Czy łaskarzewscy radni mogą kontrolować działania burmistrz, skoro są wzywani SMS’ami na tajne narady jak jej podwładni? Czy przewodnicząca komisji rewizyjnej – ustawowego organu kontrolnego Rady Miasta mającego za zadanie weryfikować działania burmistrza (art. 18a ustawy)- będzie odpowiednio prowadzić prace komisji, skoro jest jednocześnie pracownikiem lokalnej szkoły? Czyli, de facto, jest osobą zależną zawodowo od burmistrza miasta. Kto kogo kontroluje w łaskarzewskim samorządzie?
Ostatnie wydarzenia mające miejsce w siedzibie Urzędu Miasta nasuwają cały szereg pytań. Odpowiedzi na nie przynosi pobieżna choćby analiza ustawy o samorządzie gminnym, która rozwiewa wiele wątpliwości. Wystarczy przytoczyć kilka artykułów tej ustawy, żeby przekonać się jak społecznie dysfunkcyjny jest lokalny układ władzy.
Jawność działań organów, kontrola burmistrza przez radnych
Zacznijmy od początku. Zgodnie z art. 11a. ww. ustawy organami gminy są rada gminy oraz wójt (burmistrz, prezydent miasta). Kolejny artykuł w punkcie 1. i 2. potwierdza, że działalność tychże organów jest jawna, natomiast obywatele (mieszkańcy) mają prawo do uzyskiwania informacji, prawo wstępu na sesje rady gminy, posiedzenia komisji. Mają także prawo dostępu do dokumentów, protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy (miasta).
Zatem twierdzenia niektórych internetowych ekspertów, w tym części łaskarzewskich radnych, że burmistrz miasta ma prawo organizować w Urzędzie Miasta tajne, prywatne spotkania i narady z radnymi, a mieszkańcy czy media nie mają prawa wstępu na salę takich obrad są nie tylko nieprawdziwe. Twierdzenia takie wprowadzają w błąd mieszkańców co do zakresu praw obywatelskich, oraz świadczą o ignorancji prawnej tychże radnych.
Formuła „prywatnych, zamkniętych spotkań roboczych burmistrza miasta z radnymi w budynku Urzędu Miasta” po prostu NIE ISTNIEJE. O ile oczywiście nie są to spotkania zamknięte z uwzględnieniem ograniczenia jawności, wynikającej z innych ustaw. Wyłącznie w takim przypadku można organizować spotkania „z wyłączeniem jawności”. Jednak nadal nie mogą się one odbywać w formule spotkań „tajnych i prywatnych.”
Prawdopodobnie z tego właśnie powodu burmistrz Laskowska nie potrafiła wskazać podstawy prawnej odbywającego się w dniu 26.04.2023 r. o godz. 19.00 zebrania z radnymi.
Rada gminy jest organem stanowiącym i kontrolnym
Głównym zadaniem rady gminy (rady miasta) jest stanowienie prawa lokalnego. W skrócie dotyczy to podejmowania uchwał na sesjach rady miasta. Jednak niezwykle istotną funkcją rady jest funkcja kontrola. Art. 15 ustawy o samorządzie gminnym mówi o tym wprost.
Rada miasta ma kontrolować decyzje, dokumenty i działania burmistrza. Czynności kontrole prowadzone są głównie za pośrednictwem komisji rewizyjnej w skład której wchodzą właśnie radni. Wątpliwości w tym zakresie nie pozostawiają zapisy art. 18a ustawy, który wskazuje:
„Rada gminy kontroluje działalność wójta, gminnych jednostek organizacyjnych oraz jednostek pomocniczych gminy; w tym celu powołuje komisję rewizyjną.”
Komisja rewizyjna pod kontrolą burmistrza
W naszym mieście przewodniczącą komisji rewizyjnej, czyli osobą odpowiedzialną za pracę tej komisji, zwołującą posiedzenia oraz decydującą o kierunkach pracy tejże komisji jest radna, która jednocześnie jest pracownikiem jednej z łaskarzewskich szkół. Szkoły w naszym mieście podlegają Urzędowi Miasta, czyli burmistrz Laskowskiej.
W tutejszej radzie miasta przewodnicząca komisji rewizyjnej jest de facto zależna zawodowo od osoby, którą ma kontrolować, czyli od burmistrza. Pani przewodnicząca oczywiście uczestniczyła w wieczornym spotkaniu prywatnym w dniu 26.04.2023 r.
Część łaskarzewskich radnych, w tym wchodzących w skład komisji rewizyjnej, karnie stawiają się na prywatnych, nieprotokołowanych, wieczornych spotkaniach z osobą, której decyzje i poczynania powinni zgodnie z prawem kontrolować. Jest to ich ustawowy obowiązek.
Burmistrz Laskowska może śmiać się histerycznie mieszkańcom Łaskarzewa w twarz wiedząc, że posłusznych sobie radnych, w tym tych z komisji rewizyjnej, ma pod kontrolą. Esemesową.
Sławomir Danilczuk