W piątkowe popołudnie w wielu punkach Łaskarzewa pojawiły się banery wyborcze kandydata na burmistrza Armina Tomali. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że po kilku godzinach banery zostały usunięte. Pytany przez mieszkańców kandydat twierdzi, że „były to jedynie projekty banerów o rożnej wielości, które zostały zlecone do wykonania i wczoraj jedynie przymierzone.” Pojawiają się wątpliwości co do zgodności działań pana Tomali z przepisami kodeksu wyborczego oraz źródeł finansowania zainicjowanej w dniu 02.02.2024 r. kampanii.
Potrójnym falstartem rozpoczął swoją kampanię wyborczą jeden z kandydatów na burmistrza Miasta Łaskarzew Armin Tomala. W piątkowe popołudnie mieszkańcy zauważyli liczne banery wyborcze rozwieszone w różnych punktach miasta. Reklamy kandydata pod hasłem „Czas na zmiany” były sygnowane i miały zostać sfinansowane przez Komitet Wyborczy Wyborców dla Rozwoju Łaskarzewa.
Pytany o zaistniałą sytuację kandydat Tomala nie zaprzeczył, że plakaty były rozwieszone za jego wiedzą. W internetowym wpisie na jednej z grup w portalu Facebook stwierdził, że „były to jedynie projekty banerów”, które w różnych lokalizacjach miasta zostały „jedynie przymierzone”, czyli wywieszone na próbę. Jednak sposób przymocowania banerów oraz czas ich ekspozycji mogą świadczyć o tym, że nie były to przymiarki ale poważny błąd kandydata, który próbuje on obecnie bagatelizować.
Pan Tomala nie był w stanie odpowiedzieć rzeczowo na dociekliwe pytania jednego z mieszkańców o źródła finansowania tej akcji reklamowej oraz zgodność podjętych przez kandydata działań z regulacjami kodeksu wyborczego.
Należy pamiętać, że zgodnie z przepisami zbieranie podpisów pod listami kandydatów oraz prowadzenie agitacji wyborczej możliwe jest dopiero „od dnia wydania przez PKW lub komisarza wyborczego postanowienia o przyjęciu zawiadomienia komitet wyborczy.” Będziemy starali się zweryfikować czy i kiedy komitet kandydata uzyskał powyższe postanowienie.
Brak doświadczenia, nieznajomość przepisów, naciski na mieszkańców
W kolejnych internetowych wpisach kandydat na burmistrza Łaskarzewa sugeruje, że upublicznione przez niego banery wyborcze nie zostały jeszcze „zaakceptowane, realizacja zlecona, wykonana i sfinansowana, a materiały odebrane”. Należy zatem postawić pytanie: kto zlecił przygotowanie, wykonanie, rozwieszenie materiałów wyborczych w centralnych punktach miasta oraz kto za te usługi zapłacił?
Wyjaśnienia prezentowane przez Armina Tomalę mogą świadczyć o nieznajomości podstawowych przepisów prawa. Kodeks wyborczy nie przewiduje przymiarek plakatów i prowadzenia agitacji wyborczej na próbę.
Dziwić musi również ton wpisów pana Tomali, który dopominał się publicznie podania danych osobowych mieszkańca wraz z adresem celem dostarczenia temuż mieszkańcowi oficjalnego pisma. Stwierdził również, że mieszkaniec „zrobił zdjęcie” zaprezentowanym przez kandydata banerom „i dalej upublicznia” bez jego zgody.
Brak jakiegokolwiek doświadczenia w działalności samorządowej nie może być usprawiedliwieniem dla nieznajomości podstawowych regulacji prawnych. Pokrętne, nielogiczne wyjaśnienia dotyczące prawidłowości prowadzenia kampanii wyborczej są nieadekwatne do zaistniałej sytuacji. Nie może być również zgody na próby wywierania presji na mieszkańców zadających ważne, chociaż niewygodne pytania.
Od kandydata na najważniejszy urząd w mieście mamy prawo wymagać więcej.
Sławomir Danilczuk
Foto: Facebook