Zakup działek od Wspólnoty za 2-3 lata, nowy zakład za 5 lat

Potwierdzają się informacje prezentowane na stronach wŁaskarzewie.pl. Podczas walnego zgromadzenia członków Wspólnoty Gruntowej dowiedzieliśmy się, że FOK Pollena S.A. jest zainteresowana zakupem dwóch działek (nr 4129 i 304) o łącznej powierzchni 14,55 hektara dopiero po uregulowaniu kwestii własnościowych przez Wspólnotę oraz po uzyskaniu przez Urząd Miasta planu ogólnego dla tego obszaru. Ma to nastąpić nie szybciej niż za 2-2,5 roku. Członkowie Wspólnoty udzielili zgody Zarządowi na prowadzenie dalszych rozmów i negocjacji z FOK Pollena S.A. co do sprzedaży terenów temu podmiotowi.

Niezwykle ciekawy przebieg miało niedzielne walne zebranie członków Spółki dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie. Podczas spotkania potwierdziły się informacje prezentowane na stronach wŁaskarzewie.pl oraz na profilu Facebook. Fabryka Opakowań Kosmetycznych Pollena S.A. jest zainteresowana zakupem od Wspólnoty Gruntowej działek pod budowę nowej hali produkcyjnej. Rozmowy dotyczą dwóch działek znajdujących się na tyłach FOK Pollena S.A. o powierzchni ponad 14,55 hektara (działki nr 4129 i 304).

Jednak FOK Pollena S.A. miała zastrzec w dotychczasowych rozmowach, że transakcja będzie mogła zostać sfinalizowana dopiero po uregulowaniu przez Wspólnotę kwestii prawnych oraz po uchwaleniu przez Urząd Miasta planu ogólnego dla tych terenów. Na dziś Wspólnota ma kłopot z wykazaniem tytułu prawnego do tych nieruchomości – sąd odmawia założenia ksiąg wieczystych dla tych nieruchomości.

Plan ogólny dla Miasta Łaskarzew będzie mógł zostać uchwalony nie wcześniej niż za 2-2,5 roku. Oznacza to, że sfinalizowanie sprzedaż powyższych działek będzie mogło nastąpić nie wcześniej niż za 2,5 roku.

Potwierdzają się również informacje, że uzyskanie prawomocnego pozwolenia na budowę zakładu produkcyjnego na tym terenie będzie możliwe dopiero za nie mniej niż 4-5 lat. Oznacza to, że zakład produkcyjny będzie mógł powstać dopiero za 5 lat – nie wcześniej. Wynika to z konieczności uzyskania dodatkowych dokumentów po uchwaleniu planu ogólnego dla Miasta Łaskarzew. Konieczne będzie uchwalenie planu miejscowego dla tych działek – ok. 1- 1,5 roku, oraz prawomocnego pozwolenia na budowę – kolejny 1- 1,5 roku. Wówczas dopiero będzie można przystąpić do budowy obiektu.

Sprawy prawne w imieniu Wspólnoty Gruntowej, w tym prace nad zmianą statutu Wspólnoty (te informacje również się potwierdziły) prowadzi radca prawny Ewa Tomala. Pani radca prywatnie jest żoną jednego z kandydatów na burmistrza Miasta Łaskarzew, który miał rekomendować opisane powyżej tereny spółce FOK Pollena S.A.

Sławomir Danilczuk

Foto: Pixabay

Wieloletnia zmowa milczenia w sprawie Wspólnoty Gruntowej

Od ponad 60 lat na terenie Łaskarzewa funkcjonuje organizacja, która jeszcze do niedawna dysponowała połową gruntów znajdujących się w obrębie miasta. Dziś w dyspozycji Wspólnoty Gruntowej znajduje się około 500 hektarów, czyli 30% obszaru administracyjnego. Co istotne są to treny strategicznie ważne dla rozwoju Łaskarzewa takie jak Alejki, Kępki, Ligówki, Pasternik, Małpi Gaj, działki wokół stawów i nad rzeką Promnik, tereny wokół cmentarza i wiele, wiele innych. Pomimo blokowania rozwoju Miasta przez dziesięciolecia, zarówno byli burmistrzowie jak i obecni włodarze, urzędnicy, radni, społecznicy udają, że nie widzą problemu. Tymczasem miasto z ogromnym potencjałem nie realizuje ani inwestycji strategicznych, ani kluczowych projektów bieżących. Jest sparaliżowane. Zapaść ekonomiczna, demograficzna, społeczna, kulturalna będzie się tylko pogłębiać.

Jak długo można udawać, że nie dostrzega się prawdziwych źródeł problemów Miasta, którym się zarządza? Okazuje się, że bardzo długo, przez dziesięciolecia. Kolejni włodarze Łaskarzewa, radni, społecznicy nawet nie próbowali rozwiązać kluczowego dla przyszłości społeczności lokalnej problemu: sposobu zagospodarowania ponad 30% obszaru administracyjnego, wliczając w to strategicznie ważne tereny, bez których miasto po prostu się dusi.

Każdy ma w tym swój interes. Jedni nie ośmielają się dotykać problemów Wspólnoty dla korzyści politycznych – to kilkadziesiąt lub kilkaset głosów w wyborach. Inni próbują załatwić dla siebie czy dla swojej rodzinny tańszą działkę pod budowę domu czy firmy. Jeszcze inni nie poruszają tego tematu z uwagi na zwykłe tchórzostwo i brak wyobraźni.

Najczęściej jednak wszystkie te elementy łączą się w jedno: interes polityczny, prywatny interes ekonomiczny, tchórzostwo i głupota.  

Kto próbuje przejąć majątek o wartości 250 mln zł?

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Członkowie spólnoty gruntowej w Łaskarzewie, których grono stanowi około 140 osób (nie wiadomo dokładnie ile), mają niezwykle ograniczony dostęp do informacji. W większości nie wiedzą nawet jakim dokładnie obszarem dysponuje Wspólnota Gruntowa, jak wykorzystywane są poszczególne działki przez kilkuosobowy zarząd wspólnoty.

W ostatnim czasie pojawiła się idea sprywatyzowania terenów Wspólnoty. Majątek jest niebagatelny – można go wycenić na około 250 mln zł, czyli 10 standardowych rocznych budżetów Miasta Łaskarzew. Pojawiły się dwie perspektywy ścieżek „prywatyzacyjnych”:

– pierwsza to przejęcie przez zarząd Wspólnoty w drodze uchwały (być może również poprzez manipulacje przy zmianie statutu) całkowitej kontroli nad terenami,

– druga to przekształcenie Wspólnoty w spółkę kapitałową, gdzie kilkuosobowy zarząd będzie decydował o najważniejszych kwestiach majątkowych nowej Spółki.

Najważniejsze jednak, że finał obydwu „przekształceń” będzie taki sam: wyprzedaż najcenniejszych terenów w Łaskarzewie spekulantom.

W walce o ogromne pieniądze można upatrywać obecnego niestandardowego „parcia na władzę” niektórych środowisk w Łaskarzewie.

Członkowie Wspólnoty – maszynki do głosowania za 150 zł

Członkowie Wspólnoty Gruntowej wykorzystywani są jak maszynki do głosowania. Za 150 zł rocznie, które każdy z nich uzyskuje podczas zalnego zgromadzenia, oraz za perspektywę uzyskania tańszej działki budowlanej dla syna lub córki, czy tańszej działki na cmentarzu dla siebie, członkowie Wspólnoty przekazują kilkuosobowemu zarządowi nieograniczoną kontrolę nad terenami stanowiącymi ponad 30% miasta. I nad wszystkimi zasobami Spółki, w tym środkami finansowymi, plonami, drewnem, itd.

W wyniku takiego zarządzania najcenniejszymi zasobami gruntowymi – z czego realne korzyści czerpie grupa zaledwie kilku lub kilkunastoosobowa – współmałżonkowie członków Wspólnoty oraz inni łaskarzewiacy muszą wstawać o 4 rano, żeby dojechać do pracy w okolicznych miastach i miasteczkach. Łaskarzew nie pozyskuje nowych inwestycji, nie realizuje projektów rozwojowych.

Dorastające dzieci członków Wspólnoty i dzieci innych łaskarzewiaków muszą szukać szczęścia i szans życiowych poza miastem. Łaskarzew był miastem zdolnych ludzi. Dziś jawi się miastem pazernych klik i cynicznych grup interesów.

Miastem zmarnowanych szans. Miastem bez realnych perspektyw.

Sławomir Danilczuk

Foto: Pixabay, SAD

Kolejna próba zastraszenia – czwarty kot otruty na posesji

Dziś w nocy na swojej posesji znalazłem kolejnego zwierzaka z wyraźnymi oznakami otrucia. Nie publikuję zdjęć z uwagi na ich drastyczny wydźwięk. Jest to czwarty otruty kot w czasie ostatniego roku. Sprawa została zgłoszona na policję. Sekcja zwłok zwierzęcia zostanie przeprowadzona przez laboratorium kryminalistyczne w Puławach.

W styczniu ubiegłego roku otruto dwa moje koty, o czym pisałem w jednym z artykułów. Sekcja zwłok wykazała wypalenie organów wewnętrznych obydwu zwierząt przez substancję toksyczną. W maju 2023 r. na podwórku znalazłem trzeciego otrutego kota, który nie należał do mnie, z identycznymi objawami. Dziś w nocy kolejne, czwarte martwe zwierzę z ewidentnymi oznakami otrucia.

Pytani o podobne przypadki otruć funkcjonariusze policji poinformowali mnie, że w Łaskarzewie nie odnotowano innych tego typu zdarzeń. Podobne wydarzenia nie miały miejsca w żadnym innym mieście czy miejscowości powiatu garwolińskiego.

Zjawisko wielokrotnego trucia zwierząt domowych w Łaskarzewie, pomimo publikacji na ten temat również w innych mediach, nie spotkało się dotąd z jakąkolwiek reakcją władz miasta czy tutejszych radnych. Poza publicznie wypowiadanymi drwinami, kpinami i insynuacjami kierowanymi pod moim adresem przez zwolenników lokalnego układu władzy.

Opisane tu wydarzenia nie mogą być interpretowane inaczej niż jako kolejna próba zastraszenia w związku z prowadzoną przeze mnie działalnością dziennikarską i społeczną.

Przyzwolenie na hejt, agresję słowną, szczucie, oszczerstwa w debacie publicznej kończy się w Łaskarzewie zabijaniem zwierząt. Póki co.

Sławomir Danilczuk  

ŁKS Promnik – członkowie zarządu zadeklarowali odejście

Troje członków zarządu, w tym skarbnik, zadeklarowało odejście z władz Stowarzyszenia ŁKS Promnik. Informacja ma zostać ogłoszona dopiero podczas walnego zebrania sprawozdawczego zaplanowanego na początek marca 2024 r. Czy ma to związek z dotychczasowymi metodami zarządzania klubem przez obecnego prezesa?

Czyżby młodzi działacze klubu przestali popierać metody zarządzania i realizacji zadań statutowych stowarzyszenia, stosowane przez obecnego prezesa? Z informacji jakie udało nam się pozyskać wynika, że troje członków zarządu Stowarzyszenia ŁKS Promnik, w tym skarbnik, zdecydowało się na rezygnację z funkcji. Pozostałym członkom zarządu zależy na nierozpowszechnianiu tej informacji do czasu zwołania zgromadzenia sprawozdawczo-wyborczego, które wstępnie zostało zaplanowane na 01.03.2024 r.

Czas na zmiany. Nieudolny prezes powinien zrezygnować?

Czy jest to sygnał do zmian w stowarzyszeniu ŁKS Promnik? W sierpniu 2023 r. wybrany został nowy zarząd stowarzyszenia z dawnym kierownictwem na czele. Przez pół roku prezes Kornacki nie przedstawił całościowego sprawozdania z poprzednich 4 lat swojej działalności. Nie przedstawił również jakiegokolwiek planu działań na kolejne lata pomimo całego szeregu problemów, jakie od wielu lat nękają klub i stowarzyszenie.

Należą do nich m.in. poważne braki infrastrukturalne – niewyremontowana „stara hala” sportowa oraz brak modernizacji boisk piłkarskich – brak nowych sekcji sportowych w klubie, czy niejasności związane z rozliczeniami organizowanych przez klub imprez sportowych. W październiku 2023 i styczniu 2024 kierowałem do stowarzyszenia ŁKS Promnik zapytania o udostępnienie informacji publicznej w tym zakresie, jednak zarząd konsekwentnie unika udzielenia odpowiedzi na zadane pytania.

Brak skuteczności w pozyskiwaniu środków na rozwój klubu i stowarzyszenia – ŁKS Promnik nie złożył ani jednego wniosku na dofinansowanie inwestycji infrastrukturalnych – prezes Kornacki tłumaczył brakiem odpowiedniego umocowania prawnego w tym zakresie. Niestety, tak jak w wielu innych przypadkach, mija się on z prawdą. Umowa z dnia 01.05.2021 r. zawarta pomiędzy Zespołem Szkół Nr 1 w Łaskarzewie a stowarzyszeniem zezwala na dokonywanie nakładów w obiektach sportowych powierzonych stowarzyszeniu ŁKS Promnik. Okazało się również, że prezes Kornacki swoimi działaniami blokował pozyskanie środków na dofinansowanie m.in. budowy oświetlenia, modernizację hali i boiska w roku 2022.

Aby ukryć swoją nieudolność prezes Kornacki wprowadza w błąd działaczy, trenerów, członków stowarzyszenia i mieszkańców m.in. twierdząc, że nie mógł pozyskiwać środków na inwestycje infrastrukturalne. Blokuje jednocześnie otwartą dyskusję o problemach klubu i stowarzyszenia w mediach społecznościowych, wykluczając z debaty głosy krytyczne co do jego działalności.

Może czas najwyższy na rezygnację obecnego prezesa i napływ nowych, skutecznych działaczy do naszego wspólnego klubu sportowego? Przekonany się o tym na początku marca 2024 r.

Sławomir Danilczuk

Najszybszy komitet wyborczy w Polsce?

Czy komitet wyborczy Armina Tomali jest najszybszym, najsprawniejszym komitetem w Polsce? Z informacji uzyskanych w Krajowym Biurze Wyborczym w Siedlcach wynika, że wydanie postanowienia o zarejestrowaniu komitetu mogło mieć miejsce dopiero w piątek po godz. 14.00 z uwagi na nieobecność Komisarza Wyborczego Konrada Mielcarka, który taki dokument podpisał. Oznacza to, że komitet pana Tomali miał zaledwie od 1 do 2 godzin aby wykonać cały szereg czynności pozwalających na to, żeby wywieszenie banerów wyborczych w piątkowe popołudnie w dniu 02.02.2024 r. było zgodne z przepisami kodeksu wyborczego.

Z informacji uzyskanych w Krajowym Biurze Wyborczym wnika, że:

a) przedstawiciel KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa odebrał osobiście w Siedlcach postanowienie o rejestracji komitetu w dniu 02.02.2024 r. po godz. 14.00

b) dopiero po godz. 14.00 w KBW był dostępny komisarz wyborczy podpisujący ww. postanowienie.

Oznacza, to, że od momentu wydania postanowienia, tj. od godz. ok. 15.00 do godz. 16.00 w piątek 02.02.2024 r. KWW Dla Rozwoju Łaskarzewa miał czas na to aby:

– uzyskać nr NIP

– uzyskać nr REGON

– założyć rachunek bankowy

– wpłacić pieniądze na rachunek bankowy

– zlecić projekt banerów

– zlecić wydruk banerów

– odebrać banery

Należy zatem postawić pytanie: Czy od godz. 14.00 (prawdopodobnie ok godz. 15.00 – odbiór dokumentu w Siedlcach) do godz. 16.00 KKW Dla Rozwoju Łaskarzewa dokonał wszystkich czynności rejestrowych wymienionych powyżej? Czy może potwierdzić w sposób nie budzący wątpliwości, że wszystkie opisane powyżej czynności zostały dokonane od godz. 15.00 do godziny 16.00 w piątek 02.02.2024 r.?

Wówczas działania komitetu Pana Tomali byłyby zgodne z prawem. W przeciwnym razie mamy problem.

W świetle powyższych informacji mętne, wymijające tłumaczenia zamieszczane w mediach społecznościowych przez kandydata na burmistrza nabierają dodatkowego znaczenia.

Dopiero opublikowanie przez niego postanowień, decyzji i dokumentów zawierających konkretne daty pozwoli rozwiać wątpliwości co do zgodności podjętych przez niego działań agitacyjnych z przepisami kodeksu wyborczego.

Znacznie trudniejsze będzie wytłumaczenie mieszkańcom przyjętego przez Armina Tomalę sposobu wyjaśnienia zaistniałych wydarzeń oraz stosunku do osób zadających pytania kandydatowi na najważniejszy urząd w naszym mieście.

Sławomir Danilczuk

Foto: Facebook

Potrójny falstart kandydata Tomali

W piątkowe popołudnie w wielu punkach Łaskarzewa pojawiły się banery wyborcze kandydata na burmistrza Armina Tomali. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że po kilku godzinach banery zostały usunięte. Pytany przez mieszkańców kandydat twierdzi, że „były to jedynie projekty banerów o rożnej wielości, które zostały zlecone do wykonania i wczoraj jedynie przymierzone.” Pojawiają się wątpliwości co do zgodności działań pana Tomali z przepisami kodeksu wyborczego oraz źródeł finansowania zainicjowanej w dniu 02.02.2024 r. kampanii.

Potrójnym falstartem rozpoczął swoją kampanię wyborczą jeden z kandydatów na burmistrza Miasta Łaskarzew Armin Tomala. W piątkowe popołudnie mieszkańcy zauważyli liczne banery wyborcze rozwieszone w różnych punktach miasta. Reklamy kandydata pod hasłem „Czas na zmiany” były sygnowane i miały zostać sfinansowane przez Komitet Wyborczy Wyborców dla Rozwoju Łaskarzewa.

Pytany o zaistniałą sytuację kandydat Tomala nie zaprzeczył, że plakaty były rozwieszone za jego wiedzą. W internetowym wpisie na jednej z grup w portalu Facebook stwierdził, że „były to jedynie projekty banerów”, które w różnych lokalizacjach miasta zostały jedynie przymierzone”, czyli wywieszone na próbę. Jednak sposób przymocowania banerów oraz czas ich ekspozycji mogą świadczyć o tym, że nie były to przymiarki ale poważny błąd kandydata, który próbuje on obecnie bagatelizować.

Pan Tomala nie był w stanie odpowiedzieć rzeczowo na dociekliwe pytania jednego z mieszkańców o źródła finansowania tej akcji reklamowej oraz zgodność podjętych przez kandydata działań z regulacjami kodeksu wyborczego.

Należy pamiętać, że zgodnie z przepisami zbieranie podpisów pod listami kandydatów oraz prowadzenie agitacji wyborczej możliwe jest dopiero „od dnia wydania przez PKW lub komisarza wyborczego postanowienia o przyjęciu zawiadomienia komitet wyborczy.” Będziemy starali się zweryfikować czy i kiedy komitet kandydata uzyskał powyższe postanowienie.

Brak doświadczenia, nieznajomość przepisów, naciski na mieszkańców

W kolejnych internetowych wpisach kandydat na burmistrza Łaskarzewa sugeruje, że upublicznione przez niego banery wyborcze nie zostały jeszcze „zaakceptowane, realizacja zlecona, wykonana i sfinansowana, a materiały odebrane”. Należy zatem postawić pytanie: kto zlecił przygotowanie, wykonanie, rozwieszenie materiałów wyborczych w centralnych punktach miasta oraz kto za te usługi zapłacił?

Wyjaśnienia prezentowane przez Armina Tomalę mogą świadczyć o nieznajomości podstawowych przepisów prawa. Kodeks wyborczy nie przewiduje przymiarek plakatów i prowadzenia agitacji wyborczej na próbę.

Dziwić musi również ton wpisów pana Tomali, który dopominał się publicznie podania danych osobowych mieszkańca wraz z adresem celem dostarczenia temuż mieszkańcowi oficjalnego pisma. Stwierdził również, że mieszkaniec „zrobił zdjęcie” zaprezentowanym przez kandydata banerom  „i dalej upublicznia” bez jego zgody.

Brak jakiegokolwiek doświadczenia w działalności samorządowej nie może być usprawiedliwieniem dla nieznajomości podstawowych regulacji prawnych. Pokrętne, nielogiczne wyjaśnienia dotyczące prawidłowości prowadzenia kampanii wyborczej są nieadekwatne do zaistniałej sytuacji. Nie może być również zgody na próby wywierania presji na mieszkańców zadających ważne, chociaż niewygodne pytania.

Od kandydata na najważniejszy urząd w mieście mamy prawo wymagać więcej.

Sławomir Danilczuk

Foto: Facebook

Pierwszy finał WOŚP w powiecie garwolińskim – Łaskarzew 1994

30 lat temu w Łaskarzewie odbył się pierwszy w powiecie garwolińskim oficjalny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Całodzienna impreza, podczas której mieszkańcy mieli okazję wysłuchać licznych wykonawców różnorodnych gatunków muzycznych, rozpoczęła się w godzinach przedpołudniowych na Rynku Dużym i trwała do późnych godzin nocnych w łaskarzewskiej Stodole. Była to druga edycja WOŚP w Polsce – pierwszy ogólnopolski finał miał miejsce w roku 1993.

Początek lat dziewięćdziesiątych. Szara polska rzeczywistość urozmaicana dźwiękami muzyki rockowej i disco polo. W centrum Warszawy królowały budki i stragany pod Pałacem Kultury, po drugiej stronie Wisły kwitł handel na Stadionie Dziesięciolecia.

Chociaż trudno w to dziś uwierzyć, nie było wówczas ani smarfonów, ani telefonów komórkowych, ani internetu. Do wyjątkowej rzadkości należały komputery osobiste, głównie Atari i Comodory.

W tej szarej rzeczywistości piosenka napisana przez Wojciecha Waglewskiego – hymn WOŚP – niosła nadzieję na lepszą przyszłość. I ciekawą przygodę.

Całodzienna impreza i 6 ciekawych koncertów

Pamiętam, że już w 1993 r. z grupą bardzo młodych ludzi chcieliśmy zorganizować finał WOŚP w Łaskarzewie. Nie wystarczyło wtedy czasu na zorganizowanie eventu. Jednak przed finałem w ’94 przygotowania ruszyły kilka miesięcy wcześniej. Udało się poczynić  wszelkie niezbędne uzgodnienia z Urzędem Miasta, zarezerwować Stodołę, zaprosić wykonawców. Wszyscy byli gotowi pomagać.

Impreza rozpoczęła się oficjalnie po godz. 11.00 koncertem zespołu przykościelnego, w skład którego wchodziła łaskarzewska młodzież. Ówczesny burmistrz, Pan Dariusz Mucha, zapewnił nagłośnienie dla gitar i mikrofonów. Niecodzienny występ rozgrzał mieszkańców i zachęcił do uczestnictwa w dalszej części imprezy. Równocześnie trwała zbiórka do puszek pod kościołem, na Rynku, w Alejkach.

O godz. 13.00 rozpoczął się cykl koncertów w łaskarzewskiej Stodole. Niezapomniany, ponad godzinny recital utworów Jacques’a Brel’a  zaprezentował specjalnie zaproszony na tę imprezę młody warszawski aktor Tomasz Weremko.

Po godz. 14.00 wystąpił dobrze zapowiadający się łaskarzewski artysta Radosław Skoroszewski z koncertem muzyki elektronicznej. Trudno uwierzyć, że od tamtej pory nie był wykorzystywany na oficjalnych imprezach miejskich.

O godz. 17.00 rozpoczęła się prawdziwa uczta muzyki rockowej. Na scenę Stodoły wkraczały po kolei 3 warszawskie zaprzyjaźnione kapele rockowe. Gwiazdą wieczoru była Ahimsa. Impreza trwała do późnych godzin nocnych. Muzycy wystąpili bezpłatnie – zwróciliśmy im jedynie koszty paliwa.

Miłość, przyjaźń, muzyka

Od tamtego finału upłynęło równo 30 lat. Niestety w archiwach autora nie zachowały się plakaty z czy inne materiały informacyjne prezentujące szczegółową listę wykonawców oraz osób wspierających to przedsięwzięcie. Pamiętam jednak zaangażowanie, zwłaszcza młodych ludzi z każdej łaskarzewskiej grupy, bez względu na istniejące podziały czy gusta muzyczne.

Koncerty „zabezpieczała” najbardziej krewka łaskarzewska młodzież. Panowie ubrani tego dnia w eleganckie białe koszule i ciemne kurtki. „Dla dzieciaków” – zapewniali. W czasie imprezy nie spożywano alkoholu, nie było jakichkolwiek przejawów agresji czy przemocy.

Całe wydarzenie przygotowała i przeprowadziła grupa 20-letnich ludzi przy szczególnej życzliwości władz Miasta. Do grona oficjalnych organizatorów weszli: Jakub Jóźwicki, Wojciech Chodakowski, Grzegorz Urawski oraz piszący te słowa. Nieoceniony wkład w projekt wniósł śp. Artur Wójcik, który korzystając z samochodu rodziców – pamiętnego granatowego cinquecento – m.in. umożliwił nam skoordynowanie prac organizacyjnych.

Niebezpieczna ideologia Róbta co chceta

Po kilkudziesięciu represyjnych latach komunizmu hasło zachęcające do korzystania z wolności, z prawa i możliwości swobodnego wyboru było niezwykle atrakcyjne. Wielu z nas rozumiało je wówczas jako niezgodę na narzucanie bezsensownych nakazów, zachętę do wykorzystywania własnego potencjału, do rozwoju osobowości. Kolejne edycje WOŚP potwierdzają społeczną potrzebę wspólnego działania dla wyższego dobra.

Jednak pod pretekstem działalności charytatywnej i rozrywkowej (festiwale Woodstock) idea ta została przekształcona w niebezpieczną ideologię niszczącą tradycyjny system wartości w Polsce. WOŚP stał się organizacją parapolityczną, czego dowiodły ostatnie wybory parlamentarne. W ostatnich latach na jaw wyszły poważne niejasności finansowe dotyczące samego Jerzego Owsiaka, jego rodziny i współpracowników.

Dziś nie biorę udziału w tym ideologicznym, nieefektywnym ekonomicznie i szkodliwym dla młodych ludzi projekcie. Zachęcam raczej do bezpośredniego zaangażowania się w sprawy społeczne. I przekazywanie wpłat finansowych na Caritas Polska, który zrobił i robi dla ludzi znacznie więcej niż kilka WOŚP’ów razem wziętych.

Sławomir Danilczuk

PS. Wszystkich, którzy dysponują zdjęciami, materiałami, plakatami z tamtego wydarzenia, proszę o kontakt.

Budowa nowej hali produkcyjnej Polleny dopiero za 5 lat

Z analizy dostępnych dokumentów oraz regulacji prawnych wynika, że nowa hala produkcyjna na działce nr 4129 w Łaskarzewie będzie wybudowana nie wcześniej niż za 5 lat. Głównym problemem nie jest brak odpowiedniego tytułu prawnego do tej nieruchomości przez Wspólnotę Gruntową ale brak możliwości szybkiego uzyskania pozwolenia na budowę przez przyszłego inwestora na tej działce. Wieloletnie zaniedbania burmistrza i Rady Miasta będą najprawdopodobniej skutkowały tym, że Łaskarzew nie tylko nie zyska nowych miejsc pracy ale utraci istniejący zakład produkcyjny zatrudniający obecnie ok. 450 osób.

Problemy z własnością nieruchomości – działka nr 4129

Perspektywy dla Łaskarzewa w kontekście zapowiadanej przez FOK Pollena S.A. budowy nowej hali produkcyjnej o pow. 8.000 m2 nie są najlepsze. Z naszych informacji wynika, że spółka zainteresowana jest przede wszystkim działką nr 4129 o powierzchni 56.352 m2 położoną w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącego zakładu produkcyjnego. Obecny właściciel tego terenu Spółka Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie nie dysponuje jednak należytym tytułem prawnym do tej nieruchomości, w związku z czym nie może ani oddać ani sprzedać tej nieruchomości przyszłemu inwestorowi. Przedstawiciel zarządu Wspólnoty Gruntowej twierdzi wręcz, że przekazanie tej nieruchomości nowemu właścicielowi a co za tym idzie cała inwestycja na tej działce nie uda się.

Strategia Rozwoju Miasta blokuje inwestycję

Głównym problemem inwestora, poza wykluczeniem komunikacyjnym miasta, o czym pisałem wielokrotnie, będzie problem z szybkim uzyskaniem pozwolenia na budowę nowej hali produkcyjnej. Ma to związek z brakiem planu zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów, którego uchwalenie może potrwać wiele miesięcy – prawdopodobnie ponad 2 lata. Z uwagi na uchwaloną w Łaskarzewie Strategię Rozwoju Miasta na lata 2023-2028, gdzie obszar w którym znajduje się działka został zaliczony do terenów leśnych, zmiana przeznaczenia tego terenu będzie musiała się wiązać ze zmianą zapisów w Strategii. Ta procedura dodatkowo wydłuży uchwalenie Planu ogólnego dla Miasta Łaskarzew o kolejne miesiące, co wpłynie na termin uzyskania pozwolenia na budowę.   

Uchwalenie planu ogólnego to ponad 2 lata

Procedura uzyskania pozwolenia na budowę w przypadku omawianej tu lokalizacji będzie wieloetapowa i długotrwała. W ostatnich dniach burmistrz Miasta Łaskarzew ogłosiła przystąpienie do sporządzenia Planu ogólnego Miasta Łaskarzew, którym ma zostać objęta działka nr 4129 położona na tyłach FOK Pollena S.A. Ma to związek z obowiązkiem uchwalania planów ogólnych przez wszystkie gminy do końca 2025 r. Oznacza to, że ok. 2500 gmin w Polsce w najbliższym czasie przystąpi do sporządzenia takiego planu. W związku z brakiem wystarczającej liczby biur projektowych termin uchwalenia planów ogólnych zostanie najprawdopodobniej przesunięty o kolejne lata.

Z informacji jakie udało nam się potwierdzić wynika, iż w przypadku wyłonienia wykonawcy Planu ogólnego dla Łaskarzewa do 15 kwietnia 2024 r. z uwagi na niezbędny nakład pracy, nie będzie on wykonany wcześniej niż w pierwszej połowie 2026 r.

Bez pozwolenia na budowę nie można wybudować obiektów

Uchwalenie Planu ogólnego dla miasta to dopiero początek. Jeżeli założymy, że zostanie on przyjęty w pierwszym półroczy 2026 r. (wersja optymistyczna), wówczas będzie można przystąpić do uchwalenia planu miejscowego lub wydania warunków zabudowy dla działki nr 4129. Procedury te są obwarowane możliwością zgłaszania protestów, co już zostało zapowiedziane przez osoby mieszkające w sąsiedztwie tego terenu. Jeżeli tak się stanie, to proces wydania stosownego dokumentu wydłuży się do roku lub dłużej.

Po uzyskaniu warunków zabudowy lub uchwaleniu planu miejscowego, inwestor będzie mógł rozpocząć procedurę uzyskania pozwolenia na budowę. Ten etap również jest obwarowany możliwością składania skarg i protestów, co może przyczynić się wydłużenia tego etapu do roku lub dłużej.

Z powyższego wynika, że FOK Pollena S.A. przy scenariuszu optymistycznym będzie mógł uzyskać pozwolenie na budowę nowej hali produkcyjnej na działce nr 4129 za około 4,5 roku. Potem pozostanie tylko wybudowanie obiektów i wyposażenie go w nowy park maszynowy, co również musi potrwać minimum 6 miesięcy do 1 roku. W wariancie optymistycznym nowy zakład produkcyjny w Łaskarzewie będzie mógł powstać na przełomie 2028 / 2029 roku.

Czy największy pracodawca w Łaskarzewie będzie mógł sobie pozwolić na tego typu ryzyko?

Wycinka 5,5 ha lasu pod budowę fabryki opakowań sztucznych

Kluczową przeszkodą w przeprowadzeniu inwestycji na działce za FOK Pollena S.A. która musi rzucać się w oczy jest fakt, iż działka nr 4129 o powierzchni ponad 5,5 hektara jest terenem leśnym, zlokalizowanym w sąsiedztwie terenów leśnych. Strategia Rozwoju Miasta na lata 2023-2028 potwierdza ten fakt.

Pamiętajmy przy tym, że obecny rząd zadeklarował ograniczenie emisji w Polsce o 90% do roku 2040. Oznacza to położenie nacisku na rozwiązania ekologiczne w naszym kraju, a zatem ochronę przyrody.

Mieszkańcy Łaskarzewa, Urząd Miasta oraz przyszły inwestor już dziś będą musieli odpowiedzieć sobie na pytane:

Jak przekonać ekologów do wyrażenia zgody na wycięcie 5,5 ha lasu pod budowę fabryki opakowań sztucznych?

Biorąc pod uwagę powyższe problemy i terminy, bardziej prawdopodobne jest, że FOK Pollena S.A. wybuduje w najbliższym czasie nowoczesny zakład produkcyjny w innym mieście i docelowo tam przeniesie całą produkcję w okresie najbliższych 5 lat, niż że wybuduje nowy zakład produkcyjny w Łaskarzewie.

Sławomir Danilczuk  

Foto: Strategia Rozwoju Miasta Łaskarzew na lata 2023-2028.

„To się nie uda” – twierdzi członek zarządu Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie

Potwierdzają się informacje przekazane przez prezesa Piotra Kurowskiego podczas LXI Sesji Rady Miasta Łaskarzew, że Spółką Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie ma poważny problem z wykazaniem prawa własności do nieruchomości, którymi obecnie dysponuje. Dotyczy to nie tylko nieruchomości, którymi zainteresowany jest największy pracodawca w Łaskarzewie ale również działek, co do sprzedaży których podjęto decyzje podczas walnego zgromadzenia Wspólnoty w 25 czerwca 2023 r.

Foto: Geoportal

„Wszyscy byśmy chcieli ale ja z góry przewiduję: to się nie uda”

– stwierdził członek zarządu Spółki Dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej w Łaskarzewie w rozmowie z dnami, dotyczącej przekazania lub odsprzedaży nieruchomości spółce FOK Pollena S.A. Chodzi tu o działkę nr 4129 o powierzchni 56.352 m2 zlokalizowaną na tyłach zakładu.

Problemy z wykazaniem tytułów prawnych własności nieruchomości przez Wspólnotę Gruntową mają być bardzo poważne i dotyczyć nie tylko tej jednej działki. Dowiedzieliśmy się, że do dziś nie przeniesiono własności nieruchomości, w sprawie których podjęto decyzję na czerwcowym walny zgromadzeniu członków Wspólnoty.

Nie są to jedyne przeszkody, utrudniające czy wręcz uniemożliwiające w najbliższych latach realizację inwestycji tak ważnej dla wszystkich mieszkańców Łaskarzewa. W kolejnych dniach przedstawimy więcej informacji w tej sprawie.

Sławomir Danilczuk

Najlepszego z możliwych Nowego 2024 Roku!

Wszystkim mieszkańcom, przyjaciołom i sympatykom Łaskarzewa życzę szampańskiej zabawy sylwestrowej i fantastycznego, najlepszego z możliwych Nowego 2024 Roku!

Żeby nasze Miasto wydobyło się w końcu z wieloletniego zastoju, marazmu, z trudnego do przezwyciężenia kręgu imposybilizmu i niemożności. Żebyśmy znów mogli być dumni z Łaskarzewa!

Szczęśliwego Nowego 2024 Roku!