Kłopotliwy awans piłkarzy ŁKS Promnik do Ligi Okręgowej

W sobotnie południe na stadionie klubu ŁKS Promnik trybuny rozbrzmiewały radosnymi przyśpiewkami. Po wielu latach seniorska drużyna piłkarska awansowała ponownie do Ligi Okręgowej, wygrywając z liderem tabeli Deltą Warszawa 2:1. Na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek łaskarzewscy piłkarze mogą być pewni awansu. Jednak to, czy klub z ul. Kusocińskiego 10 otrzyma licencję do gry w wyższej lidze nie jest już wcale takie pewne.

FOTO: SAD

Dla łaskarzewskich piłkarzy i kibiców awans do Ligi Okręgowej jest z pewnością ogromnym osiągnięciem i powodem do dumy. Jest też sygnałem dla wielu łaskarzewiaków, że pomimo przeciwności, można osiągnąć sukces.

Jednak zarówno dla klubowych działaczy, dla Rady Miasta oraz przede wszystkim dla burmistrz Laskowskiej awans seniorskiej drużyny piłkarskiej ŁKS Promnik może być poważnym problemem. Organizacyjnym, infrastrukturalnym, finansowym.

Wymagania licencyjne Ligi Okręgowej

To czym dysponuje Klub ŁKS Promnik widać gołym okiem:

– boisko trawiaste, na którym można rozgrywać najwyżej 4 mecze w miesiącu,

– częściowo wyremontowane trybuny,

– brak boisk treningowych,

– brak oświetlenia boiska, co uniemożliwia wieczorne treningi wiosną i jesienią,

– zrujnowaną halę sportową bez należytego zaplecza sportowego i sanitarnego, np. łazienek.

Jeśli sięgniemy do przepisów licencyjnych dla klubów IV ligi i klas niższych, znajdziemy tam min. takie wymagania jak:

– szatnie dla obydwu drużyn o pow. 25 m2, z miejscami dla co najmniej 20 osób,

– co najmniej 3 prysznice dla każdej z szatni,

– co najmniej jedna toaleta dla każdej z szatni.

W obiekcie musi się również znajdować szatnia dla sędziów, oddzielona od szatni dla zawodników. Obiekt musi posiadać również toalety dla publiczności obydwu płci. Co ważne, cały teren z boiskiem włącznie musi być otoczony  „trwałym i stabilnym ogrodzeniem uniemożliwiającym niekontrolowane wejście na obiekt.”

Powyższych oraz całego szeregu innych wymagań nie spełnia obiekt przy ul. Kusocińskiego 10 w Łaskarzewie.

Wieloletnie zaniedbania, 95.000 – 110.000 zł rocznie dla Klubu ŁKS Promnik

W opisie wniosku z dnia 03.03.2022 r. o dofinansowanie w wysokości 4 mln zł skierowanym do Marszałka Województwa Mazowieckiego, burmistrz Anna Laskowska stwierdza:

„Obecnie na terenie miasta znajdują się bardzo zniszczone ‘resztki’ obiektów sportowych budowanych w końcu lat 70-tych ubiegłego wieku, tj.: boisko z nawierzchnią trawiastą oraz budynek zaplecza. Obecnie całość nie spełnia standardów bezpieczeństwa i kwalifikuje się do generalnego remontu.”   

Dodatkowo we wniosku możemy przeczytać, iż:

„Brak odpowiedniego, nowoczesnego zaplecza uniemożliwia mieszkańcom, w szczególności młodzieży i dzieciom rozwijanie umiejętności sportowych w warunkach zgodnych ze współczesnymi standardami”.

Pomimo skandalicznych warunków, w jakich od lat muszą trenować zawodnicy klubu ŁKS Promnik, zawodnicy sekcji Taekwondo, łaskarzewskie dzieci, młodzież i dorośli, ani burmistrz ani Rada Miasta nie przedsięwzięła odpowiednich kroków, żeby ten problem rozwiązać.

Warto wskazać, iż przez lata dofinansowanie Klubu ŁKS Promnik utrzymywane było na skandalicznie niskim poziomie 95.000 zł, w obecnym roku zostało podniesione do 110.000 zł. Radni Miasta Łaskarzew ani burmistrz Laskowska przez 4,5 roku nie zrobili w tej sprawie NIC.

Jeden wniosek o dofinansowanie na remont hali w 4,5 roku

Problemem nie były i nie są pieniądze. Problemem w obecnej kadencji są zaniedbania burmistrz Laskowskiej w sprawie pozyskania dofinansowania na remont i rozbudowę istniejącej infrastruktury sportowej w Łaskarzewie. Burmistrz często okazywała niechęć do rozwiązania tego problemu.

Ważną okolicznością jest również bierność i niekompetencja obecnej Rady Miasta. W Łaskarzewie to burmistrz kontroluje Radę a nie Rada burmistrza.

Każdego roku odbywa się co najmniej kilka lub kilkanaście naborów i konkursów, gdzie można składać wnioski na remont i rozbudowę infrastruktury sportowej. Przez ostatnie 3-4 lata można było złożyć 15-20 wniosków na dofinansowanie rozbudowy i remontu infrastruktury sportowej. Gdyby tak się stało, mielibyśmy piękny, funkcjonalny, wyremontowany i rozbudowany obiekt sportowy.

Gdy pojawia się temat remontu istniejącej hali sportowej, burmistrz Laskowska najczęściej zasłania się złożonym ponad 2 lata temu wnioskiem na 600 tys. zł, który jak sama przyznała został złożony „treningowo”. Szkolenie za 600 tys. zł niestety się nie udało, i obecna hala sportowa nadal pozostaje w stanie opłakanym.

Remont i rozbudowa hali, boiska treningowe, oświetlenie – to można było zrobić!

W ostatnich dwóch- trzech latach, decyzjami burmistrz Anny Laskowskiej forsowane były projekty niedorzeczne i szkodliwe z punktu widzenia interesów ogółu społeczności lokalnej. Niestety właściwie wszyscy radni popierali te pomysły, głosując zazwyczaj jednogłośnie za budową tężni solankowej, rustykalnego przystanku PKS czy termomodernizacją remizy OSP.

Zamiast zatrudnienia doradcy gospodarczego za 140 tys. zł, budowy tężni solankowej, która kosztowała już budżet Miasta 80 tys. zł, czy przystanku PKS, który kosztował budżet Miasta kolejne 30 tys. zł, można było przeprowadzić remont i rozbudowę obecnej hali, zbudować boiska treningowe i oświetlenie boisk.

Przed konfliktem na Ukrainie, gdy materiały i robocizna były o 50% tańsze niż obecnie, za 250.000 zł możliwe było przeprowadzenie wszystkich powyższych prac. Bez przetargów.

Dziś mielibyśmy wyremontowaną, rozbudowaną halę, oświetlone boisko główne i boiska treningowe. Jesienią 2021 r. Rada Miasta mogła pieniądze przeznaczyć na sport. Radni zagłosowali inaczej.

W obecnej kadencji za te zaniedbania, lekceważenie potrzeb mieszkańców, młodzieży, dzieci i sportowców, łaskarzewiacy powinni złożyć podziękowania burmistrz Annie Laskowskiej i Radzie Miasta Łaskarzew.

Może będzie taka okazja podczas otwarcia nowego sezonu piłkarskiego 2023/2024.

Sławomir Danilczuk