Miała być nowa jakość. Są uniki i utrudnianie dostępu do dokumentów

W tym roku miało być inaczej. Wraz ze zmianą władzy w naszym mieście, w Urzędzie miały nastać nowe obyczaje i zapanować wyższe standardy. Burmistrz Armin Tomala zapowiadał pełną transparentność swoich działań, całkowite zaangażowanie w pracę dla miasta i otwartość na komunikację z mieszkańcami. Tymczasem praktyka pokazuje, że urzędnicy utrudniają dostęp do ważnych dokumentów, pomimo piętrzących się problemów burmistrz tuż przed Świętami wybiera się na tygodniowy urlop, a potem nie znajduje czasu na to, żeby przekazać mieszkańcom ważne informacje o swoich dotychczasowych dokonaniach i zamierzeniach na 2025 r., ponieważ musi odwiedzić okolicznych włodarzy i wziąć udział w opłatkowych imprezach.

Utrudnianie dostępu do ważnych dokumentów

Jeszcze na początku grudnia, chcąc przygotować merytoryczne podsumowanie dotychczasowych dokonań nowych władz Łaskarzewa, skierowaliśmy do Urzędu Miasta szereg zapytań dotyczących istotnych z punktu widzenia mieszkańców spraw i problemów. Pytania dotyczyły m.in.:

  • złożonych przez Urząd w 2024 r. wniosków o dofinansowanie na różnego rodzaju projekty i inwestycje,
  • podjętych dotąd działań mających na celu pozyskanie inwestorów, którzy mogliby w naszym mieście stworzyć nowe miejsca pracy,
  • kosztów, jakie poniosło Miasto w związku z organizacją imprez okolicznościowych w nowej kadencji.

Pomimo iż wszystkie dokumenty, o których mowa powyżej znajdują się w bezpośredniej dyspozycji Urzędu Miasta, w dniu 18 grudnia otrzymaliśmy informację, że termin udostępnienia dokumentów nastąpi z miesięcznym opóźnieniem, tj. do dnia 17.01.2025 r. z przyczyn od Urzędu niezależnych. 45 dni na przygotowanie kopii lub skanów z dokumentów, które powinny być pod ręką burmistrza.

Czyżby w magistracie zepsuło się ksero i skaner i nie było środków na jego naprawę?

Sprawa jest o tyle niezrozumiała, że obecnie burmistrz Tomala ma do pomocy zarówno zastępcę jak i sekretarza. Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z sekretarz Kamilą Licbarską, jednak w ostatnich dniach ubiegłego tygodnia była nieobecna w pracy. Wcześniej, na tygodniowy urlop wybrał się sam burmistrz Tomala. Czyżby wyjątkowo długa w tym roku przerwa świąteczno-noworoczna była zbyt krótka, żeby odpocząć po pierwszych ośmiu miesiącach pracy?

Brak czasu dla mieszkańców

Jeszcze w ubiegłym tygodniu poprosiliśmy burmistrza Tomalę o rozmowę w formie wywiadu, która byłaby podsumowaniem jego działalności w 2024 r. Chcieliśmy także zapytać o plany i główne zamierzenia przygotowywane przez nowe władze na 2025 r. Burmistrz miał się z nami skontaktować w celu uzgodnienia terminu rozmowy, jednak najwyraźniej naszemu włodarzowi nie wystarczyło czasu na poinformowanie mieszkańców o istotnych dla nich sprawach. Łaskarzewiacy zasługują na informacje wykraczające poza ramy urzędowego biuletynu.

Zamierzaliśmy także zapytać burmistrza m.in. o problemy z wypłatą świadczeń dla rodzin objętych opieką MOPS (dochodziły do nas sygnały o braku środków na wypłaty), o planowane zmiany personalne w Urzędzie i w łaskarzewskich szkołach, o bieżące i nowe inwestycje, które mogłyby przysporzyć naszemu Miastu kolejnych miejsc pracy. Burmistrz wybrał, jak sam zaznaczył, niezwykle liczne spotkania opłatkowe z włodarzami innych miast.

Miała być nowa jakość – jest ‘jakoś’. Liczymy na to, że to jedynie chwilowy spadek formy, i w Nowym Roku, kiedy burmistrz już dobrze wypocznie, składane deklaracje zaczną znajdować potwierdzenie w faktach. Nie tylko medialnych.

Sławomir Danilczuk