Wygłaszając swoje płomienne przemówienie podczas XLII Sesji Rady Miasta, reprezentujący Stowarzyszenie Ochotnicza Straż Pożarna w Łaskarzewie, starszy brygadier Dariusz Sadkowski wprowadził w błąd Radę i mieszkańców miasta. Wbrew jego oświadczeniom i zapewnieniom, budżet miejski nie ma obowiązku „wyposażać budynku (strażackiego) we wszystko”. Brygadier Sadkowski powołał się na przepisy ustawy, które nie dotyczą Ochotniczych Straży Pożarnych oraz na przepisy, których w ustawie nie ma. Wykazał się też nieznajomością aktu prawnego, który określa sposoby finansowania OSP.
Gdy rzecz idzie o publiczne pieniądze, zwłaszcza o niebagatelną kwotę sięgającą 1.7 miliona złotych, należy zachować szczególną dbałość o aspekt prawny, ekonomiczny i faktyczny. Nie powinno być tak, jak twierdził starszy brygadier Sadkowski, że „nieważne ile to kosztuje” (godz. 17:37) i „nie patrzcie na ekonomię” (w innej części dyskusji godz. 16:19).
Zasadność wydatków jest bardzo istotna. Tym bardziej, że przepisy prawa nie wskazują na to, że wszystko, co tylko sobie strażacy zażyczą, łącznie z termomodernizacją budynku, „ma być zapewnione w tej jednostce” jak twierdzi st. brygadier Sadkowski.
Niewłaściwe i nieistniejące przepisy przytoczone przez st. brygadiera Sadkowskiego
Starszy brygadier Sadkowski odczytał obszerne fragmenty Ustawa o ochronie przeciwpożarowej z dnia 24 sierpnia 1991 r. (aktualne w Dz. U. z 2021 r. poz. 869, 2490.) Niestety przywołane przez reprezentanta strażaków przepisy nie mają zastosowania do Ochotniczych Straży Pożarnych. Tyrada wygłaszana w autorytecie „eksperta” mogła wprowadzić w błąd zarówno łaskarzewskich radnych, jak i przysłuchujących się obradom w trybie online, mieszkańców Łaskarzewa.
W artykule 32 ww. ustawy opisane zostały „Zasady ponoszenia kosztów wyposażenia, utrzymania, wyszkolenia i zapewnienia gotowości bojowej.”
Przepis ten stanowi, iż: „Koszty wyposażenia, utrzymania, wyszkolenia i zapewnienia gotowości bojowej jednostek ochrony przeciwpożarowej, o których mowa w art. 15 jednostki ochrony przeciwpożarowej pkt 1a-5 i 8, ponoszą podmioty tworzące te jednostki.”
Jednak powyższy przepis nie obejmuje Ochotniczych Straży Pożarnych, jak wskazuje na to art. 15. W tym artykule „ochotnicza straż pożarna” została wymieniona w punkcie 6., a więc w punkcie który został wyłączony z przepisu art. 32, jak widzimy powyżej.
Zostały tam wymienione jedynie „jednostki ochrony przeciwpożarowej pkt 1a-5 i 8”, bez punktów 1, 6 i 7, a wiec bez ochotniczej straży pożarnej wskazanej w punkcie 6. art. 15.
Kolejny przepis, do którego odwołał się starszy brygadier Sadkowski, tj. art. 32. pkt. 2. mówiący o tym, iż:
„koszty wyposażenia, utrzymania, wyszkolenia i zapewnienia gotowości bojowej ochotniczej straży pożarnej ponosi gmina” został uchylony.
Tego przepisu nie ma w Ustawie o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. z 2021 r. poz. 869, 2490.).
Następny przepis, na który powołuje się brygadier Sadkowski (godz. 17:37) również został uchylony i nie ma go w aktualnej ustawie. Mam tu na myśli art. 32. pkt. 4.
„Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do ochotniczej straży pożarnej funkcjonującej w budynku, obiekcie lub na terenie niebędącym własnością, nie użytkowanym bądź nie zarządzanym przez gminę.”
„Mimo, że to nie jest budynek własnością urzędu, to ma być zapewnione. Tak, panie mecenasie?” (godz. 17:38)
– zakończył tę część wypowiedzi st. brygadier Sadkowski. Siedzący obok Sekretarza pan mecenas kiwnął potwierdzająco głową, chociaż przepisu, na który powoływał się st. brygadier Sadkowski, w ustawie nie ma.
Przytoczenie przez st. brygadiera Sadkowskiego przepisów, których nie ma w ustawie lub które wprost nie dotyczą „ochotniczej straży pożarnej” mogło wynikać albo z jego niewiedzy, albo też było celowym, świadomym zabiegiem. Tertium non datur.
Ustawa o ochotniczych strażach pożarnych z dnia 17 grudnia 2021 r.
W swojej długiej, wielowątkowej wypowiedzi starszy brygadier Sadkowski nie wspomniał nawet o obowiązującej obecnie Ustawie o ochotniczych strażach pożarnych z dnia 17 grudnia 2021 r. (Dz. U. z 2021 r. poz. 2490).
Właśnie ta ustawa zgodnie z informacją zawartą na stronach Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej „wprowadza generalną zasadę, że koszty funkcjonowania ochotniczych straży pożarnych są pokrywane w szczególności z:” po czym zostaje podana lista źródeł finansowania tych organizacji.
Jeżeli delegat, reprezentant zarządu Stowarzyszenia Ochotnicza Straż Pożarna w Łaskarzewie nie zna podstawowych przepisów, na bazie których finansowana jest i funkcjonuje organizacja, w imieniu której przemawia przez Radą Miasta, to znaczy, że łaskarzewscy strażacy mają poważny problem.
Strażacy mają prawo być obrażeni i oburzeni
Jeśli, jak twierdzi starszy brygadier Sadkowski, wszyscy strażacy są obrażeni, wręcz oburzeni, to powinni swoją irytację skierować przede wszystkich w stronę niekompetentnego reprezentanta, który stając przed Radą Miasta i de facto przed mieszkańcami, nie znał podstawowych przepisów. Strażacy mają prawo być też oburzeni na równie mało kompetentny zarząd Stowarzyszenia OSP w Łaskarzewie, który tak nieprzygotowanego reprezentanta deleguje do poważnej, publicznej debaty w sprawach dotyczących całej społeczności strażackiej.
Jeżeli, Drodzy Strażacy, macie do kogoś pretensje, to skierujcie je przede wszystkim do zarządu i reprezentantów waszego Stowarzyszenia.
Sławomir Danilczuk