gry ochoczo pozując do zdjęć z rozpoczęcia inwestycji w budynku przy ul. Alejowej 13. Na czym polegają kontrowersje związane z tą inwestycją pisałem m.in. w grudniowym tekście Korupcja polityczna w Łaskarzewie – termomodernizacja za 2 mln zł.
Wątpliwa zasadność tej inwestycji z punktu widzenia interesu ogółu mieszkańców miasta oraz mocno wątpliwe podstawy prawne związane z tytułem prawnym do nieruchomości, jakim dysponuje Miasto Łaskarzew dotyczą m.in.:
- Kwoty blisko 2 mln zł przeznaczonej na remont generalny obiektu należącego do Stowarzyszenia Ochotnicza Straż Pożarna w Łaskarzewie, z której niemal połowa czyli ok. 1 mln zł, pochodzi bezpośrednio z kasy naszego Miasta i mogłaby zostać wydatkowana na dowolny cel.
- Zakresu zaplanowanych prac znacząco przekraczających zadanie opisywane jako „termomodernizacja” – jest to, de facto, remont generalny remizy strażackiej nie należącej do Miasta, sponsorowany w połowie bezpośrednio przez łaskarzewiaków.
- Środków ok. 1 mln zł, które mogły zostać przeznaczone np. na remont dachu Szkoły Podstawowej nr 2, który przecieka od ponad 2 lat, czy na remont istniejącej hali sportowej przy ul. Kusocińskiego 10, na której łaskarzewskie dzieci mogą zrobić sobie krzywdę.
- Decyzji łaskarzewskich radnych, którzy wielokrotnie wybierali jednak przeprowadzenie remontu generalnego budynku należącego do strażaków niż przeprowadzenie pilnych i koniecznych remontów budynków należących do Miasta, jak szkoła czy hala sportowa.
- Braku tytułu prawnego Urzędu Miasta do przeprowadzenia inwestycji w zakresie objętym kosztorysami – zgodnie z umową ze strażakami dnia 29.12.2017 r. Miasto zobowiązało się jedynie do wymiany poszycia dachowego, docieplenia dachu i docieplenia ścian zewnętrznych. Do wykonania innych prac Urząd Miasta nie ma tytułu prawnego.
- Braku perspektywicznego zabezpieczenia interesów Miasta w postaci zagwarantowania sobie prawa do lokali, np. zagwarantowanie zwrotu pomieszczeń po dawnym Kinie Promnik czy długoletnie prawo dzierżawy przy tak horrendalnie dużej inwestycji , której wartość jest bliska wartości całego obiektu.
- Umowy z 2017 r. obowiązującej jeszcze przez 5 lat, jedynie do 2027 r. Po tym czasie Miasto i mieszkańcy będą skazani na łaskę i niełaskę łaskarzewskich strażaków.
- Kwotę 2 mln zł, za która Miasto mogłoby się pokusić o budowę własnego obiektu, w którym mogłoby powstać Centrum Kultury w Łaskarzewie.
- Stanu faktycznego potwierdzonego dokumentami urzędowymi, zgodnie z którymi nigdy „nie powołano placówki Centrum Kultury w Łaskarzewie” – jest to wyłącznie „nazwa robocza projektu dotyczącego dofinansowania termomodernizacji”, czyli zostało wymyślone celem uzyskania niemal 1 mln zł z funduszy unijnych.
W umowie z dnia 29.12.2017 r. budynek przy ul. Alejowej 13 nosi nazwę „remizy OSP”.
Nie przestaje mnie zadziwiać, jako rodowitego łaskarzewiaka, jak to możliwe, że grupa innych rodowitych w większości łaskarzewiaków – radnych miejskich – dała się przekonać osobie przyjezdnej, bo nie pochodzącej z Łaskarzewa, że w naszym mieście istnieje coś takiego jak „Centrum Kultury”?
Nie przestaje mnie zastanawiać z jakich powodów łaskarzewscy radni godzili się miesiącami przegłosowywać oczywiste kłamstwo dotyczące „centrum kultury”, wprowadzając w błąd zarówno mieszkańców jak i warszawskich urzędników.
Miejmy nadzieję, że wszyscy zostaną odpowiednio rozliczeni ze swoich decyzji i zaniedbań w nadchodzących wyborach wiosną 2024 r.
Sławomir Danilczuk