Mamy szanse na mistrzów świata z Łaskarzewa!

W Łaskarzewie warunki są bardzo ciężkie. Gdybym przedstawiła w naszej federacji warunki w jakich ćwiczą dzieciaki i jakie mają osiągnięcia, to działacze złapaliby się za głowy. Gdybyśmy mieli lepsze warunki, mielibyśmy duże szanse wyprowadzić dzieci z Łaskarzewa na mistrzów świata – druga część wywiadu z Moniką Poświatą, współwłaścicielką oraz instruktorką szkoły Taekwondo TOP GUN.

Foto: Sylwester Trębiński

O szkole TOP GUN zrobiło się głośno po sukcesie z ubiegłego roku, kiedy podczas ogólnopolskiego turnieju zawodnicy z Łaskarzewa i Garwolina zdobyli najwięcej medali.

To prawda. Nie dowierzałam, że jest to w ogóle możliwe. I jestem szczęśliwa, że się udało. Na zawodach było około 20 drużyn, niektóre drużyny były liczniejsze.

Mimo to daliśmy radę…

Miło się patrzyło na te walki i na szczęście dzieci. Jestem bardzo zadowolona.   

Czy nie ma problemu z agresją dzieci, które biorą udział w treningach? Rodzice mogą się martwić tym, ze zapiszą dziecko na zajęcia, a potem ich pociechy będą biły się na ulicach.  

Czasami rodzice obawiają się tego, że dziecko bywa agresywne w domu i po zajęciach będzie jeszcze bardziej agresywne. Ale to jest sztuka walki, gdzie uczymy zasad. W taekwondo są zasady, których trzeba przestrzegać. To czego się nauczą, mogą użyć jedynie w samoobronie, gdy grozi im niebezpieczeństwo. Dzieci uczą się pokory i widać to po jakimś czasie treningów. Dzieci zmieniają się na lepsze.

Czy miała Pani możliwość wykorzystania swoich umiejętności w sytuacjach codziennych?

Tak, miałam dwie takie poważne sytuacje. Jedna z nich miała miejsce w Warszawie, kiedy czterech gości zaatakowało nas – mnie wraz z mistrzem trenerem, dostaliśmy gazem po oczach ale udało nam się ich obezwładnić. Tego typu sytuacje zdarzają się przeważnie w dużych miastach, gdzie jest większa agresja, jest więcej zaczepek, zwłaszcza wieczorami.

Foto: Sylwester Trębiński

Sztuki walki i sprawność fizyczna przydają się również w samoobronie…   

Dokładnie tak. Dlatego niedawno otworzyłam sekcję fitnessu i samoobrony dla kobiet. Na zajęciach będę uczyła technik z życia wziętych, najprostszych, pozwalających obronić się przed napastnikiem. Nie będzie żadnych ograniczeń wiekowych – będziemy uczyć wszystkiego od podstaw.

Łaskarzewianki chcą uczyć się samoobrony?

Miałam dużo telefonów, żeby otworzyć sekcję samoobrony właśnie dla kobiet w Łaskarzewie, ale na tą chwilę nie mamy gdzie ćwiczyć. Dlatego zapraszam na zajęcia do Garwolina, gdzie przyjeżdża dużo rodziców, których dzieci uczęszczają na treningi taekwondo.

W Garwolinie przy ul. Stacyjnej dostosowaliście Państwo dawne pawilony Romet do wymagań treningowych. Czy zajęcia już się tam odbywają?

Sekcja sztuk walki funkcjonuje już od grudnia. Jest oczywiście taekwondo ITF, są różne grupy wiekowe, jest specjalna grupa 30+. Dodatkowo uruchomiliśmy sekcję kick-boxing. Jest również taekwondo self-defence, gdzie ćwiczyć mogą służby mundurowe. W budynku swoje miejsce znajdzie siłownia i strzelnica interaktywna. Było bardzo ciężko ale się udało. Mamy profesjonalną salę treningową. O to samo będziemy starać się w Łaskarzewie.    

Jak trenuje się w Łaskarzewie?

W Łaskarzewie warunki są bardzo ciężkie. Gdybym przedstawiła w naszej federacji warunki w jakich ćwiczą tu dzieciaki i jakie mają osiągnięcia, to działacze złapaliby się za głowy. Problemem nierozwiązanym od lat jest bardzo słaba podłoga na hali. Proponowaliśmy odpowiednie rozwiązanie- położenie uniwersalnych mat dla różnych dyscyplin sportu. Proponowaliśmy zawieszenie składanych worków treningowych, tak by można było odpowiednio ćwiczyć siłę. Rozmawiamy na ten temat. Mam nadzieję, że wszystko się uda.

Jaki byłby przybliżony koszt ułożenia takich mat na podłodze hali?

Za 30 tys. złotych można by rozłożyć maty na stałe, na których można ćwiczyć w obuwiu i bez obuwia. Takie maty mogą posłużyć kilka długich lat. Byłoby bezpiecznie i dla piłkarzy, i dla tenisistów stołowych, i dla taekwondo. Dla wszystkich dzieci. Halę moglibyśmy przemalować sami- mamy już wprawę w malowaniu takich metraży. Jednak potrzebujemy finansów.

Gdyby warunki techniczne na hali były lepsze chętnych na zajęcia byłoby więcej?

Tak. Są osoby, które widząc podłogę na hali- rezygnują. Boją się o bezpieczeństwo dzieci. Poza tym mielibyśmy duże szanse wyprowadzić te dzieci na mistrzów świata.  

Łaskarzewiacy mistrzami świata? Dobrze zrozumiałem?

Tak, mielibyśmy szanse na mistrzów świata z Łaskarzewa. Tylko potrzebujemy do tego odpowiednich warunków.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Myślę, że jestem taka waleczna bo pochodzę z Łaskarzewa

Wiele osób postrzegało mnie w sposób stereotypowy: dziewczynka, ładna, szczupła. A mnie zawsze interesowały sztuki walki. Łaskarzewiacy mają serce do walki. Myślimy, żeby rozwijać tu sekcję taekwondo- wywiad z Moniką Poświatą, współwłaścicielką oraz instruktorką szkoły Taekwondo TOP GUN.

Foto: Bernard Lipiński, bernardlipinski.pl

Pani Moniko, dlaczego wybrała Pani tę dyscyplinę sportu?

Monika Poświata: Tak naprawdę to przez przypadek. Kiedy przeprowadziłam się do Warszawy chciałam zapisać się na kick-boxing albo muay-thai (boks tajski). Wtedy spotkałam koleżankę z pracy, która miała fioła na punkcie Japonii i Korei i powiedziała, że zapisuje się na taekwondo.  Zaczęłam czytać o taekwondo. Zobaczyłam, że jest to dyscyplina podobna do kick-boxingu, gdzie były wysokie kopnięcia, które bardzo mi się spodobały. Poszłam na pierwszy trening, spodobało mi się… i tak już zostało.

Skąd wziął się pomysł na uprawianie sportów walki?

Wiele osób postrzegało mnie w sposób stereotypowy: dziewczynka, ładna, szczupła. A mnie zawsze interesowały sztuki walki. Z moim tatą oglądałam Rocky’ego, Stevena Seagala, czytałam o Bruce Lee. Jestem energiczną osobą. Chciałam nauczyć się walczyć nie tylko dla samoobrony ale też dla rywalizacji sportowej. Specjalizuję się w walkach taekwondo.

I teraz uczy Pani innych…

Z mistrzem Sylwestrem Trębińskim wpadliśmy na pomysł, że sprowadzić taekwondo do Łaskarzewa. Wiele osób nam to odradzało, twierdząc że tu się to nie uda. Na początku asystowałam, uczyłam się prowadzić zajęcia, byłam oficjalnym praktykantem mistrza. Po jakimś czasie mój trener z Warszawy stwierdził, że czas, żeby zrobić uprawnienia. Akurat dobrze sobie radziłam w treningach, zawsze uczyłam się ponad swój poziom, więc dosyć szybko udało mi się zdobyć uprawnienia ze stopniem średnio zaawansowanym.

Jakie są stopnie w taekwondo?

Na początku są stopnie uczniowskie, potem mistrzowskie. Stopnie uczniowskie obejmują skalę od 10 do 1 cup, którym przypisane są kolory pasów. Natomiast mistrzowskie są w skali od 1 do 9 dana. Najwyższy w Polsce 8 dan ma mistrz, u którego uczyliśmy się z mistrzem Sylwestrem Trębińskim. Ja mam czerwono-czarny pas. W maju przystąpię do egzaminu na czarny pas mistrzowski. Zdobycie stopni uczniowskich nie jest wcale łatwe. Jest duży zakres wymagań, jakie trzeba opanować. Zaczęłam dużo trenować w wieku 19 lat, więc to dosyć późny wiek do rozpoczęcia treningów w tak ciężkiej sztuce walki. Taekwondo to nie tylko walka. Są też układy, których trzeba się nauczyć, są specjalne techniki, np. wysokich skoków, ciosów obrotowych. Nie jest to wcale takie proste.

Czyli, żeby być najlepszą w Polsce i zdobywać złote medale wcale nie trzeba mieć najwyższych danów?

Nie trzeba. Dzieciaczki z białymi pasami- czyli zawodnicy początkujący- wygrywały z posiadaczami niebieskich pasów, czyli z ponad średnio zaawansowanymi zawodnikami.

Łaskarzewiacy z białymi pasami pokonują zawodników z wyższymi rangami?

Tak. Tak to właśnie wygląda.

Łaskarzewiacy mają predyspozycje do sztuk walki?

Przede wszystkim mają charakter, są zawzięci. Byłam w dosyć dużym szoku, kiedy zobaczyłam na pierwszych zawodach jak są waleczni. Trzy czwarte medali było z Łaskarzewa. Łaskarzewiacy mają serce do walki. Myślę, że jestem taka waleczna ponieważ pochodzę z Łaskarzewa.

Od kiedy w naszym mieście działa sekcja taekwondo?

Od 2018 roku. Na tę chwilę mamy 43 zawodników z Łaskarzewa, podzielonych na dwie grupy. Ogranicza nas dostęp do hali – musimy się dzielić z innymi sportowcami. Jednak cały czas są chętni, przychodzą nowe osoby, jest coraz więcej zainteresowanych. Warto by już podzielić te dwie grupy i zrobić nabór do kolejnych. Dlatego myślimy, żeby rozwijać tu sekcję taekwondo.  

Czy jest jakiś podział wiekowy na zajęciach?

W Łaskarzewie jest grupa początkująca i grupa zaawansowana. Możemy powiedzieć, że jest grupa zawodnicza w wieku 12 plus. Są tam też młodsze osoby, ale mają wyższy stopień.  

W jakim wieku są najstarsi uczestnicy zajęć?

Mamy z Łaskarzewa już dwóch instruktorów, którzy już samodzielnie prowadzą zajęcia. Chłopcy mają dwadzieścia lat. Najwięcej mamy młodzieży w wieku 14-15 lat.

Ile z trenujących w łaskarzewskim TOP GUN osób bierze udział w zawodach?

Ponad połowa. 25 osób z tej grupy jeździ już regularnie na zawody. W najbliższym czasie planujemy wybrać się na imprezę międzynarodową.

Dziękuję za rozmowę.

Pierwsza część wywiadu z Panią Moniką Poświatą, współwłaścicielką oraz instruktorką szkoły Taekwondo TOP GUN.