Wydawało się, że festiwal rozrzutności i niepotrzebnych wydatków w łaskarzewskim Magistracie dobiegł końca. Okazuje się, że burmistrz Laskowska wraca do dawnych, szkodliwych z punktu widzenia naszego miasta, nawyków. Kwota ponad 76.000 zł na zatrudnienie „doradcy gospodarczego” tylko w 2020 r. nie wystarczyła. Pani burmistrz nie może rozstać się ze swoim konsultantem, który do tej pory kosztował Miasto niemal 115.000 zł. Wygląda na to, że 3,5 roku kadencji na naukę to zdecydowanie za mało, dlatego pan doradca znaczne dochody w naszym mieście ma zapewnione. Płacimy wszyscy.
Kiedy latem i jesienią 2021 r. na stronach wŁaskarzewie.pl pisałem o tym, jak duże kwoty Urząd Miasta przeznacza na „doradztwo”, niewielu było gotowych w to uwierzyć. Wskazywana wówczas kwota wynosiła ok. 70.000 zł, jakie firma pana konsultanta z podwarszawskiego Kapinosu uzyskała za „usługi doradcze” udzielane burmistrz Annie Laskowskiej. Po nagłośnieniu sprawy, w drugiej połowie 2021 r. pani burmistrz miała zerwać tę kosztowną współpracę. Jednak z jakichś bliżej nieokreślonych powodów pan doradca jest naszemu miast niezbędny. Kwota jaką uzyska on tylko w miesiącach styczeń – kwiecień 2022 roku to 16.605 zł, czyli średnio ponad 4.000 zł miesięcznie.
Większość z wystawionych przez firmę consultingową faktur opisana jest bardzo ogólnie- jako „usługa doradcza”. Jedynie 4 z 22 faktur zawierają wyszczególnienie konkretnego zakresu prac, jakie miał wykonać pan doradca na rzecz Urzędu Miasta w Łaskarzewie: przygotowania dokumentacji do wniosku o dofinansowanie ocieplenia budynku OSP (ok. 22.000 zł) oraz dokumentacji przetargowej dot. budowy nowej hali sportowej na kwotę ok. 4300 zł.
Pozostała cześć wynagrodzenia z niemal 115.000 zł to bliżej nieokreślona „usługa doradcza” za ponad 88.000 zł.
Czyżby w Łaskarzewie i okolicach brakowało wystarczająco kompetentnych urzędników, którzy potrafiliby odpowiednio przygotować „dokumentację przetargową” lub „wniosek o dofinansowanie”? Czy też burmistrz Laskowska przez 3,5 roku swojej kadencji nie była w stanie takich urzędników znaleźć, pozyskać i zatrudnić?
Zamiast niepotrzebnie wydawać dziesiątki tysięcy złotych na „usługę doradczą” należałoby rozważyć skierowanie na wartościowe szkolenia 2-3 pracowników miejskiego urzędu. Z pewnością odniosłoby to znacznie lepszy skutek niż „szkolenie za 600 tys. zł”, które zdaniem burmistrz Laskowskiej udało się, chociaż Miasto pieniędzy nie otrzymało.
Dziś każdy mieszkaniec naszego miasta może się domyślać, dlaczego przez ponad 3 lata obecnej kadencji nie znalazły się środki na wyremontowanie istniejącej hali sportowej i zamontowanie oświetlenia na boisku piłkarskim. Czy na cały szereg innych pilnych potrzeb i projektów.
Sławomir Danilczuk